www.rycerz.fora.pl

Romek i Julka

Nigdy w takie zjawiska nie wierzyłam a zdarzenie które mnie spotkało potwierdziło moją wiarę.

Mój mąż jest innego zdania. Wierzy w zjawiska nadprzyrodzone i stara się mnie o tym przekonać. Nawet podstępem. A było to wczoraj wieczorem:

Nakarmiłam mojego dwumiesięcznego synka i położyłam do łóżeczka. Synek leżał spokojnie więc wyszłam do kuchni. Mąż poszedł przypilnować aby zasnął.

Nagle usłyszałam piskliwy głosik: Mamo mamo zaśpiewaj mi kołysankę do snu...

Mnie normalnie sparaliżowało. Męża w pokoiku nie było a synek uśmiechał się. Drżącym zachrypniętym z wrażenia głosem zaczęłam śpiewać kołysankę.

Synek zasypiał więc poprawiłam jeszcze poduszeczkę. I ... pod poduszeczką znalazłam telefon męża. W nim był nagrany ten głosik. Włożyłam telefon pod poduszeczkę i wróciłam do kuchni.

Mąż zapytał niewinnie: Zasnął? Odpowiedziałam że zaśpiewałam mu kołysankę i śpi. Poszedł po swój telefon.

Przekonany jest, że uwierzyłam w zjawiska nadprzyrodzone.