 |
www.rycerz.fora.pl FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misia
Użytkownik
Dołączył: 25 Maj 2019
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 125 razy Skąd: 3M Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:13, 15 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
Mdli mnie jak cholera , idę po krople żołądkowe ((
Do miłego wszystkim fajnym człowiekom )))
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:33, 15 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
Oszust, ratunku. Odpowiadam i wyskakuje błąd ogólny.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:36, 15 Wrz 2020 Temat postu: Re: Pankejk |
|
|
Misia napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Pankejek...
|
Mój deser był podobny ale na wierzchu były jagody. Bita śmietana przyklejała się do zębów , bleeeeeeee .
Jeśli chociaż przez malutką chwileczkę pomyślałeś, że podam Tobie jakikolwiek przepis na ciasto, to trafiłeś kulą w płot .
W gotowaniu jestem bardzo dobra , gotuję smacznie i staram się zdrowo ale w ciastach jestem noga stołowa - nigdy, przenigdy, żadne mi się nie udało
Odpuściłam więc sobie takie czynności na wieci wieciów.
Ciocia podała mi kiedyś bardzo prosty przepis właśnie na placek ze śliwkami . Wsadziłam go do piekarnika, pachniał cudownie cały dom, rozmawiałam z nim nawet przez szybkę piekarnika- cały czas go chwaliłam
Po wyjęciu nie dał się ukroić , ba, sądzę że siekiera nie dałaby rady
Okazało się, że zamiast szklankę cukru wsypałam do ciasta szklankę soli .
I właśnie ta próba była ostatnią - dałam sobie już spokój
Dlatego zamawiam na święta ciasto. Córka dawniej też nie miała szczęścia do wypieków, teraz piecze ( np podczas lockdown'u) pyszne ciasta , Zapewne babcia mamusiowa ma nad nią opiekę tam z góry . Moja mama piekła rzeczy wspaniałe - mniam ))))) |
Eeee tam, szklanka soli zaważyła na tym, że już nie próbujesz?
Też rozmawiam z ciastami. Teraz biorę się na sposób i prycham: oj, coś nie wyjdziesz, nie wyrośniesz, zakalec się w ciebie wkradnie i tyle z ciebie będzie Ha! Wychodzą. Najgorsze to chwalić a one ci na złość zrobią......uśmiałam się.
Misiu, ten placek który robiłam i wczoraj i dzisiaj każdemu wyjdzie, serio. Wczoraj wręcz wpakowałam do gara wszystkie składniki naraz i utarłam. I też było pyszne
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SANDIEGO
Gość
|
Wysłany: Wto 20:38, 15 Wrz 2020 Temat postu: Re: Pankejk |
|
|
Misia napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Pankejek...
 |
Mój deser był podobny ale na wierzchu były jagody. Bita śmietana przyklejała się do zębów , bleeeeeeee .
Jeśli chociaż przez malutką chwileczkę pomyślałeś, że podam Tobie jakikolwiek przepis na ciasto, to trafiłeś kulą w płot .
W gotowaniu jestem bardzo dobra , gotuję smacznie i staram się zdrowo ale w ciastach jestem noga stołowa - nigdy, przenigdy, żadne mi się nie udało
Odpuściłam więc sobie takie czynności na wieci wieciów.
Ciocia podała mi kiedyś bardzo prosty przepis właśnie na placek ze śliwkami . Wsadziłam go do piekarnika, pachniał cudownie cały dom, rozmawiałam z nim nawet przez szybkę piekarnika- cały czas go chwaliłam
Po wyjęciu nie dał się ukroić , ba, sądzę że siekiera nie dałaby rady
Okazało się, że zamiast szklankę cukru wsypałam do ciasta szklankę soli .
I właśnie ta próba była ostatnią - dałam sobie już spokój
Dlatego zamawiam na święta ciasto. Córka dawniej też nie miała szczęścia do wypieków, teraz piecze ( np podczas lockdown'u) pyszne ciasta , Zapewne babcia mamusiowa ma nad nią opiekę tam z góry . Moja mama piekła rzeczy wspaniałe - mniam ))))) |
Jestem żonaty z Kobietą już przeszło .. lat (znowu tuszu zabrakło...), która potrafi (prawie) wszystko ugotować (przez żołądek do serca), ale jeśli chodzi o pieczenie ciast, to nawet tego nie próbuje, bo nic Jej nie wychodzi. Młodsza córka oddziedziczyła talent po swojej Babci, bo jej wypieki są często zamawiane w klinice, w której pracuje.
Starsza córka preferuje restauracyjne jedzenie, bo mieszanie łyżką w garnku to dla Niej wielka sztuka.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:38, 15 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Oszust, ratunku. Odpowiadam i wyskakuje błąd ogólny. |
Już nie trzeba po prostu goście nie mogą chyba powielać stron z obrazkami ze stron www, a to zrobiłam w odpowiedzi. Jest ok.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:42, 15 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
Gość napisał: | Anonymous napisał: | Gość napisał: | Widzę, że więcej Gości zaczeło zaglądać odkąd zadałam jedno, podobno, mało taktowne pytanie do Nitki Ja nadal nie dojrzałam, aby się zalogować i powiem tak, że ciężko byłoby mi przerzucić się na ten rodzaj forum.
Misia świetnie sobie daje radę a ja należę do tradycjonalistek stąd byłoby mi się przyzwyczaić
Chwilowo chętnie sobie Was podczytuję
Pozdrawiam Cię Misiu serdecznie i wszystkich Użytkowników tego forum  |
Wytłumacz mi proszę, np. taki rodzaj forum jaki tutaj istnieje dlaczego Ci nie odpowiada? Co znaczy tradycyjne forum, jakie ono powinno być. Nie mam nic złego na myśli tylko po prostu zadaję pytanie, bo sama jestem ciekawa o jakim forum tradycyjnym piszesz. Być może też jest tak, że jak już się przyzwyczaisz latami do obrazu jakiegokolwiek forum, to inne wydają się troszkę dziwne i czasu potrzeba aby się przyzwyczaić.
A ja dzisiaj znowu piekę ciasto ze śliwkami Wczoraj też piekłam, lecz już dawno zapomniane, a dzisiaj inny przepis, z kruszonką. Wczoraj zwykły cukier puder był tylko do posypania.
Śliwki obrodziły to trzeba wykorzystać
A jutro może na obiad będą knedle ze śliwkami  |
A ja dziś upiekłam ciasto z dyni, hmmm, mniam mniam, wyszło boskie choć pierwszy raz je piekłam i miałam potężnego pietra co wyjdzie A ciasto po prostu re wel ka
Ja nie napisałam o żadnym tradycyjnym forum i że takie preferuję, napisałam, że jestem tradycjonalistką, co znaczy w dosłowym tego slowa znaczeniu Pozdrawiam wieczorową porą  | Jakoś za dynią nie przepadam, zawsze kojarzy mi się z zupą dyniową ale wiesz co? Chyba ciasta z dynią w roli głównej muszą być pyszne Muszę wypróbować. Jaki ma smak taka w cieście? Słodka jest?
Rozumiem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:45, 15 Wrz 2020 Temat postu: Re: Forum |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Anonymous napisał: | Misia napisał: | Lugujcie się dziewczyny. To, że jest inaczej, wcale nie oznacza, że gorzej. Tutaj są przyjażni ludziom człowieki
Ale narobiłaś mi apetytu na knedle że śliwkami, uwielbiam:)
Wracam z Gdańska, byłam na obiedzie służbowym, zjadłam pankejka i teraz wychodzi mi nie tylko nosem ale i uszami, blee
Pewnie do jutra będzie głodówka, chyba że coca cola pomoże
Co wcale nie oznacza, że nie poproszę o kawałek placka że śliwkami, bo poproszę i to o duuuuuuuży, zostawię jego sobie na jutro do kawki
Również serdecznie pozdrawiam  |
Z logowaniem trochę się ociągam, wiesz jak jest forumowe traumy
Tak sobie teraz myślę z tymi knedlami, że jednak zrobię je pojutrze. Trochę czasu to wymaga a ja jutro mam ciut biegania. Jutro będzie zupa kalafiorowa, zostanie mi z dzisiaj jeszcze.
Pankejki jeszcze nigdy nie jadłam, z obrazku który wkleił Oszust wyłania się słodycz nad słodycze
Coca-cola jest wyśmienita na wszelkie dolegliwości i niestrawność, a na jelitówkę należy ją odgazować na ogniu, i wtedy już nie jest za dobra ale za to skuteczna.
Placek z kruszonką wyszedł genialny. Oczywiście dzielę się z Tobą wielgachnym kawałkiem a i reszcie forumków też odkroję Najlepsza jest kruszonka. W Liceum pracowałam w wakacje w cukierni. Wszelkie ciasta z kruszonkami powodowały u mnie ślinotok, już nie piszę o lodach, które też sprzedawałam, a które raz gałkowałam dla klientów a raz dla siebie no nie nadaję się do roli sprzedawcy w cukierniach  |
To ja odpowiem tak: Choć pisze niezydentyfikowany Gość.
Mnie odnalazła Ulenka. Zagubiłem się... Na podłodze leżał telefon. Nikt nie odbierał...
No i Uleńka weszla. Wzięła telefon, ręcznik, przybory toaletowe, piżamę, bieliznę. Kupiła soki.
Przyniosła do szpitala. Byłem głodny, chciało mi się pić. No i byłem brudny i zarośnięty. W spodniach i swetrze na łóżku...
W szpitalu. Zrozumiałem wóczas, że nie jestem sam. |
Nikt nie powinien być sam. Smutno mi się zrobiło......ale już nie jesteś sam. Tak?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:53, 15 Wrz 2020 Temat postu: Re: Forum |
|
|
Misia napisał: | Anonymous napisał: | Misia napisał: | Lugujcie się dziewczyny. To, że jest inaczej, wcale nie oznacza, że gorzej. Tutaj są przyjażni ludziom człowieki
Ale narobiłaś mi apetytu na knedle że śliwkami, uwielbiam:)
Wracam z Gdańska, byłam na obiedzie służbowym, zjadłam pankejka i teraz wychodzi mi nie tylko nosem ale i uszami, blee
Pewnie do jutra będzie głodówka, chyba że coca cola pomoże
Co wcale nie oznacza, że nie poproszę o kawałek placka że śliwkami, bo poproszę i to o duuuuuuuży, zostawię jego sobie na jutro do kawki
Również serdecznie pozdrawiam  |
Z logowaniem trochę się ociągam, wiesz jak jest forumowe traumy
Tak sobie teraz myślę z tymi knedlami, że jednak zrobię je pojutrze. Trochę czasu to wymaga a ja jutro mam ciut biegania. Jutro będzie zupa kalafiorowa, zostanie mi z dzisiaj jeszcze.
Pankejki jeszcze nigdy nie jadłam, z obrazku który wkleił Oszust wyłania się słodycz nad słodycze
Coca-cola jest wyśmienita na wszelkie dolegliwości i niestrawność, a na jelitówkę należy ją odgazować na ogniu, i wtedy już nie jest za dobra ale za to skuteczna.
Placek z kruszonką wyszedł genialny. Oczywiście dzielę się z Tobą wielgachnym kawałkiem a i reszcie forumków też odkroję Najlepsza jest kruszonka. W Liceum pracowałam w wakacje w cukierni. Wszelkie ciasta z kruszonkami powodowały u mnie ślinotok, już nie piszę o lodach, które też sprzedawałam, a które raz gałkowałam dla klientów a raz dla siebie no nie nadaję się do roli sprzedawcy w cukierniach  |
Nie patrz na traumy-musiałaś się już uodpornić na takie rzeczy.
Loguj się .
No nie pisz mi o tym placku bo oszaleję ))) A na Twoje knedle , pojutrze przylecę czym się tylko da. ))
W cukierni gdybym pracowała, pewnie musieli by mnie przepychać przez drzwi , sama bym się w nie nie zmieściła )) |
Jestem już jak wóz pancerny ale mimo wszystko gdzieś tam z tyłu głowy coś drga. Jak dojrzeję to może i wypączkuję a zaraz potem się zarejestruję
Jutro gnam z plackiem do Mamy, dzisiaj z rana już miała ode mnie ten wczorajszy, a jutro z rana będzie ten dzisiejszy
Szkoda, że tak daleko Ci do mnie.
Kiedyś słodycze pochłaniałam migiem, teraz już mnie tak nie ciągnie ale jak dostanę werwy to wciągam aż miło
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:55, 15 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
Misia napisał: | Mdli mnie jak cholera , idę po krople żołądkowe ((
Do miłego wszystkim fajnym człowiekom ))) |
Misiu, może mięta?
Do miłego, bo zdaje się, że się rozpisałam sorry.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Wto 21:12, 15 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
No i chodzi nam o to aby Forum było przyjasne i radosne. Taki uśmiech zawsze wprowadzał nasz ś.p. KubuśPuchatek. Do ostatniego dnia. Mimo ogromnych cierpień.
Cześć Jego Pamięci
https://www.youtube.com/watch?v=B1LdeT07_Ts&t=67s
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SANDIEGO
Gość
|
Wysłany: Śro 1:32, 16 Wrz 2020 Temat postu: Re: Koronawirus |
|
|
Misia napisał: | No i jeszcze jedną rzecz chcę zasygnalizować . Nie ufam tym danym, które podają u nas o ilości dobowych zachorowań. Mam prawo sądzić inaczej ? - ano mam.
Przykład pierwszy z brzegu.
Mojej znajomej siostra i szwagier są nauczycielami w dużej szkole podstawowej, w klasach starszych ,
Po powrocie z urlopu, po kilku dniach u mężczyzny pojawiła się temperatura, utracił poczucie smaku i węchu. Zarejestrował się telefonicznie do lekarza, który po wywiadzie telefonicznym oświadczył, że to wyłącznie przeziębienie , że nie widzi potrzeby skierowania jego na testy. na pytanie, czy w takim układzie pozostać w domowej kwarantannie- lekarz wybuchnął śmiechem . Proszę wziąć coś na zbicie temperatury i aspirynę. Za 2 dni temperaturę dostała także kobieta.Nie miała dodatkowych objawów. Po konsultacji z lekarzem dostała 2 dni zwolnienia i identyczne zalecenia. Już zwolnienia jej nie przedłużono .
Skontaktowali się z dyrektorem szkoły, który stwierdził- że skoro lekarz uważa , że to nie KORONA, to muszą przyjść do pracy, do szkoły.
No więc chodzą. mężczyzna czuje się w miarę dobrze, kobieta jest bardzo osłabiona.
Uważam, że w niczym nie jesteśmy lepsi, zachorowań mamy dużo, tylko testowanie jest bardzo odgórnie ograniczone. Pojawia się tylko w przypadkach , gdzie człowiek już w zasadzie nie stoi na nogach samodzielnie, lub z samodzielnym oddychaniem ma problemy.
Uważajcie i dbajcie o siebie proszę. Życie ma się tylko jedno - to real
Miłego dnia  |
Misiu, na koronawirusie "zarobiliśmy" razem z żoną ok. 4 500 dolarów. Z rządu federalnego otrzymaliśmy 2 400 dolarów (po 1 200 na "łebka"), z county of San Diego (czyli naszego powiatu) dostaliśmy przeszło 2 000 zielonych. Czekamy na następne pieniądze.
PS. Jeśli jest to możliwe, to unikamy bezpośrednich kontaktów z ludźmi, a z doktorami mamy wizyty telefoniczne.
Ostatnio zmieniony przez SANDIEGO dnia Śro 1:33, 16 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:00, 16 Wrz 2020 Temat postu: Re: Koronawirus |
|
|
SANDIEGO napisał: | Misia napisał: | No i jeszcze jedną rzecz chcę zasygnalizować . Nie ufam tym danym, które podają u nas o ilości dobowych zachorowań. Mam prawo sądzić inaczej ? - ano mam.
Przykład pierwszy z brzegu.
Mojej znajomej siostra i szwagier są nauczycielami w dużej szkole podstawowej, w klasach starszych ,
Po powrocie z urlopu, po kilku dniach u mężczyzny pojawiła się temperatura, utracił poczucie smaku i węchu. Zarejestrował się telefonicznie do lekarza, który po wywiadzie telefonicznym oświadczył, że to wyłącznie przeziębienie , że nie widzi potrzeby skierowania jego na testy. na pytanie, czy w takim układzie pozostać w domowej kwarantannie- lekarz wybuchnął śmiechem . Proszę wziąć coś na zbicie temperatury i aspirynę. Za 2 dni temperaturę dostała także kobieta.Nie miała dodatkowych objawów. Po konsultacji z lekarzem dostała 2 dni zwolnienia i identyczne zalecenia. Już zwolnienia jej nie przedłużono .
Skontaktowali się z dyrektorem szkoły, który stwierdził- że skoro lekarz uważa , że to nie KORONA, to muszą przyjść do pracy, do szkoły.
No więc chodzą. mężczyzna czuje się w miarę dobrze, kobieta jest bardzo osłabiona.
Uważam, że w niczym nie jesteśmy lepsi, zachorowań mamy dużo, tylko testowanie jest bardzo odgórnie ograniczone. Pojawia się tylko w przypadkach , gdzie człowiek już w zasadzie nie stoi na nogach samodzielnie, lub z samodzielnym oddychaniem ma problemy.
Uważajcie i dbajcie o siebie proszę. Życie ma się tylko jedno - to real
Miłego dnia  |
Misiu, na koronawirusie "zarobiliśmy" razem z żoną ok. 4 500 dolarów. Z rządu federalnego otrzymaliśmy 2 400 dolarów (po 1 200 na "łebka"), z county of San Diego (czyli naszego powiatu) dostaliśmy przeszło 2 000 zielonych. Czekamy na następne pieniądze.
PS. Jeśli jest to możliwe, to unikamy bezpośrednich kontaktów z ludźmi, a z doktorami mamy wizyty telefoniczne.
 |
????????
Jeżeli ktoś ma możliwość unikania to unika, na dłuższą metę sytuacja nierealna. U nas są również porady telefoniczne, jednak na odległość w niektórych sytuacjach lekarze nie są w stanie postawić właściwej diagnozy. Potrzebne badanie. Państwowo niektóre badania są niedostępne, tak samo jak i kontakt z lekarzem, jednak prywatnie można wszystko, i badania, i wszelkie zabiegi. Chciałoby się napisać, że koronawirus nie uznaje pieniędzy. Widać prywatnie nie można się zarazić.
Podsumowanie jest proste. Masz kasę to masz równocześnie dostęp i do lekarzy, i na zabiegi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Misia
Użytkownik
Dołączył: 25 Maj 2019
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 125 razy Skąd: 3M Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:31, 16 Wrz 2020 Temat postu: Korona |
|
|
Sandi
Osobiście nie otrzymałam żadnej pomocy, ustawy nie objęły wszystkich natomiast starałam się wspomóc firmę. Pracują ludzie młodzi. mający na utrzymaniu dzieci, spłacający kredyty mieszkaniowe ale też zależy mi na pracownikach, mających wiedzę i kwalifikacje w swoim zawodzie.
To się udało załatwić i cieszy mnie to najbardziej.
Gościu.
Prywatnie moi lekarze też nie przyjmują, recepty wypisują mi telefonicznie, na szczęście pracują laboratoria , gdzie można zrobić badania.
Kontaktując się prywatnie z lekarzem, za taką wizytę płacę 25% kwoty normalnej wizyty ( przelew na jego konto bankowe) . Ważne dla mnie jest to, że pomoc - jeśli taka potrzeba istnieje, jest natychmiastowa w zasadzie w godzinach 8-23 a i czasem poza tymi godzinami. Wysyłam smsa i proszę o kontakt. Czasem lekarz ma obchód , inny operuje więc odczekać chwilkę muszę - to zrozumiałe.
Ale na ogół reakcja jest natychmiastowa.
Mam również kontakt bezpośredni ( telefoniczny) z lekarką prowadzącą z przychodni ( poprzez rejestrację) i jak potrzebowałam receptę na szczepienia p. pneumokokom oraz skierowanie na szczepienie też dostałam. A szczepienie było ustalane na daną godzinę, również telefonicznie .
Widać, że tylko odgórne naciski z ministerstwa zdrowia robią krecią robotę.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Misia dnia Śro 11:32, 16 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Misia
Użytkownik
Dołączył: 25 Maj 2019
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 125 razy Skąd: 3M Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:46, 16 Wrz 2020 Temat postu: Hodowla zwierząt |
|
|
I kilka słów na temat hodowli zwierząt- to oczywiście wyłącznie moje zdanie.Tak, jestem za ustawą, która wyklucza jakiekolwiek bestialstwo, znęcanie się nad jakimkolwiek zwierzęciem. Jestem przeciwna psom na łańcuchach , kotom w klatkach . Jestem przeciwna ubojowi rytualnemu kompletnie !!!!! widać tutaj chrześcijaństwo działa wybiórczo ?
Ale też nie jestem hipokrytką, bo mięso jem - takie czy inne, ale jem Hodowcy pod ubój zainwestowali ogromne fundusze, kredyty milionowe do spłacania przecież. Ustawa rozsądna tak, ale i kontrole sanitarne i przestrzeganie norm humanitarnych powinny być.
Ciekawa jestem Waszych opinii ?
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Misia
Użytkownik
Dołączył: 25 Maj 2019
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 125 razy Skąd: 3M Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:54, 16 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
A Puchatka wspominam, jak z resztą każdą osobę poznaną w swoim życiu, także te zarejestrowane - z forum. Poza dwom osobami w moim życiu, każdą wspominam pozytywnie .
A i maile od Puchatka też mam w archiwum
miłego dnia
Dziękuję za pomoc - ale moja wątroba nie znosi mięty , taka z niej cholera
Pomógł kieliszek koniaku , mąż doradził
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|