Autor |
Wiadomość |
Miro i Mariola |
Wysłany: Wto 8:59, 13 Lis 2018 Temat postu: |
|
Joleczka napisał: | Najłatwiej zostać multimilionerem w Ameryce. Pracę trzeba zacząć od pucybuta. Na pierwszy milion należy po prostu zapracować.
U nas podobno trzeba pierwszy milion ukraść. Dlatego posiadamy najwięcej multimilionerów na świecie którzy nigdy nie pracowali.
Oraz najwięcej ubogich którzy pracowali 40 lat. |
Niekoniecznie zawsze Joleczko. Ja z Mariolą zaczynaliśmy praktycznie od zera. Kupiliśmy przedwojenną nieczynną od wielu lat piekarenkę. Wzięliśmy pożyczkę. Otrzymaliśmy wsparcie z Unii na rozwój gospodarki. Efekty wkrótce były widoczne. Pieczywo schodziło prosto z pieca. Dobudowaliśmy ciastkarnię a następnie eleganckie pomieszczenie z kilkoma stolikami.
Telefony urywają się z zamówieniami tortów z okazji różnych uroczystości. Wkrótce z dowozem do domów.
Ale trzeba było nieraz pracować po 20 godzin na dobę bez dni świątecznych i wolnych od pracy. A torty dowozimy tym, którzy świętują.
Mieliśmy stary skuter. A teraz mamy trzy samochody. Dwa które pracują na siebie i jeden reprezentacyjny dla Marioli aby mogła się pokazać.
Czy jesteśmy ludźmi sukcesu? Raczej ludźmi ciężkiej pracy którą lubimy wykonywać. |
|
 |
Joleczka |
Wysłany: Wto 7:31, 13 Lis 2018 Temat postu: |
|
Najłatwiej zostać multimilionerem w Ameryce. Pracę trzeba zacząć od pucybuta. Na pierwszy milion należy po prostu zapracować.
U nas podobno trzeba pierwszy milion ukraść. Dlatego posiadamy najwięcej multimilionerów na świecie którzy nigdy nie pracowali.
Oraz najwięcej ubogich którzy pracowali 40 lat. |
|
 |
Milena |
Wysłany: Pon 21:00, 12 Lis 2018 Temat postu: |
|
Joleczka napisał: | Brygida w Holandii odnalazła się. Teraz jeździ tandemem z mężem. Mają doczepioną przyczepkę z kabinką na dziecko.
Brygida ostatnio spoważniała i zaczęła myśleć o życiu rozsądnie. |
Mam koleżankę, w Holandii mieszka i pracuje około piętnastu lat.
Z Polski wygonił ją brak pracy, a jeżeli już jakąś złapała to za głodową stawkę. Ciężko było się zdecydować, nie znała języka i nie należała do przebojowych osób.
Początki były trudne, wiele razy chciała wracać. Jednak zawzięła się, nauczyła języka, skończyła kurs dla pielęgniarek. Poznała mężczyznę swojego życia, wyszła za mąż. Dorobili się domu i trójki dzieci.
Dziś nie chce słyszeć o powrocie. |
|
 |
Joleczka |
Wysłany: Czw 22:56, 08 Lis 2018 Temat postu: |
|
Brygida w Holandii odnalazła się. Teraz jeździ tandemem z mężem. Mają doczepioną przyczepkę z kabinką na dziecko.
Brygida ostatnio spoważniała i zaczęła myśleć o życiu rozsądnie. |
|
 |
Ula |
Wysłany: Czw 22:00, 08 Lis 2018 Temat postu: |
|
Joleczka napisał: | KubusiaPuchatka napisał: |
To Brydzia jest już w Holandi? Znam ją z rowerów. Daleko zajechała  | Brygida do Holandii pojechała autokarem. Rower był Jej całym życiem. Miała górski. Nigdy nie korzystała z windy. Na siódme piętro wjeżdżała i zjeżdżała rowerem. Zawsze mówiła, że na windę czekać nie będzie i zawsze była szybciej.
Taka była Brygida. |
Ciekawe jak jej się wiedzie w Holandii? |
|
 |
Joleczka |
Wysłany: Nie 19:15, 14 Paź 2018 Temat postu: |
|
KubusiaPuchatka napisał: |
To Brydzia jest już w Holandi? Znam ją z rowerów. Daleko zajechała  | Brygida do Holandii pojechała autokarem. Rower był Jej całym życiem. Miała górski. Nigdy nie korzystała z windy. Na siódme piętro wjeżdżała i zjeżdżała rowerem. Zawsze mówiła, że na windę czekać nie będzie i zawsze była szybciej.
Taka była Brygida. |
|
 |
KubusiaPuchatka |
Wysłany: Nie 15:15, 14 Paź 2018 Temat postu: |
|
To Brydzia jest już w Holandi? Znam ją z rowerów. Daleko zajechała  |
|
 |
Joleczka |
|
 |
Brygida |
Wysłany: Nie 7:40, 14 Paź 2018 Temat postu: Kącik rozrywkowy dla Gości |
|
W tym temacie rozmawiajmy z pełną kulturą. Składajmy sobie życzenia. |
|
 |