Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna www.rycerz.fora.pl
FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Salonik dla melomanów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Salonik dla melomanów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oszustmatrymonialny
Użytkownik



Dołączył: 23 Kwi 2022
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:01, 01 Cze 2022    Temat postu:

https://www.youtube.com/watch?v=7jqUvFy4rmE

Jędrek Lubuszanin
6 lat temu
Uleńko, złączyły nas serduszka.

Anna zielińska
6 lat temu
Dziękuję Andrzeju.

Jędrek Lubuszanin
5 lat temu
To wszystko dla Ciebie. Nie potrafię inaczej wyrazić miłości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lusia
Gość






PostWysłany: Czw 10:48, 02 Cze 2022    Temat postu:

Zderzenie marzeń z rzeczywistością w pięknej piosence dedykuję wszystkim. Very Happy

Jerzy Grunwald i Gwiazdka z nieba.


https://www.youtube.com/watch?v=Zp-0EGNP7Xk
Powrót do góry
Lusia
Gość






PostWysłany: Pon 11:32, 06 Cze 2022    Temat postu:

Kiedyś obie lubiłyśmy ten utwór - ja i moja wnusia, która dziś jest dojrzałą, wspaniałą kobietą.... Very Happy


https://www.youtube.com/watch?v=oJDGcxAf9D8



Wraz z pozdrowieniami dla wszystkich. Very Happy
Powrót do góry
Lusia
Gość






PostWysłany: Wto 21:19, 07 Cze 2022    Temat postu:

Na dobranoc dla wszystkich. Very Happy

Cliff Richard -When The Girl In Your Arms




https://www.youtube.com/watch?v=jXTkdhZWoXo
Powrót do góry
Lusia
Gość






PostWysłany: Czw 12:02, 09 Cze 2022    Temat postu:

Dobrego dnia życzę każdemu. Very Happy

Ewa Bem i Żyj kolorowo.


https://www.youtube.com/watch?v=HsBW1ykFAR8
Powrót do góry
Lusia
Gość






PostWysłany: Sob 11:54, 11 Cze 2022    Temat postu:

Przy pięknej pogodzie i weekendzie, nie wypada prezentować innej piosenki...

Z pozdrowieniami dla Oszusta oraz wszystkich innych, zaglądających na Forum - Andrzej Rybiński i Nie liczę godzin i lat. Very Happy


https://www.youtube.com/watch?v=ttMKjY1w_X4
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 14:37, 11 Cze 2022    Temat postu:

Znowu masz komu włazić w d..ę po palcu. Doczekałaś się. Dla ciebie nie lizanie komuś tyłka, to dzień stracony.
Powrót do góry
Lusia
Gość






PostWysłany: Nie 11:52, 12 Cze 2022    Temat postu:

W przyszłym tygodniu odbędzie się festiwal Polskiej Piosenki w Opolu...już się cieszę. Very Happy

Jednym z moich ulubieńców młodego pokolenia jest Filip Lato. Marek Sierocki też wysoko ceni sobie, między innymi, tego wykonawcę, z zawodu prawnika.

Dziś piosenka w wykonaniu Filipa Lato Lepiej mieć. Very Happy


https://www.youtube.com/watch?v=SysbyTqDtcE


P.S.

Gorąco pozdrawiam wszystkich, swego prześladowce, a raczej prześladowczynię, szczególnie serdecznie... Razz Laughing Smutno byłoby na Forum bez jej przesympatycznych uwag i wtrętów. Razz Laughing
Powrót do góry
S.A.-D.
Użytkownik



Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:49, 18 Cze 2022    Temat postu:

1. dzień Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu: na start nic specjalnego.

Koncertem "Od Opola do Opola" TVP chciała uhonorować legendarnych artystów, którzy już nie mogą wystąpić na opolskiej scenie. Niestety część z nich raczej była obrazą dla wielkich twórców, a nie hołdem dla ich twórczości. Najgorzej zdecydowanie wypadła estyma Krzysztofa Krawczyka. Na scenie Amfiteatru Tysiąclecia wybrzmiała także piosenka, która już dawno powinna być zapomniana ze względu na obraźliwy tekst. Natomiast imprezą "Folkowe Opole" organizatorzy dali to, co wszystkim obiecali — nowoczesne przeboje na tradycyjną nutę. To dopiero pierwszy dzień opolskiego festiwalu, który zaczyna mieć coraz mniejsze znaczenie na polskim rynku muzycznym.

17 czerwca rozpoczął się 59. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, który tradycyjnie będzie trwał cztery dni, kończąc się koncertem polskiej alternatywy

Pierwszego dnia pokazano koncert "Od Opola do Opola: Największe gwiazdy! Legendarne przeboje!", na którym uhonorowano legendy Amfiteatru Tysiąclecia oraz świętowano jubileusze nieco młodszych artystów

Zdecydowanie najgorszym punktem programu były hołdy muzyczne dla Zbigniewa Wodeckiego i Krzysztofa Krawczyka, które wypadły naprawdę źle, zwłaszcza na tle konkurencji, która potrafiłą to zrobić ze smakiem!

Stanisława Celińska wzruszyła całe Opole, a Marek Piekarczyk zaserwował najszczersze emocje tego wieczoru.

Druga część wieczoru upłynęła pod szyldem "Folkowe Opole", gdzie na scenie zaprezentowały się zespoły, które od lat tworzą muzykę nawiązującą do regionalnych brzmień.

W piątkowy wieczór kwadrans po godzinie 20.00 rozpoczął się 59. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Telewizja Polska od kilku dni zapowiadała, że widzów czekają niezapomniane emocje. Tak więc na start przygotowano koncert "Od Opola do Opola: Największe gwiazdy! Legendarne przeboje!", który obfitował w jubileusze artystów oraz wykonania upamiętniające legendy, które niestety już nie mogą stanąć na opolskiej scenie. Organizatorzy postawili na promowaną od kilku lat formułę, czyli zabawa sentymentem. Miało być wykwintnie, a znowu było byle jak.

Nieczysty hołd dla Zbigniewa Wodeckiego.

Wieczór otworzyli Krystyna Giżowska, Andrzej Rybiński, Danuta Błażejczyk oraz zwycięzca trzeciej edycji "The Voice Senior" Krzysztof Prusik. Piosenką "Tak bardzo wierzę w nas" muzycy chcieli uczcić pamięć o Zbigniewie Wodeckim. Nie sposób było się skupić na dobrej stronie występu, kiedy naprawdę niemiło się tego słuchało. Zmęczone wokale nijak do siebie nie pasowały. Trudno się patrzyło na scenę, zwłaszcza kiedy wszyscy wciąż w pamięci mamy znakomity koncert zadedykowany wybitnemu krakowskiemu artyście, który kilka dni temu emitowała telewizja Polsat. Tym razem Wodecki raczej nie byłby z nikogo dumny...

Chwilę później scenę przejęła Justyna Steczkowska, która postawiła na dziwnie brzmiący miks piosenek "Oczy za twe oczy" oraz "Now", którą skomponował dla niej syn Leon Myszkowski z przyjacielem Michałem. Panowie razem tworzą duet Mike & Laurent. Wokalistka poległa już po kilkunastu sekundach. Układ taneczny, przyspieszone tempo utworu sprawiło, że bardzo szybko straciła oddech i nie poradziła sobie wokalnie. Szkoda, ponieważ wszyscy doskonale wiemy, że Steczkowska potrafi naprawdę rewelacyjnie śpiewać, dlatego jeszcze bardziej dziwi decyzja o zmarnowanej okazji, by dobrze zaprezentować się w telewizji. Może dzisiaj, podczas urodzinowego koncertu będzie lepiej.

Nie zapomniano o Witlodzie Paszcie.

75. urodziny w Amfiteatrze Tysiąclecia w Opolu świętowała Halina Frąckowiak i to dwoma piosenkami: "Napisz proszę chociaż krótki list" oraz "Bądź gotowy dziś do drogi". Niestety wokalistka chyba się nie rozśpiewała przed wyjściem na scenę, ponieważ znaczna część jej wokali lądowała pod dźwiękiem. Opolska publiczność nie została porwana do tańca. Hołd dla twórczości zmarłego Witolda Paszta przygotował Sławomir, Kajra oraz członkowie zespołu Nowy Vox. Wybrzmiały przeboje "Zabiorę cię Magdaleno" i "Rycz, małą rycz", chociaż jakoś tak bez polotu.

"Jesteśmy niezwykle wzruszone, że możemy być tutaj z państwem, choć oczywiście wszyscy wolelibyśmy, żeby stał tutaj nasz tata. Te nagrody to piękne zwieńczenie historii zespołu Vox, którego był założycielem. Na szczęście zostaje z nami muzyka i piosenki. Bardzo dziękujemy Telewizji Polskiej za ten piękny hołd dla taty. Będziemy pielęgnować pamięć o nim, ale jesteśmy przekonane, że to on nie da państwu o sobie zapomnieć. Życzymy państwu wspaniałego wieczoru" — podsumowały występ córki Paszta Aleksandra i Natalia, które pojawiły się na scenie zaraz po występie.

Zachwycająca Wyszkoni.

Sporym zaskoczeniem okazał się występ Ani Wyszkoni, która obchodziła 25-lecie pracy artystycznej i zaprezentowała w Opolu przekrój największych przebojów zespołu Łzy oraz solowych hitów. Była więc "Agnieszka", a także "Na moich ramionach", "Czy ten pan i pani", "Nie chcę cię obchodzić" oraz fenomenalnie zakończone "Oczy szeroko zamknięte".

Artystka jako pierwsza pokazała, że absolutnie świadomie włada swoim wokalem i doskonale wie, co robić, by nie popełnić scenicznej wtopy. Dobrze się tego słuchało. Zaraz po niej piosenką "Wakacje z blondynką" hołd Jonaszowi Kofcie złożył Sławek Uniatowski. Było naprawdę poprawnie, chociaż publiczność nadal nie czuła się zachęcona do zabawy. Wokalista jest jednak całkiem dobry technicznie i w zasadzie trudno się do czegoś przyczepić.

W tym momencie Telewizja Polska postanowiła przygotować samo zachwalający materiał, w którym wspomniano o największych sukcesach muzycznych stacji. Nie zabrakło przypomnienia telewizyjnych koncertów, sukcesu Sary James na Eurowizji Junior oraz "Sylwestra Marzeń" z Jasonem Derullo. Cóż, przynajmniej sami siebie mogą pochwalić.

Panie Krzysztofie — przepraszamy!

Chyba największym znieważeniem wieczoru był hołd dla Krzysztofa Krawczyka. Wokalista stał się legendą polskiej sceny przede wszystkim ze względu na wielki dystans do samego siebie i fakt, że potrafił porwać do tańca tłumy. Tylko on mógł sprawić, że słuchając "Zabawy w stylu folk" nie czuliśmy zażenowania. Niestety trudno powiedzieć to samo o muzykach, którzy stanęli na opolskiej scenie. Maja Hyży, Karolina Stanisławczyk i Stanisław Karpiel-Bułecka po prostu zmasakrowali kawałek. Szczęki opadały, ale nie z zachwytu, ale z niedowierzania. Panie Krzysztofie — przepraszamy.

Opolski niesmak próbowała przysłonić ponownie Halina Frąckowiak i tym razem naprawdę jej się udało. Utworami "Papierowy księżyc" oraz "Serca gwiazd" przypomniała, że jej repertuar to sterta niezapomnianych przebojów. Artystka zdecydowanie lepiej poradziła sobie także wokalnie, a zgromadzony tłum w końcu wstał z krzesełek, by bawić się z artystką.

Tej piosenki w Opolu nie powinno być!

Niestety chwilę później sceną zawładnął świętujący 50-lecie kariery Andrzej Rosiewicz. Słynący ze swojego niebanalnego poczucia humoru artysta sięgnął po utwór "Najwięcej witaminy", którego w 2022 r. słucha się raczej z niesmakiem, a nie uśmiechem.

"Niemki czyste oczywiste dobre są na żonę (...) Gdyby w kuchni ktoś przy dziecku mówił po niemiecku" oraz "Może dałbym się Japonce nawet zauroczyć, ale jak tu takiej Chince spojrzeć prosto w oczy" nie brzmią dobrze. Dziwne, że organizatorzy zgodzili się na wykonanie właśnie tego utworu. Wydaje mi się, że nikt by nie ucierpiał, gdyby na dobre zniknął z kart historii polskiej piosenki.


Wzruszający występ Stanisławy Celińskiej

Wzruszający tribute dla Seweryna Krajowskiego wyśpiewała Stanisława Celińska, która sięgnęła po jedne z największych przebojów wielkiego artysty. I chociaż "Serce moje" oraz "Wielka miłość" przeplecione kawałkiem "Z Tobą" wzbudzały emocje, to trudno nie zwrócić uwagę na fakt, że wokale artystki momentami brzmiały bardzo nieczysto. Szkoda, ponieważ doskonale wiem, na co się stać panią Stanisławę. Wielka artystka i niezapomniane przeboje Krajewskiego, to występ, który powinien zapaść nam w pamięci na długo. Szkoda, że tak się nie stało. Od niektórych nazwisk wymaga się po prostu znacznie więcej i pani Celińska zdecydowanie na tej liście się znajduje.

Krótka przerwa na kolejne auto zachwalający TVP materiał wideo. Tym razem pochwalono się sukcesem sanah, która kilka lat temu triumfowała na opolskim festiwalu, wyjazdem Ochmana na konkurs Eurowizji oraz przypomniano koncerty "Murem za polskim mundurem", który zebrał raczej bardzo negatywne oceny krytyków oraz "Solidarni z Ukrainą", pamiętany raczej ze względu na publiczną przepychankę Steczkowskiej i Górniak o wynagrodzenia, niż ze względu na walory artystyczne. Chwilę później na opolskiej scenie stał już duet Taraka, który przypomniał kawałek "Podaj rękę Ukrainie".

Pierwszorzędny Piekarczyk dla Nowaka

40 lat pracy artystycznej świętowała Krystyna Giżowska. Wokalistka świetnie sobie poradziła na scenie, a niezapomniany przebój "Przeżyłam z tobą tyle lat" śpiewał już cały amfiteatr. Podczas tego występu już trudno było znaleźć osobę na publiczności, która by nie tańczyła. Zaraz po niej ćwierćwiecze debiutu obchodziła Kasia Cerekwicka, która wypadła naprawdę bardzo dobrze wokalnie. Nie mogło oczywiście zabraknąć hitów "Na kolana" oraz "S.O.S.", a w trakcie kawałka "Bez Ciebie" wokalistka pochwaliła się mocnym głosem, który wybrzmiał w pełnej okazałości.

Czapki z głów dla Marka Piekarczyka, który zmierzył się z piosenką "51" by uhonorować pamięć o Andrzeju Nowaku — liderze zespołu TSA. Po raz pierwszy w tym roku w Amfiteatrze Tysiąclecia czuć było prawdziwe emocje. Gdyby takich występów tego wieczoru było więcej, to Opole oglądałoby się z wielką przyjemnością. Chapeau bas panie Marku! Później Andrzej Rybiński, jakby nie nadążał za ponadczasową melodią "Nie liczę godzin i lat", a Skaldowie świętowali jubileusz 55-lecia niezapomnianym przebojem "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał". Na zakończenie pierwszego koncertu po raz kolejny na scenie pojawiła się Halina Frąckowiak, która zaprezentowała nową piosenkę "Ludzie tacy dziwni są". Z niezrozumiałych powodów na scenie stanęli także artyści występujący tego wieczoru, którzy po prostu stali i chyba nie do końca wiedzieli, co ze sobą zrobić...

Folkowe... Opole

Druga część, trwającego ponad cztery godziny opolskiego maratonu, upłynęła pod hasłem "Folkowe Opole" i chociaż można dyskutować z poziomem artystycznym wydarzenia, to trzeba przyznać, że na scenie pojawili się jedynie artyści, którzy od lat lubują się w ludowych brzmieniach. Nikogo więc nie powinno dziwić, że imprezę otworzył Sebastian Karpiel-Bułecka i jego Zakopower kawałkiem "Siadoj z nami".

Bracia z Golec uOrkiesty skupili się na przebojach "Crazy is my life", Lornetka", "Ściernisko" oraz "Górą Ty" z gościnnym udziałem Gomeego. Kiedy pomyślimy o muzyce folk, to nie mogło zabraknąć oczywiście Piesi, którzy hitami "Całuj mnie", "O Hela" i "Bałkanica" na dobre rozbujały opolskim amfiteatrem. Folkowy wieczór to także czas artystycznych popisów z grupy Enej. "Kamień z napisem LOVE", "Tak smakuje życie", "Lili" oraz zaskakująco dobre "Liubliu Grycia" wykonane na spółkę z paniami z zespołu Zazula, udowodniły, że część Polacy uwielbiają taką muzykę. W Opolu bawili się dosłownie wszyscy.

Halinka Mlynkova całkowicie zapomniała o solowym materiale i w pełni skupiła się na przebojach kapeli Brathanki. Wokalistka zaczęła od "Siebie dam po ślubie", nie zapomniała o "Gdzie ten, który powie mi", "W kinie, w Lublinie" i występ zakończyła brawurowymi "Czerwonymi Koralami".

Po chwili ponownie o sobie przypomniał Zakopower piosenkami "Widzialne i niewidzialne" oraz "Boso". Sebastian Karpiel-Bułecka przekazał jednak mikrofon Stanisławowi, który wraz z Future Folk skupił się na "Malinowej dziewczynie" oraz "Bo jo cie kochom". Tulia przypomniała kawałki "Pali się" i "Jeszcze Cię nie ma". Ino Ros energicznym krokiem wkroczyli na scenę "Karczmareczką" i "Czystym szaleństwem". Oczywiście nie mogło zabraknąć Libera, który wsparł chłopaków podczas występu. Na zakończenie organizatorzy zdecydowali się na połączenie zespołów Ciupaga i Zazula. Było folkowo, czyli chyba tak jak należy.

Tak minął pierwszy dzień opolskiego maratonu, który potrwa do poniedziałku. Już dzisiaj 15 minut po godz. 20.00 tradycyjnie rozpocznie się koncert "Premier" podczas którego usłyszymy nowe kompozycje m.in. Stanisławy Celińskiej, Ani Świątczak oraz Filipa Lato. Później Justyna Steczkowska obchodzić będzie 50. urodziny podczas koncertu "Dziewczyna szamana", a wieczór zakończą "Debiuty". Telewizja Polska zapowiada niezapomniane emocje, ale jak będzie? Przekonamy się wieczorem. Czujecie się zachęceni?

O ludzie!! Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lusia
Gość






PostWysłany: Nie 11:09, 19 Cze 2022    Temat postu:

Wczorajsza zwyciężczyni Premier KFPP Opole 2022.

Karolina Lizer Czysta woda. Very Happy


https://www.youtube.com/watch?v=2lc7YM3eHKU
Powrót do góry
Lusia
Gość






PostWysłany: Nie 11:12, 19 Cze 2022    Temat postu:

Jeśli ktoś krytykuje Festiwal, to wiadomo dlaczego to robi...Wink

Jedyna rada - NIE OGLĄDAĆ ! Razz
Powrót do góry
S.A.-D.
Użytkownik



Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:27, 20 Cze 2022    Temat postu:

Nie dosrywaj tylko się naucz wyciągać wnioski z materiałów zamieszczonych, przez znających się na rzeczy krytyków muzycznych (po to są). To nie jest trudne!
Nie każdy musi się zachwycać, tak jak ty, byle czym, w tym wypadku marnym, opolskim badziewiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
S.A.-D.
Użytkownik



Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:42, 20 Cze 2022    Temat postu:

3. dzień Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu: jazda na sentymencie

Przydługawą "zbiorówkę" w stylu, do jakiego zdążyliśmy się już przyzwyczaić, zaoferował nam trzeci dzień tegorocznego opolskiego festiwalu. Jubileuszowy koncert "Tych lat nie odda nikt - 70 lat Telewizji" to nic innego jak sprzedanie nam tego samego w nieco innym opakowaniu. Wśród niespodziewanych bonusów wymienić należy widok podrygującego na balkonie Jarosława Kurskiego z żoną i Janem Pietrzakiem, który wcześniej wystąpił z playbacku, a także kluczową informację o narodzinach syna jednego z bohaterów programu "Rolnik szuka żony" (dno dna). Okręt pod tytułem Opole płynie dalej, niestety celem nie jest chyba drugi brzeg.

3. dnia odbyły się dwa koncerty: "Tych lat nie odda nikt – 70 lat Telewizji" oraz "To już lato, czyli wakacyjne, opolskie przeboje"
Żaden specjalnie nie porwał, oba się mocno dłużyły, ale i od siebie różniły. Niestety, na scenie zagościł playback, za sprawą występu Jana Pietrzaka
Trudno oprzeć się wrażeniu, że w ostatnich latach Opolu występują ciągle ci sami artyści, a Telewizja Polska sprzedaje na ten sam koncert, tylko w innym opakowaniu.

Dwa długie, nafaszerowane mniej lub bardziej znanymi nazwiskami programy przygotowali widzom włodarze 59. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu z myślą o trzecim dniu imprezy. Jako że wszystkie nagrody zostały przyznane wczoraj, podczas koncertów "Tych lat nie odda nikt – 70 lat Telewizji" oraz "To już lato, czyli wakacyjne, opolskie przeboje" można się było dać ponieść czy porwać wirowi zabawy, jaką oczywiście od samego początku ustami prowadzących – w tym Tomasza Kammela i Karoliny Pajączkowskiej oraz Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek – nam obiecano.

Pierwszy koncert miał charakter jubileuszowy i opierał się na mocno już oklepanej formule duetów, w których wykonawca na scenie śpiewa wspólnie z najczęściej nieżyjącym już artystą z telebimu. Oklepanej i nie w każdym wypadku się sprawdzającej, przez co część propozycji kojarzyła się bardziej z imprezą typu karaoke niż porządnym festiwalem. Trudno się przyczepić do Ani Wyszkoni, która wykonała "wspólnie z" Haliną Kunicką w "Od nocy do nocy" – balladę Waldemara Kazaneckiego do walca z "Nocy i dni", z tekstem Agnieszki Osieckiej – czy do Nataszy Urbańskiej "śpiewającej ze" Zbigniewem Wodeckim "Lubię wracać tam, gdzie byłem". Ale brzmiało to dosyć sztucznie.

Maryla ponad podziałami

Takie koncerty oparty są oczywiście na sentymentalnej podróży w przeszłość, z jakich Telewizja Polska jest znana i jaką w paru poprzednich edycjach Opola sprzedawała nam z lepszym lub gorszym skutkiem pod takimi nazwami jak "Od Opola do Opola: Największe Gwiazdy! Legendarne Przeboje!", "Wielkie przeboje małego ekranu", "Festiwal, festiwal!!! – złote opolskie przeboje" czy "Koncert przebojów stulecia: Piosenka Ci nie da zapomnieć". A więc towar ten sam, jedynie opakowanie nieco inne.

Łatwo to nawet zrozumieć, zwłaszcza ze dostęp do archiwów z przeszłości TVP ma ogromny, w przeciwieństwie do dostępu do artystów. Stąd nietrudno oprzeć się wrażeniu, że co roku na scenie opolskiego amfiteatru stawiają się ci sami wykonawcy – i nie chodzi tu tylko o Marylę Rodowicz, która, jak nam przypomniano, przyjechała na festiwal po raz 42. I całą zabawę jak zwykle rozkręciła, tym razem "Kolorowymi Jarmarkami", a pod koniec "Małgośką". No i w porządku, Maryla w Opolu sprawdza się prawie zawsze, jest ponad wszelkie podziały czy mody.

Mistrzostwo pana Rafała


Ale tymi powtarzającymi się w Opolu jak mantra artystami coś jest na rzeczy. Wyobrażacie sobie festiwal bez Pectusa? Oczywiście nie, chociaż Kabaret Starszych Panów z pewnością nie zasługuje na to, by wykonywał szlagier "Piosenka jest dobra na wszystko" w duecie z tym zespołem. Opole bez chóru Sound'n Grace? No także mało prawdopodobne, nawet jeśli "Dancing Queen" dużo lepiej brzmi, kiedy gra go sama Abba. Sobie tylko znanymi drzwiami w łaski organizatorów już dawno wszedł Rafał Brzozowski – tym razem interpretujący "Tajemnicę mundialu (Entliczek pentliczek)" Bohdana Łazuki w sposób tak brawurowy, że 1:6 z Belgią to przy tym zwycięstwo.

Wielbiciele talentu artysty, który w zeszłym roku podbił Europę swoim występem w Rotterdamie, dostali szansę wsparcia go podczas drugiego koncertu "To już lato, czyli wakacyjne, opolskie przeboje", kiedy to przez wykonaniem "Portu" Trzech Koron zwrócił się z ładną prośbą: "Witajcie kochani, pomóżcie śpiewać". Niestety nie pomogli, co dziwi, wszak Maciej Kurzajewski przypomniał nam wcześniej, że to opolska publiczność jest najlepsza w Polsce.

Powrót do domu

Zawartość koncertu telewizyjnego nie ograniczała się do muzyki – prowadzący co chwilę raczyli widzów żarcikami i anegdotami z historii TVP, pokazywane były fragmenty kultowych filmów, seriali czy wydarzeń sportowych, wspominano nawet wydarzenia dziejowe – Tomasz Kammel przyznał, że dla niego najważniejszym dniem w życiu było wstąpienie Polski do Unii Europejskiej. Bardzo odważnie, chociaż pewnie dywanika nie będzie.

Na opolskiej scenie pojawiło się kilka popularnych przed laty gwiazd, chociaż Helena Vondrackova, śpiewająca oczywiście "Malovaný dzbanku", bardziej niż z Opola znana jest z Sopotu. Felicjan Andrzejczak już chyba po raz szósty czy siódmy w ostatnich paru latach, biorąc także pod uwagę festiwale konkurencji z Polsatu i TVN, przypomniał szlagier Budki Suflera "Jolka, Jolka pamiętasz", a Krzysztof Cugowski: "Jest taki samotny dom", któremu towarzyszyły dramatyczne obrazki z Ukrainy. I rzeczywiście robiło to wrażenie.


Usta milczą, głośnik śpiewa

Kiedy na scenę wyszedł Jan Pietrzak, zrobiło się jeszcze poważniej – wykonaniu "Nadziei", którą, jak przypomniał, napisał w "tzw. stanie wojennym" i która jest jego zdaniem aktualna i dzisiaj, towarzyszyły obrazki bawiącego się wspólnie z żoną Jacka Kurskiego. Później Pietrzak przypomniał także swój bardziej rozrywkowy szlagier "Czy te oczy mogą kłamać" (tekst Agnieszka Osiecka).


Oczy może nie mogą, ale usta już tak, bo pan Pietrzak niestety śpiewał z playbacku. A potem dołączył do rezydującego na balkonie prezesa TVP i wspólnie z nim bawił się podczas Małgośki "Maryli Rodowicz". Cóż, przynajmniej na scenie doszło do dobrej zmiany.

Lato bez emocji

Drugi koncert, "To już lato, czyli wakacyjne, opolskie przeboje" – poprzedzony dość osobliwym przypomnieniem dwóch piosenek z sobotniego recitalu Justyny Steczkowskiej - był dużo mniej "showmański", mimo wakacyjnej oprawy. Zgodnie z tytułem, poleciały kojarzące się z latem utwory, które niekiedy rzeczywiście były przebojami, i to wielkimi – chociaż nie zawsze. Na pewno taki status mają "Chałupy welcome to" (wspólnie zaśpiewane przez uczestników koncertu), "Dmuchawce latawce wiatr" (tu w zupełnie bezbarwnej wersji duetu Michalina Sosna – Janek Traczek) czy "Tyle słońca w całym mieście" (w tylko niezłej wersji Olgi Bończyk). W rolę prowadzących wcielili się tym razem Piotr Rozmus i Katarzyna Żak, niekiedy także śpiewając.

Łącznie usłyszeliśmy ponad dwadzieścia piosenek, a na scenie zainstalowali się m.in. Kabaret OT.TO ("To już lato", "Wakacje, znów będą wakacje"), Ania Wyszkoni ("Księżyc nad Juratą" plus "Historia jednej znajomości" w duecie z Tomaszem Szczepanikiem z Pectus), Łukasz Zagrobelny ("Znajdziesz mnie znowu"), Jerzy Grzechnik ("Cykady na Cykladach"), Kasia Cerekwicka ("Augustowskie noce), Sławek Uniatowski ("Goniąc kormorany"), Krzysztof Iwanczeko ("Dziesięć w skali Beauforta") czy przypominający własną twórczość Harlem ("Mazurski cud") i obowiązkowy Pectus ("Barcelona").

Najwięcej emocji pozostawiła po sobie Ania Rusowicz, która w swoim stylu, czyli bardzo pięknie, zmierzyła się z "Wróćmy na jeziora" Czerwonych Gitar. Niestety, zabrakło anonsowanego wcześniej Ryszarda Rynkowskiego.

Jak wiele innych opolskich "zbiorówek", koncert nie wzbudził specjalnych emocji, za kilka dni nikt już też raczej nie będzie o nim pamiętał – ale też trudno nazwać go wielką wpadką. Ot, idą wakacje, mamy lato, pośpiewali.

Marnie, po prostu marnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
S.A.-D.
Użytkownik



Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:52, 20 Cze 2022    Temat postu:

Elżbieta Zapendowska o Opolu 2022: Poziom słaby. Najwięksi artyści bojkotują dziś festiwal

— TVP ma archiwa, więc może z tego korzystać. Gorzej ze współczesnymi utworami. Poziom debiutów słaby, poziom premier słaby. Najwięksi artyści bojkotują dziś festiwal, więc... jest jak jest — komentuje dla Onetu tegoroczny Festiwal w Opolu Elżbieta Zapendowska. — To, co od 1945 r. do roku 2015 powstało w polskiej muzyce rozrywkowej, to jest baza, na której leci dziś telewizja, wiadomo jaka — dodaje.

Trwa 59. Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu.

O komentarz do tegorocznej edycji festiwalu poprosiliśmy Elżbietę Zapendowską, najsłynniejszą polską krytyczkę muzyczną. — Gdyby nie cała historia polskiej muzyki rozrywkowej, to nie byłoby co śpiewać — stwierdza

— Gorzej ze współczesnymi utworami. Poziom debiutów słaby, poziom premier słaby — komentuje
Zapendowska podkreśla, że sama najbardziej oczekuje na dzisiejszy koncert. — będzie zaprezentowana alternatywa oraz ludzie, którzy mają coś więcej co powiedzenia niż "bo ja kocham cię" — mówi


Za nami pierwsze trzy dni 59. edycji Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Trzeciego dnia odbyły się dwa koncerty: "Tych lat nie odda nikt – 70 lat Telewizji" oraz "To już lato, czyli wakacyjne, opolskie przeboje". O komentarz do tegorocznej edycji festiwalu poprosiliśmy Elżbietę Zapendowską.

W rozmowie z Onetem krytyczka przyznała, że nie oglądała wszystkich koncertów. Jak sama podkreśla: najbardziej ciekawa jest dzisiejszego, w czasie którego odbędą się występy artystów polskiej sceny alternatywnej.

— Gdyby nie cała historia polskiej muzyki rozrywkowej, to nie byłoby co śpiewać. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to, co od 1945 r. do roku 2015 powstało w polskiej muzyce rozrywkowej, to jest baza, na której leci dziś telewizja, wiadomo jaka. To jest ogromne bogactwo, TVP ma archiwa, więc może z tego korzystać. Gorzej ze współczesnymi utworami. Poziom debiutów słaby, poziom premier słaby — komentuje.

Najwięksi artyści bojkotują dziś festiwal, więc... jest jak jest.

— Dla mnie dzisiejszy koncert jest najistotniejszy, ponieważ będzie zaprezentowana alternatywa oraz ludzie, którzy mają coś więcej co powiedzenia niż "bo ja kocham cię". Dla mnie to będą najbardziej interesujące występy tego festiwalu — podkreśla.

17 czerwca rozpoczął się 59. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Na scenie pojawili się m.in. Justyna Steczkowska, Golec uOrkiestra, Stanisława Celińska i Krystian Ochman.

W sobotę odbył się koncert "Premiery", w niedzielę Telewizja Polska świętowała 70 lat istnienia. Po raz pierwszy w Opolu odbyły się w tym roku specjalne eventy z gwiazdami, "MEET&GREET" w Muzeum Polskiej Piosenki. To spotkania na żywo z artystami, w których wzięli udział m.in. Rafał Brzozowski i Justyna Steczkowska. Podczas "MEET&GREET" można było krótko porozmawiać z artystą, zapozować do wspólnego zdjęcia czy otrzymać autograf. Wydarzenia te były dodatkowo płatne. Bilet na spotkanie kosztował 500 zł, liczba miejsc była ograniczona.

W poniedziałek odbędzie się koncert sceny alternatywnej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oszustmatrymonialny
Użytkownik



Dołączył: 23 Kwi 2022
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:05, 20 Cze 2022    Temat postu:

Każda epoka ma swoich krytyków. To oni ustawiają publikę czego ma słuchać i co oglądać. Co jest słuszne a co nie. A do tego cenzorzy.

Ale w każdej epoce byli i tacy co to słuchali tego czego chcieli. Oni się narażali bo nie dawali sobie robić z mózgu melasy. Dziś też są za to krytykowani. Bo wszyscy muszą być ideowo poprawni. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Salonik dla melomanów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22, 23, 24  Następny
Strona 21 z 24

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin