 |
www.rycerz.fora.pl FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Czw 1:12, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
S.A.-D. napisał: | Miśka napisał: | Przeciez świat jest piękny, Europa (na tą chwilę ) jest bez granic, praktycznie odwiedzić możemy kazde miejsca na Ziemi.
Dobrze, ze są różne religie, bo dzięki temu jezdzac po świecie możemy poznawać różne kultury i ich odmienność,
Pomarancza i mandarynki rosną na drzewach a cieple , chrupiące bułeczki i pyszny chlebuś wypieka piekarz u mnie, na wyciągnięcie ręki. Wszystkie dzieci są nasze a w komunie małżeńskiej nie mogłabym żyć. Po to wybrałam sobie życiowego partnera, aby założyć z nim wspolne gniazdko, na potrzeby naszych marzeń i możliwości.
Praca ? Praca jest błogosławieństwem, pozwala na rozwój , na poszerzenie horyzontów myślowych, po za 4 ściany, wypłynięcie na szersze wody życia i realizację kolejnych marzeń, na dumę z siebie
Wlasnie dzieki pracy nie marze o kaszy marnej z nieba, lubie pracować i tak długo jak zdrowie pozwoli, pracować będę.
Wole jak z nieba lecą ogromne płatki śniegu, a każdy z nich jest inny, niepowtarzalny.
Ważne żeby zdrowie dopisywało w całej rodzinie a do pelni szczęścia brakuje mi tylko przegranej pisiorów w wyborach
😁 😆 😅 😁 😆 😅 😁 😆 😅
Pieknego dnia wszystkim życzę i zabieram się za pracę |
Misiulinko, piękny post napisałaś 😘 💕💕💕 Wzruszyłam się
Ja też wszystko to co mam, mam dzięki pracy swoich rąk. Ciężkiej pracy, wymagającej wielu wyrzeczeń Mąż ma tak samo, pracą własnych rąk ma to co ma. I dzięki temu mamy oboje I nikomu nie zazdrościmy, jeśli inni mają więcej i nie zaglądamy innym do portfela i w garki. Uważam zresztą, że każdy ma tyle, ile sobie sam zapracował
I też nie oczekuję na mannę z nieba, ani na ciepłe bułeczki, które mi wpadną same do buzi
A dzieci kocham wszystkie 💕💕 i wszystkie mnie uwielbiają i garną się zawsze do mnie, a ci co mnie znają, wiedzą dlaczego tak jest.
I taką złotą myśl zostawię na dziś:
Nie ufaj wszystkiemu co widzisz, bo nawet sól wygląda jak cukier 💕💕
Pogodnego dnia życzę Wszystkim a buziaka zostawiam Misiulince 😘
ps. Steysi Tobie i Najbliższym dobrego zdrowia, spokoju i wszystkiego dobrego 😘 💕 |
Jestem na musiku , na dzisiaj juz dosyć, jutro też dzien .
Kochanie, doskonale wiem, ze kierujesz się podobnymi wartościami do moich, dlatego jest nam do siebie tak blisko.
Tylko szkoda, ze dzieli nas taka spora odległość w kilosach.
Chociaz samolotem to tylko niespełna godzinka. Ostatnio do Krakowa leciałam 1:15 😊
Odprawa trwa dłużej niż sam lot przecież
Jak u rodziców synowej, wychodzą na prostą ?
Mąz mial dzisiaj naradę w Gdańsku, powiem Tobie, ze stresowałam się bardzo.
Ja wszystkie szkolenia i spotkania loguje się poprzez hasła, lub kody. Faktem jest, że brakuje mi kontaktu z żywym człowiekiem
Zawsze w przerwach obiadowych można było wymienić się poglądami i porozmawiać z ludźmi. Poznawało się ciekawe osoby a teraz...dooopa.
Nic nigdy nie zastąpi kontaktu bezpośredniego.
Ja tak bardzo lubię ludzi, a już nawet stęskniłam się za wieloma osobami
Corka była służbowo w szpitalu, ubrali ją w kombinezon kosmonauty przed wejściem do śluzy.
Tak bardzo tęsknię za normalnością, zapewne jak my wszyscy.
Wiem, ze pracowałaś, byłaś bardzo aktywna zawodowo, to się wyczuwa podczas rozmowy.
Chodzimy podobnymi ścieżkami a nawet mamy tych samych znajomych
Spokojnej nocy kochanie, bądźmy dobrej myśli i ciesze się, że jesteś tutaj , na forum . Bardzo się cieszę 😘😘😘
Do jutra 😊
Pozdrowienia dla Steysi 😊
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:25, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Czesć Misiulinko
Tata Synowej już trochę wstaje, On był wcześniej zdiagnozowany i nie mial temperatury, Mama zaś, dopiero we wtorek dostała pozytywny wynik covidowy. Wczoraj miała wysoką temperaturę i była słabiutka. Napisała mi o tym w smsie. Jak jest dziś, jeszcze nie wiem, zatelefonuję do Nich w południe.
Martwi mnie jednak bardzo, bo Wróbelek jest znowu chory, ma spora temperaturę, kaszel i mocno zatkany nosek Syn pojechał do lekarza z Nim. Oooo, zatelefonował juz, no ma jakiegoś wirusa, Pani doktor nie wie jaki to wirus, ale nie ma potrzeby robić testów, tak powiedziała Najbardziej nosek cierpi, bo duży katar jest. Matuchno Kochana, oby jak najprędzej wyzdrowiał To już 3.cie wirusisko u Niego odkąd poszedł do przedszkola od września (3 dni w przedszkolu, 3 tygodnie dochodzenia do siebie, 3 dni w przedszkolu i znowu 3 tyg. w domu i tak już 3 razy). Wczoraj był jeszcze w przedszkolu a po południu już wysoka gorączka, kaszel i katar Makabra po prostu.
Tylko patrzeć, jak się malutki Jasiek zarazi od Wróbelka
Nie mam humoru i jestem jakaś taka podminowana. Martwię się bardzo tym wszystkim
Syn też już kaszle
Uciekam do sklepu po zakupy dla Nich.
Serdeczności i buziaki, pa pa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Czw 13:43, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
S.A.-D. napisał: | Czesć Misiulinko
Tata Synowej już trochę wstaje, On był wcześniej zdiagnozowany i nie mial temperatury, Mama zaś, dopiero we wtorek dostała pozytywny wynik covidowy. Wczoraj miała wysoką temperaturę i była słabiutka. Napisała mi o tym w smsie. Jak jest dziś, jeszcze nie wiem, zatelefonuję do Nich w południe.
Martwi mnie jednak bardzo, bo Wróbelek jest znowu chory, ma spora temperaturę, kaszel i mocno zatkany nosek Syn pojechał do lekarza z Nim. Oooo, zatelefonował juz, no ma jakiegoś wirusa, Pani doktor nie wie jaki to wirus, ale nie ma potrzeby robić testów, tak powiedziała Najbardziej nosek cierpi, bo duży katar jest. Matuchno Kochana, oby jak najprędzej wyzdrowiał To już 3.cie wirusisko u Niego odkąd poszedł do przedszkola od września (3 dni w przedszkolu, 3 tygodnie dochodzenia do siebie, 3 dni w przedszkolu i znowu 3 tyg. w domu i tak już 3 razy). Wczoraj był jeszcze w przedszkolu a po południu już wysoka gorączka, kaszel i katar Makabra po prostu.
Tylko patrzeć, jak się malutki Jasiek zarazi od Wróbelka
Nie mam humoru i jestem jakaś taka podminowana. Martwię się bardzo tym wszystkim
Syn też już kaszle
Uciekam do sklepu po zakupy dla Nich.
Serdeczności i buziaki, pa pa. |
Ojejka (((
Nie dziwię się, że nie masz humoru, jak choróbska pałętają się ciągle gdzieś po kątach. ((
Nie chce nic doradzać i sugerować, miałam identyko ze swoją córką w przedszkolu, na szczęście covidu nie było. Były świnki, ospy i ciągłe przeziębienia . Powiem tylko tyle, że przez te niespełna 4 lata przedszkola córki , byłam przeszło 380 dni na zwolnieniach lekarskich- opieka ((
Nie było lekko, to mój początek pracy , czasem przychodziłam rano po zwolnieniu ( zastanawiałam się, czy wejść tyłem do biura, czy przodem, bo widziałam gromy i błyskawice w oczach szefowej.) A już po 4-5 godzinach miałam telefon z przedszkola, że córka ma temperaturę i trzeba ją odebrać
Chociaż powiem Tobie, że nadrabiałam pracę, siedząc w biurze często popołudniami do późnych godzin wieczornych , czasem nocnych i nigdy , ani razu nie wpisałam sobie nawet jednej nadgodziny .
Taka już jestem, to co do mnie należy staram się zrobić, nie czekając aż zrobią to za mnie inni.
Jak rodzice byli na miejscu, to leciałam i tak do pracy ale jak tatę oddelegowano do budowy Bełchatowa, to mama podążyła przecież za nim.
A teściowa ? - baaardzo daleko , przecież.
Wiesz co spowodowało, że skończyły się te przeziębienia u córki ?
Zapewne Ciebie zaskoczę- POSTAWIONE BAŃKI .
Doradziła mi to pediatra, widząc co się dzieje. Po bańkach wszelkie przeziębienia się skończyły- wyciągnęły z oskrzeli wszystkie świństwa.
Miała 2 z przodu po obu stronach wysoko pod obojczykami i 2 z tyłu Nie wiem czy teraz można stawiać bańki, ze względu na Covid, należałoby skonsultować to z minimum 2-3 pediatrami .
Ważne, dziecko musi wyleżeć potem w łóżeczku. Ale jest wówczas okazja, do poczytania jemu bajeczek, do wspólnego rysowania , czy dłuuuugich rozmów , wspominania rodzinnych dawnych czasów, roztaczania perspektyw przed maluszkiem i słuchania, słuchania, wsłuchiwania się w dziecięce marzenia )))
Głowa do góry, nie wiem jak Ciebie pocieszyć ((( wszystko zło kiedyś minie, minie ta obrzydliwa, zgniła jesień, może wkrótce spadnie śnieg i przyjdzie mróz , który wymrozi te choróbska na wieci - wieciow
Jak dzieci lepią bałwany, i podczas zabawy w śnieżki nigdy się nie przeziębiają- zauważyłaś to ? , bo ja tak ))
3maj się kochanie.
Ostatnio zmieniony przez Miśka dnia Czw 13:44, 18 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joleczka
Użytkownik
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:13, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Uchodźcy odlatują do swoich ciepłych krajów. W byłym ZSSR zimę trudno na wojnie przeżyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zuzia
Użytkownik
Dołączył: 16 Paź 2018
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: Cigacice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:25, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Zimową porą w byłym ZSSR nikt wojny bez walonek jeszcze nie wygrał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:29, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Misiulinko
Taką informację dostałam: "Panika w PiS!!! Uchodźcy spod granicy, wsiedli do autokarów i odjechali!!"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez S.A.-D. dnia Czw 19:29, 18 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joleczka
Użytkownik
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:55, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Gdy tłumy barbarzyńców dowiedziały się, że Niemcy też ich nie chcą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joleczka
Użytkownik
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:43, 19 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Wyobraźmy sobie korytarz w poprzek naszego kraju ze wschodu na zachód. Taki humanitarny. Oczywiście odgrodzony solidnymi zasiekami aby wewnątrz było bezpiecznie. Wewnątrz korytarza humanitarne punkty medyczne, noclegownie, jadłodajnie...
Korytarz dwukierunkowy. Dla wchodzących i wychodzących. Bez wiz i bez cła. Takim korytarzem mógłby przebiegać na przykład rurociąg
Wyobraźnia nie zna granic... Dlatego z zapartym tchem czytam ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joleczka
Użytkownik
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:35, 19 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii zależy również od szczelności naszej wschodniej granicy. Przyślą swoje wojsko do naprawy zdewastowanego ogrodzenia. Oni też nie chcą zamachów terrorystycznych w swoich metrach i autobusach.
Im trzeba pomóc w swoich krajach. Udostępnić darmowe technologie uprawy ziemi. Nauczyć pracować na swoje i dzieci utrzymanie.
A gdy już nauczą się, to z pewnością i u nas znajdą uczciwą pracę. Ale pracować trzeba. Bez pracy nie ma kołaczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Pią 11:59, 19 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
S.A.-D. napisał: | Misiulinko
Taką informację dostałam: "Panika w PiS!!! Uchodźcy spod granicy, wsiedli do autokarów i odjechali!!"  |
Dzien dobry Kochanie.
Od wczoraj leżę w sypialni ze straszną migreną.
Nad ranem wyszlam na moment do ogrodu, dokarmić ptaszki i dalej leżę. Na dworze taka obrzydliwa jesień, że nawet okien nie odsłaniam. Dostalam dzisiaj tez ostrzeżenie przed silnym wiatrem . Mąż przed wyjściem do pracy podał mi herbatkę do łóżka, jesc nie mogę, bo z bólu az mnie mdli.
Przesyłam buziaki, oby do jutra
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joleczka
Użytkownik
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:24, 19 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Nasze służby leśne również przyłączają się do ochrony wschodniej granicy przed koczowiskami, paleniskami, szałasami i ziemiankami. Przed szmatami, butelkami i kupami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joleczka
Użytkownik
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:03, 19 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Miśka, migrena podobnie jak hemoroidy są uprzykrzającymi samopoczucie polityków zrośniętych z fotelami. Tabletki i cudowne maści na niewiele się zdadzą.
Ja też lubię politykę ale w formie relaksu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:01, 19 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Miśka napisał: | S.A.-D. napisał: | Misiulinko
Taką informację dostałam: "Panika w PiS!!! Uchodźcy spod granicy, wsiedli do autokarów i odjechali!!"  |
Dzien dobry Kochanie.
Od wczoraj leżę w sypialni ze straszną migreną.
Nad ranem wyszlam na moment do ogrodu, dokarmić ptaszki i dalej leżę. Na dworze taka obrzydliwa jesień, że nawet okien nie odsłaniam. Dostalam dzisiaj tez ostrzeżenie przed silnym wiatrem . Mąż przed wyjściem do pracy podał mi herbatkę do łóżka, jesc nie mogę, bo z bólu az mnie mdli.
Przesyłam buziaki, oby do jutra |
Cześć Misiulinko
O jejjjjj, migrena to okropna dolegliwośc, współczuję Ci bardzo Słonko Moja Teściowa, przy każdej migrenie, przewiązywała sobie głowę chusteczką, wydawało Jej się, że trochę lepiej ją znosi Nie wiem, nigdy nie próbowałam, choć dawniej miewałam i ja migreny Pamiętam, że starałam się też leżeć w spokoju, ciszy przy zaciemnionych oknach i dobrze wywietrzonym pokoju. Pomagało. Kiedy przechodziła, miałam problemy (objawy) wzrokowe, zniekształcenie obrazu i wiecznie pojawiająca się jaskrawa spirala, jakby w żarówce Okropne to było. Przeszłam masę badań i diagnoz, ale nie chcę o nich pisać. Żmudne leczenie jest, które w zasadzie się nie kończy Tak naprawdę nie ma na rynku leku, który wyleczyłby tak do końca z migreny.
Odziedziczyłam tę migrenę po Mamie niestety
Misiu, rób sobie okłady na czoło i poleguj spokojnie. Nie jedz też niczego ciężkiego, bo nie wolno. Chyba zresztą o ty wiesz.
Współczuję Misiulinko i życzę Ci, aby migrena przeszła jak najszybciej.
Trzymaj się Słonko, buziak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Sob 0:15, 20 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
S.A.-D. napisał: | Miśka napisał: | S.A.-D. napisał: | Misiulinko
Taką informację dostałam: "Panika w PiS!!! Uchodźcy spod granicy, wsiedli do autokarów i odjechali!!"  |
Dzien dobry Kochanie.
Od wczoraj leżę w sypialni ze straszną migreną.
Nad ranem wyszlam na moment do ogrodu, dokarmić ptaszki i dalej leżę. Na dworze taka obrzydliwa jesień, że nawet okien nie odsłaniam. Dostalam dzisiaj tez ostrzeżenie przed silnym wiatrem . Mąż przed wyjściem do pracy podał mi herbatkę do łóżka, jesc nie mogę, bo z bólu az mnie mdli.
Przesyłam buziaki, oby do jutra |
Cześć Misiulinko
O jejjjjj, migrena to okropna dolegliwośc, współczuję Ci bardzo Słonko Moja Teściowa, przy każdej migrenie, przewiązywała sobie głowę chusteczką, wydawało Jej się, że trochę lepiej ją znosi Nie wiem, nigdy nie próbowałam, choć dawniej miewałam i ja migreny Pamiętam, że starałam się też leżeć w spokoju, ciszy przy zaciemnionych oknach i dobrze wywietrzonym pokoju. Pomagało. Kiedy przechodziła, miałam problemy (objawy) wzrokowe, zniekształcenie obrazu i wiecznie pojawiająca się jaskrawa spirala, jakby w żarówce Okropne to było. Przeszłam masę badań i diagnoz, ale nie chcę o nich pisać. Żmudne leczenie jest, które w zasadzie się nie kończy Tak naprawdę nie ma na rynku leku, który wyleczyłby tak do końca z migreny.
Odziedziczyłam tę migrenę po Mamie niestety
Misiu, rób sobie okłady na czoło i poleguj spokojnie. Nie jedz też niczego ciężkiego, bo nie wolno. Chyba zresztą o ty wiesz.
Współczuję Misiulinko i życzę Ci, aby migrena przeszła jak najszybciej.
Trzymaj się Słonko, buziak  |
Dziekuje, od 2 godzin migrena odpuściła. Byłam przez krotki czas jeszcze "obok siebie " ale juz jest ok.
Jutro pojadę na zakupy, cały czas prezenty świąteczne skupiają moją uwagę, jutro pomyszkuję po sklepach , cos tam swita mi z tyłu głowy ale decyzje jeszcze nie podjęte.
Przetestowałam teraz próbki perfum, które dołączano mi przy zakupach, zebralam ich sporo, 18 sztuk 😊
Tzn mysle o sobie, bo zbliża się moje swięto, wiec chce męża na coś naciągnąć. Od 30 prawie lat używam jedne perfumy, chcialam cos zmienić ale uwazam, że żadne inne jednak mi nie przypasują. Po każdej próbce wącham kawę (ponoc tak trzeba ) na początku niektore wydają się ok, czyli nuty głowy są w miarę pozytywne, jednak nuty serca - już niezbyt
Wygląda na to, że naciągnę męża na swoje, tradycyjne 😊
Nawet bym nie sądzila , ze potrafię byc aż wierna swoim tradycyjnym zapachom . W swoich czuję się ubrana 😊
Spokojnej nocy wszystkim życzę a Tobie w podziękowaniu dodatkowo przesyłam całusy 😘😘😘
Ostatnio zmieniony przez Miśka dnia Sob 0:17, 20 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:03, 20 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Kiedyś było jakoś fajniej
To był świetny duet:
Piosenka mojej młodości
[link widoczny dla zalogowanych]
Takich piosenek się nie zapomina
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|