 |
www.rycerz.fora.pl FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
Gość
|
Wysłany: Wto 19:42, 22 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
SANDIEGO napisał: | Ula napisał: | SANDIEGO napisał: | Ula napisał: | SANDIEGO napisał: | Ula napisał: | SANDIEGO napisał: | Anonymous napisał: | Serio nie ma istotniejszych problemów na świecie Sandiego niż zastanawianie się nad takimi rzeczami?
Nie wiadomo jeszcze co nas wszystkich czeka i tym należy się martwić. Wirus szaleje, wieczna pandemia, nie wiadomo czy kiedykolwiek powrócimy do normalności, a jeżeli tak to jak taka normalność będzie wyglądała.
Nie jesteśmy w stanie ogarnąć rozumem co się dzieje, problemy piętrzą się jeden po drugim, i serio średnio mnie interesuje w tej chwili Rydzyk. Mam swoje zdanie na jego temat i w nieskończoność nie będę o nim myślała. Przychodnie pozamykane, do szpitali strach w ogóle zaglądać w razie konieczności, tak samo wzywać pogotowia, dzieci w szkołach i też nie wiadomo jak sytuacja tam się rozwinie. Igramy ze wszystkim. Staramy sie żyć normalnie i tylko tyle nam pozostało. Wyznaczają strefy czerwone, żółte, które co jakiś czas zajmują coraz to inne powiaty.
A Ty? Rydzyk. Widać, że poważniejszych spraw chyba nie masz na głowie. |
Bardzo się cieszę za Twój głos w dyskusji o Rydzyku.
Każdy z nas ma inne myśli o otaczającym go świecie. Nigdy tego nie ukrywałem, że interesuję się polityką (o sobie mówię, że jestem wychowankiem Radia Wolnej Europy i Głosu Ameryki), szczególnie tym, co dzieje się w mojej Ojczyźnie.
Koronawirus opanował cały świat, więc rozumiem Twoje obawy i jeśli masz ochotę, to możesz o nim pisać, tutejszy brak cenzury na to pozwala.  |
Sandiego
Na temat koronawirusa jest tyle opinii, tyle "szkół", że człowiek może już całkiem zgłupieć.
Wirus jest,... wirusa nie ma...
Sama nie wiem w co wierzyć... ale ponieważ wiadomo, że strzeżonego to i Pan Bóg strzeże, więc na wszelki wypadek:
- tam gdzie każą to noszę maseczkę.
- po powrocie do domu myję porządnie ręce,
- nie pcham się w tłumy...
- i poza tym...myślę...a co ma być to i tak będzie...albo co ma wisieć to nie utonie
Czy nie? |
Uleńko, jeśli chodzi o koronawirusa, to postępuję tak samo, a oprócz tego - na wszelkie wirusy - od lat biorę prysznic trzy razy dziennie... to podobno pomaga...
Miło pozdrawiam.  |
Sandiego, trzy razy dziennie?... przecież zajmuje to kupę czasu.
Umycie, wytarcie, nasmarowanie ciała balsamem... zabiera około godziny.
Poza tym likwidujesz naturalną bakteryjną ochronę naskórka... wiec po trzecim myciu jesteś całkowicie wyjałowiony... gdybyś trafił do mojego dawnego lekarza, (który od kilkunastu lat już nie żyje)..to zdziwiłby się, że jeszcze Ty jeszcze w ogóle żyjesz?
Był lekarzem ze starej szkoły...
Ja lubię umiar... w lecie natrysk biorę raz dziennie...a w zimie średnio co trzeci...no.ale poza tym, myję się tez się myję
Czekamy na szczepionkę!
Pozdrawiam cieplutko  |
Uleńko, opisywany przez Ciebie lekarz umarł ze starości czy od tego, że się rzadko mył?
Pytam, bom ciekaw.
Uwielbiam wodę i mydło, mam takie dziwactwo od dzieciństwa.
PS. W związku z mydłem przypomniał mi się wierszyk Jerzego Paczkowskiego, który był polskim patriotą, poetą i satyrykiem (zamordowany przez Niemców za udział we francuskim ruchu oporu):
Są dwa poważne powody,
Dla których Polska mi zbrzydła:
Za dużo święconej wody,
Za mało zwykłego mydła.
Pozdrowienia odwzajemniam.  |
Sandiego, trudno jednoznacznie odpowiedzieć... więc odpowiem dwuznacznie,,,"na dwoje babka wróżyła".
Jeśli chodzi o mnie... to wodę kochałam od urodzenia... natomiast z mydłem było inaczej, a to dlatego, że szczypało mnie pierw tylko w oczy, a jak już nauczyłam się chodzić, to w poranione kolana. Polubiłam je dopiero dużo później ... gdy już zaczęłam nabierać rozumu.
Jestem alergiczką..i z tego powodu, mydłami mam do tej pory problemy...
Jest tylko jedno, które mnie nie uczula... naturalne, oliwkowe mydło z Aleppo.
Gdy na nie trafię... kupuję od razu kilka sztuk. Zapas w szafce działa na mnie uspokajająco...
Pozdrawiam ciepło.  |
Uleńko, od pierwszych naszych dni w Kalifornii (do chwili obecnej) używamy mydła "Oil of Olay", które ma dzisiaj zmienioną nazwę na: "Olay". Rozpoczęło swoją karierę w... Południowej Afryce i jest to (moim zdaniem) jedno z najlepszych mydeł na świecie.
Miłego wtorku.  |
Sandiego, zawsze uwielbiałam to mydło i tylko je używalam, kiedy tylko byłam w Londynie i NY, LA czy Milford. I jeszcze potem rózowy płyn (lotion) o słodkim pudrowym zapachu. pieścił moje ciało i zmysły coś pięknego. W tym to właśnie zapachu się zakochałam i tylko tego używałam przez długie, długie lata Ciężko było znaleźć w Polsce i mydło, i lotion i krem. Czasem jednak mi się udawalo. Pamiętam, że firma Procter & Gamble zaopatrywała w te kosmetyki lepsze sklepy z kosmetykami
Dziś niestety pojęcia nie mam, czy można by te kosmetyki dostać Szkoda.
Pozdrawiam serdecznie Sandiego i wszystkich Forumowiczów
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Misia
Użytkownik
Dołączył: 25 Maj 2019
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 125 razy Skąd: 3M Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:10, 22 Wrz 2020 Temat postu: Mydło |
|
|
Przepraszam, nie do mnie skierowana była odpowiedź ale czy mydło o którym wspominasz koleżanko nie było produkowane przez firmę Johnson&Johnson ?
Dawnej używałam mydła dziecięcego tej firmy ale cosik mi się wydaje, że to oliwkowe też było od nich ?
Jeśli się mylę ,przepraszam (((
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Misia
Użytkownik
Dołączył: 25 Maj 2019
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 125 razy Skąd: 3M Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:25, 22 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Misia, błagam wstrzymaj się z tą szczepionką. No chyba że chcesz sobie dorobić jako królik doświadczalny.
My nie wiemy jak działa szczepionka. Niczgo nie wiemy...
Dziewczyny, mydło jest mydłem. Myć się trzeba. Ja nieraz umyję się szamponem. I też jest dobrze. |
Ja nie mam na imię MIA- jestem Misia .
MIA to malutki bąbelek chora na nieuleczalną chorobę ale istnieje szansa, że ten lek postawi MIĘ na nóżki, czego baaaardzo życzę i jej i jej rodzicom.
Franuś już go dostał, nie wiem jaki są efekty teraz, bo podany miał chyba kilka tygodni temu ?
Mama MII informuje osoby wspierające na bieżąco, w/c tego, też i ja tak śledzę efekty jej rehabilitacji, którą musi mieć kilka razy dziennie .
Rozwija się ślicznie i 3mam kciuki aby ten lek bardzo jej pomógł, tak jak i każdemu maluszkowi, który jest w stanie go osiągnąć.
Od nas zależy, czy wspomożemy te maleństwa, bo tego- najdroższego leku ( SPINRAZA) na świecie nasz NFZ nie refunduje .Każdy rodzic walczy o dziecko ale sam nie jest w stanie uskładać takiej bajońskiej sumy, tym bardziej, że każdy dzień i każda noc oczekiwania , to potworny strach rodziców .
A dlaczego akurat ona _ - bo jej tatuś jest pochodzenia tureckiego a w związku z tym wylano na tą rodzinę kubły hejtu (((( - niestety
Na szczęście udało się zebrać pełną kwotę a teraz zbieramy na lek dla kolejnego maluszka
Pomagajmy proszę .
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Misia
Użytkownik
Dołączył: 25 Maj 2019
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 125 razy Skąd: 3M Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:27, 22 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
dobranoc kochani , smutno jakoś się zrobiło, przepraszam ((
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SANDIEGO
Gość
|
Wysłany: Wto 21:12, 22 Wrz 2020 Temat postu: Re: Mydło |
|
|
Misia napisał: | Przepraszam, nie do mnie skierowana była odpowiedź ale czy mydło o którym wspominasz koleżanko nie było produkowane przez firmę Johnson&Johnson ?
Dawnej używałam mydła dziecięcego tej firmy ale cosik mi się wydaje, że to oliwkowe też było od nich ?
Jeśli się mylę ,przepraszam ((( |
Misiu, mydło "Olay" (dawniej "Oil of Olay") jest produkowane przez firmę Procter & Gamble, a Johnson & Johnson to wielki rywal P & G.
Miłej środy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SANDIEGO
Gość
|
Wysłany: Wto 21:24, 22 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
Gość napisał: | SANDIEGO napisał: | Ula napisał: | SANDIEGO napisał: | Ula napisał: | SANDIEGO napisał: | Ula napisał: | SANDIEGO napisał: | Anonymous napisał: | Serio nie ma istotniejszych problemów na świecie Sandiego niż zastanawianie się nad takimi rzeczami?
Nie wiadomo jeszcze co nas wszystkich czeka i tym należy się martwić. Wirus szaleje, wieczna pandemia, nie wiadomo czy kiedykolwiek powrócimy do normalności, a jeżeli tak to jak taka normalność będzie wyglądała.
Nie jesteśmy w stanie ogarnąć rozumem co się dzieje, problemy piętrzą się jeden po drugim, i serio średnio mnie interesuje w tej chwili Rydzyk. Mam swoje zdanie na jego temat i w nieskończoność nie będę o nim myślała. Przychodnie pozamykane, do szpitali strach w ogóle zaglądać w razie konieczności, tak samo wzywać pogotowia, dzieci w szkołach i też nie wiadomo jak sytuacja tam się rozwinie. Igramy ze wszystkim. Staramy sie żyć normalnie i tylko tyle nam pozostało. Wyznaczają strefy czerwone, żółte, które co jakiś czas zajmują coraz to inne powiaty.
A Ty? Rydzyk. Widać, że poważniejszych spraw chyba nie masz na głowie. |
Bardzo się cieszę za Twój głos w dyskusji o Rydzyku.
Każdy z nas ma inne myśli o otaczającym go świecie. Nigdy tego nie ukrywałem, że interesuję się polityką (o sobie mówię, że jestem wychowankiem Radia Wolnej Europy i Głosu Ameryki), szczególnie tym, co dzieje się w mojej Ojczyźnie.
Koronawirus opanował cały świat, więc rozumiem Twoje obawy i jeśli masz ochotę, to możesz o nim pisać, tutejszy brak cenzury na to pozwala.  |
Sandiego
Na temat koronawirusa jest tyle opinii, tyle "szkół", że człowiek może już całkiem zgłupieć.
Wirus jest,... wirusa nie ma...
Sama nie wiem w co wierzyć... ale ponieważ wiadomo, że strzeżonego to i Pan Bóg strzeże, więc na wszelki wypadek:
- tam gdzie każą to noszę maseczkę.
- po powrocie do domu myję porządnie ręce,
- nie pcham się w tłumy...
- i poza tym...myślę...a co ma być to i tak będzie...albo co ma wisieć to nie utonie
Czy nie? |
Uleńko, jeśli chodzi o koronawirusa, to postępuję tak samo, a oprócz tego - na wszelkie wirusy - od lat biorę prysznic trzy razy dziennie... to podobno pomaga...
Miło pozdrawiam.  |
Sandiego, trzy razy dziennie?... przecież zajmuje to kupę czasu.
Umycie, wytarcie, nasmarowanie ciała balsamem... zabiera około godziny.
Poza tym likwidujesz naturalną bakteryjną ochronę naskórka... wiec po trzecim myciu jesteś całkowicie wyjałowiony... gdybyś trafił do mojego dawnego lekarza, (który od kilkunastu lat już nie żyje)..to zdziwiłby się, że jeszcze Ty jeszcze w ogóle żyjesz?
Był lekarzem ze starej szkoły...
Ja lubię umiar... w lecie natrysk biorę raz dziennie...a w zimie średnio co trzeci...no.ale poza tym, myję się tez się myję
Czekamy na szczepionkę!
Pozdrawiam cieplutko  |
Uleńko, opisywany przez Ciebie lekarz umarł ze starości czy od tego, że się rzadko mył?
Pytam, bom ciekaw.
Uwielbiam wodę i mydło, mam takie dziwactwo od dzieciństwa.
PS. W związku z mydłem przypomniał mi się wierszyk Jerzego Paczkowskiego, który był polskim patriotą, poetą i satyrykiem (zamordowany przez Niemców za udział we francuskim ruchu oporu):
Są dwa poważne powody,
Dla których Polska mi zbrzydła:
Za dużo święconej wody,
Za mało zwykłego mydła.
Pozdrowienia odwzajemniam.  |
Sandiego, trudno jednoznacznie odpowiedzieć... więc odpowiem dwuznacznie,,,"na dwoje babka wróżyła".
Jeśli chodzi o mnie... to wodę kochałam od urodzenia... natomiast z mydłem było inaczej, a to dlatego, że szczypało mnie pierw tylko w oczy, a jak już nauczyłam się chodzić, to w poranione kolana. Polubiłam je dopiero dużo później ... gdy już zaczęłam nabierać rozumu.
Jestem alergiczką..i z tego powodu, mydłami mam do tej pory problemy...
Jest tylko jedno, które mnie nie uczula... naturalne, oliwkowe mydło z Aleppo.
Gdy na nie trafię... kupuję od razu kilka sztuk. Zapas w szafce działa na mnie uspokajająco...
Pozdrawiam ciepło.  |
Uleńko, od pierwszych naszych dni w Kalifornii (do chwili obecnej) używamy mydła "Oil of Olay", które ma dzisiaj zmienioną nazwę na: "Olay". Rozpoczęło swoją karierę w... Południowej Afryce i jest to (moim zdaniem) jedno z najlepszych mydeł na świecie.
Miłego wtorku.  |
Sandiego, zawsze uwielbiałam to mydło i tylko je używalam, kiedy tylko byłam w Londynie i NY, LA czy Milford. I jeszcze potem rózowy płyn (lotion) o słodkim pudrowym zapachu. pieścił moje ciało i zmysły coś pięknego. W tym to właśnie zapachu się zakochałam i tylko tego używałam przez długie, długie lata Ciężko było znaleźć w Polsce i mydło, i lotion i krem. Czasem jednak mi się udawalo. Pamiętam, że firma Procter & Gamble zaopatrywała w te kosmetyki lepsze sklepy z kosmetykami
Dziś niestety pojęcia nie mam, czy można by te kosmetyki dostać Szkoda.
Pozdrawiam serdecznie Sandiego i wszystkich Forumowiczów  |
Wszelkie kosmetyki "Olay" (w tym wspomniane mydło) są w sprzedaży na terenie USA.
Dlatego mogę tak często się myć.
Odwzajemniam pozdrowienia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Śro 1:29, 23 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
Niewielu z nas wie z czgo to mydło jest produkowane. Dlatego mydła staram się unikać.
No tak. Ale co może zastąpić mydło?
Ozywiście istnieje cała gama śrdków które mogą zastąpić poczciwe mydło. Ale co wybrać?
Szykamy więc pachnideł. A czym są te pachnidła? Przcież to ułuda czystości. Ciągnie się zapach perfum na kilkanaście metrów...
Woda nie pachnie. A po wodzie odczuwam rozkosz czystości.
Po pierwsze jak Uleńka wspowmniała, zachowana jest pozytywna flora baktryjna chroniąca powierzchnię naszgo ciała.
A po drugie oszczędzamy na bajońskich cenach pachnideł.
Nie akcptuję Kobety która wlała na siebie flakonik perfum.
Ostatnio zmieniony przez Założyciel Forum Rycerz dnia Śro 1:31, 23 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SANDIEGO
Gość
|
Wysłany: Śro 3:06, 23 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Niewielu z nas wie z czgo to mydło jest produkowane. Dlatego mydła staram się unikać.
No tak. Ale co może zastąpić mydło?
Ozywiście istnieje cała gama śrdków które mogą zastąpić poczciwe mydło. Ale co wybrać?
Szykamy więc pachnideł. A czym są te pachnidła? Przcież to ułuda czystości. Ciągnie się zapach perfum na kilkanaście metrów...
Woda nie pachnie. A po wodzie odczuwam rozkosz czystości.
Po pierwsze jak Uleńka wspowmniała, zachowana jest pozytywna flora baktryjna chroniąca powierzchnię naszgo ciała.
A po drugie oszczędzamy na bajońskich cenach pachnideł.
Nie akcptuję Kobety która wlała na siebie flakonik perfum. |
Administratorze społeczny, Twój post pozostawiam bez komentarza, ponieważ nie rozumiem jego treści...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 6:52, 23 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Niewielu z nas wie z czgo to mydło jest produkowane. Dlatego mydła staram się unikać.
No tak. Ale co może zastąpić mydło?
Ozywiście istnieje cała gama śrdków które mogą zastąpić poczciwe mydło. Ale co wybrać?
Szykamy więc pachnideł. A czym są te pachnidła? Przcież to ułuda czystości. Ciągnie się zapach perfum na kilkanaście metrów...
Woda nie pachnie. A po wodzie odczuwam rozkosz czystości.
Po pierwsze jak Uleńka wspowmniała, zachowana jest pozytywna flora baktryjna chroniąca powierzchnię naszgo ciała.
A po drugie oszczędzamy na bajońskich cenach pachnideł.
Nie akcptuję Kobety która wlała na siebie flakonik perfum. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:16, 23 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
Ula napisał: | Anonymous napisał: | Ula, na dniach zabieram się za babę, napiszę jak mi wyjdzie. Kupiłam dla niej, specjalnie, wypasioną foremkę, bo moja stara może jej nie podchodzić, może jest zbytnio stara  |
Wyjdzie, wyjdzie...a nawet gdyby nie... no to musisz znów spróbować... coby nowa foremka nie zajmowała bezproduktywnie miejsca...bo powinna na siebie zarobić!  |
Dzisiaj ją produktywnie ''uruchamiam'' i testuję Ula
Po pieczeniu 4 dni pod rząd ciast ze śliwkami (dla całej rodzinki) musiałam trochę sapnąć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:38, 23 Wrz 2020 Temat postu: Re: Ziemia |
|
|
Ula napisał: | Anonymous napisał: | Ula napisał: | Za namową bibliotekarki.. do przeczytania książki Magdaleny Ogórek pt." Lista Wächter"... wypożyczyłam ale z dużymi oporami.
Gdy w końcu zabrałam się za czytanie... byłam zaskoczona. Książka była tak dobrze napisana, że sama się czytała...
Jak dobry kryminał...a przy tym dowiedziałam się sporo.
Polecam!  |
Nie kuś Ula, nie kuś
Wiesz co.....widzę, że nie nadążę z kupowaniem książek a i można wydać fortunę więc w tym tygodniu, w wolnym czasie, robię rząd i poczłapię: kierunek biblioteka
Miłego dnia Wam życzę  |
Proponuję spacerek do biblioteki...
Miłego...  |
Wczoraj wracając do domu, zerknęłam ku bibliotece i oczywiście swoje kroki skierowałam właśnie tam. Wyszłam z czterema książkami. Wczoraj jedną z nich już ''połknęłam''. Czasy kiedy dawniej książka była moim nieodłącznym atrybutem wróciły
Widzę, że rozmawiacie o mydłach których używacie. Sama nie przywiązuję zbytniej uwagi do tego jakich używam, chociaż moimi w pełni wysuwającymi się na pierwsze miejsce są Dove i mydełka na wagę z Mydlarni. Ostatnio bardzo lubię mydło z Luksji ''Nostalgia'' to naturalne, zapach dla mnie zniewalający a i doskonały dla mojej cery.
Chyba dopiero od roku przekonałam się też do żeli pod prysznic i zaczęłam je używać. Jako takich kłopotów z cerą nie mam. Jest zdrowa.
Sandiego, Twoje podkreślanie, że bierzesz prysznic 3 razy dziennie wywołuje u mnie uśmiech chociaż w Twoim klimacie jest to może i wskazane. Nie zrozum mnie źle, ale higiena to normalna sprawa jest i podkreślanie, że ktoś się myje to śmieszna sprawa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Śro 9:45, 23 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
SANDIEGO napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Niewielu z nas wie z czgo to mydło jest produkowane. Dlatego mydła staram się unikać.
No tak. Ale co może zastąpić mydło?
Ozywiście istnieje cała gama śrdków które mogą zastąpić poczciwe mydło. Ale co wybrać?
Szykamy więc pachnideł. A czym są te pachnidła? Przcież to ułuda czystości. Ciągnie się zapach perfum na kilkanaście metrów...
Woda nie pachnie. A po wodzie odczuwam rozkosz czystości.
Po pierwsze jak Uleńka wspowmniała, zachowana jest pozytywna flora baktryjna chroniąca powierzchnię naszgo ciała.
A po drugie oszczędzamy na bajońskich cenach pachnideł.
Nie akcptuję Kobety która wlała na siebie flakonik perfum. |
Administratorze społeczny, Twój post pozostawiam bez komentarza, ponieważ nie rozumiem jego treści...
 |
Chodzi o to, że woda jest głównym środkiem do utrzymania czystości a nie pachnidła i inne wonności. Oczywiście jeśli występują silne zabrudzenia na przykład rąk można zastosować trociny. Wszelkie rozpuszczalniki i detergenty niszczą skórę i powodują utratę odporności na wirusy.
Administratorze mówisz, że bierzesz trzy razy dziennie prysznic. I słusznie. Bo przecież dezodorant daje otoczeniu tylko ułudę czystości.
Kiedyś nasze prababcie prały pościel w rzece na kamieniach. Do suszenia wykładały na działanie promieni słonecznych. Pościel była czysta i pachnąca.
Dziś do automatycznych pralek stosuje się kilka rodzajów płynów, proszków i kapsułek. To wszystko razem z bielizną się mieli. Z pralki wyciągamy prawie suche. Wkładamy na siebie chemię. Tkaniny też podukuje się z plastikowych butelek. Ciało nie ma czym oddychać...
Mówią: Jeśli nie pachniesz dobrą perfumą to znaczy brudas jesteś. Niewielu mężczyzn korzysta z wody po wyjściu z ubikacji. A przecież to podstawa. Sam papier nasączony pachidłami problemu nie rozwiązuje.
Administratorze, mówię to z punktu widzenia społecznego. Bo myjemy się nie tylko dla siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:51, 23 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Niewielu z nas wie z czgo to mydło jest produkowane. Dlatego mydła staram się unikać.
No tak. Ale co może zastąpić mydło?
Ozywiście istnieje cała gama śrdków które mogą zastąpić poczciwe mydło. Ale co wybrać?
Szykamy więc pachnideł. A czym są te pachnidła? Przcież to ułuda czystości. Ciągnie się zapach perfum na kilkanaście metrów...
Woda nie pachnie. A po wodzie odczuwam rozkosz czystości.
Po pierwsze jak Uleńka wspowmniała, zachowana jest pozytywna flora baktryjna chroniąca powierzchnię naszgo ciała.
A po drugie oszczędzamy na bajońskich cenach pachnideł.
Nie akcptuję Kobety która wlała na siebie flakonik perfum. |
|
Dlaczego zaraz brudas? W necie natknęłam się na szereg wypowiedzi ludzi którzy do mycia nie stosują niczego, oprócz samej wody podkreślają same zalety takiego postępowania.
Sama nigdy nie próbowałam, więc się nie wypowiem i chyba nawet nie będę próbowała ale być może mają rację.
Niektórzy sami robią dla siebie mydła jak i pasty do zębów. Przyzwyczailiśmy się do różnych wynalazków które ułatwiają nam życie ale też ciekawa jestem sytuacji kiedy tego wszystkiego bylibyśmy pozbawieni, jak moglibyśmy wtedy sobie poradzić.
Oszuście, perfumy (bardziej wody toaletowe), używam tylko zimą. W porach zwiększonego bzykania różniastych owadów staram się unikać wszelkich pachnideł.
Misia, troszkę pozwiedzałaś. Sama w tym roku jestem uboższa o wyjazdy, nie dało się nigdzie wyjechać, chociaż bardzo chciałam.
Może kiedyś skorzystam z Twoich podpowiedzi. Może w przyszły roku? Się zobaczy.
Pozdrawiam Was, ja mykam w dzisiaj następna książka będzie na tapecie do czytania. Uwielbiam Cooka, a jego thrillery medyczne wręcz kocham czytać.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ula
Administrator
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 531 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:33, 23 Wrz 2020 Temat postu: Re: Mydło |
|
|
Misia napisał: | Ula napisał: | Misia napisał: | Używam także od przeszło 10 lat mydło z Aleppo, kroję go na 3 części, bo jest deczko niewygodne, za duże- na raz . Dawniej nie było w opakowaniu- pamiętasz Uleńko ?
Pod prysznic mam Yope - też dobre,naturalne-polecam.
Tej wieży nie widziałam za to widzieliśmy młyn wodny w skansenie ( chyba) blisko Zielonej Góry.
Umiejscowienie hotelu były wspaniałe. Paroma schodkami w dół i byliśmy na ślicznej starówce . Z okna widok był na wieżowce a na rogu Żabka obok stacji benzynowej - wszystko w zasięgu ręki praktycznie
Miło mi adminie.
Jak dzisiaj będą sumiennie wykonane obowiązki- to jutro LABA ))
dlatego spadam ...  |
Pamiętam Misiu, pierwszy raz trafiłam na nie w "mydlarni"... było pokrojone na duże kostki. Sprzedawali na wagę... kostka kosztowała ok. 40 złotych. Przez długie lata tam je kupowałam. Teraz pokazało się w sklepach zielarskich, w mniejszych opakowaniach - 100% kosztuje ok. 15 złotych.
Droższe, zawierają olej laurowy... przeznaczone są dla osób, których skóra ma skłonności do przetłuszczenia.
Misiu, tuż za wieżowcami jest miejskie targowisko...a tam można popatrzeć i kupić różności.  |
Szkoda, że wiedziałam o tym targowisku ))
U nas dalej kostka 200 gramowa kosztuje 40 zł a w żelu 250 ml , to koszt 43 złocisze.
Uleńko książki Czarnego Anioła w MPiKu nie mają na stanie, będę musiała zamówić netem , chcąc ją przeczytać .
Jutro jak pogoda dopisze wyskoczymy do Malborka na klka godzin .
Teraz spadam do domku już.
Wszystkim życzę przyjemnego wieczoru )))))))
Dziewczyny, jutro MIA będzie miała podany lek , ten z USA . Trzymajcie kciuki, proszę .
Post pisałam 2 razy, gdzieś sobie wziął i uciekł
 |
Misiu, spróbuj popytać w bibliotekach... a jak nie będzie, to świat też się nie zawali... bo mogę Ci opowiedzieć.
Przebieg kariery z pewnością znasz... zaczynała "Madonną" w jednym z krakowskich kabaretów, później trafiła do "Piwnicy pod Baranami"... występowała tam dopóki nie otworzyła własnego Teatru. W międzyczasie występowała w Opolu, Sopocie. Po występie w paryskiej "Olimpii" i koncertach we Francji...miała wielkie szanse zostać drugą Edith Piaf .
Zrezygnowała, bo ciągnęło Ją do Kraju. to w dużym skrócie....
Z ciekawostek osobistych... dwa razy wychodziła za maż. Z pierwszym mężem rozwiodła się po kilku miesiącach małżeństwa...bo w nocy poślubnej młodym... towarzyszyła mama Ewy Demarczyk, którą zabierała na wszystkie wyjazdy. Mama była jej osobistą krawcową... wszystkie sceniczne kreacje Ewy...były jej dziełem.
Drugi maż... dużo młodszy okazał się oszustem i złodziejem. Okradł żonę i jej przyjaciół. Oszukana Ewa nie wierzyła w oskarżenia...do momentu, gdy przypadkowo u jednej z recepcjonistek...zobaczyła swoją broszkę. Gdy zapytała skąd ja ma...kobieta odpowiedziała... że kupiła ją od jej męża.
Rozwód był tylko formalnością.
Jak sobie jeszcze coś przypomnę... to opowiem...
Miłej i słonecznej soboty
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ula
Administrator
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 531 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:46, 23 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Niewielu z nas wie z czgo to mydło jest produkowane. Dlatego mydła staram się unikać.
No tak. Ale co może zastąpić mydło?
Ozywiście istnieje cała gama śrdków które mogą zastąpić poczciwe mydło. Ale co wybrać?
Szykamy więc pachnideł. A czym są te pachnidła? Przcież to ułuda czystości. Ciągnie się zapach perfum na kilkanaście metrów...
Woda nie pachnie. A po wodzie odczuwam rozkosz czystości.
Po pierwsze jak Uleńka wspowmniała, zachowana jest pozytywna flora baktryjna chroniąca powierzchnię naszgo ciała.
A po drugie oszczędzamy na bajońskich cenach pachnideł.
Nie akcptuję Kobety która wlała na siebie flakonik perfum. |
Cały flakonik...to przesada, ale kilka kropelek, oczywiście po myciu...to czemu nie?
Kiedyś oglądałam program... o rozwoju przemysłu perfumeryjnego we Francji.
I wygląda na to, że do jego dynamicznych osiągnięć przyczyniła się francuska arystokracja... łącznie z monarchami. Nie lubili się myć... ale kochali ładnie pachnieć...
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|