Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna www.rycerz.fora.pl
FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Komentarze polityczne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Co w polityce piszczy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:08, 29 Lis 2021    Temat postu:

"Tusk na urodzinach KOD o... „komitecie obrony życia”. I oczywiście powtarzał: "PiS", "PiS", "PiS"

Komitet Obrony Demokracji powstał w 2015 roku, tuż po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych. Od początku nie było wątpliwości, jaki jest cel działań KOD - wyprowadzano ludzi na ulicę, organizując manifestacje. Liczono przy tym na upadek rządu. Nic takiego się nie stało, a Komitetem Obrony Demokracji wstrząsnęła afera fakturowa z udziałem jej - byłego już - lidera Mateusza Kijowskiego. KOD z organizacji, o której mówiło się wiele, stał się wówczas symbolem upadku.

Obecnie KOD próbuje się odradzać, przy wsparciu Donalda Tuska. Lider Platformy Obywatelskiej gościł dziś na uroczystości 6. urodzin tej organizacji.

- To tacy ludzie, jak wy, w przeszłości i dzisiaj, okazywali się i okazują dziś największą siłą polskiego narodu. Ludzie, którzy wierzą w to, że bezinteresowny wysiłek, poświęcenie czasu i bezpieczeństwa, jest potrzebą chwili
- wychwalał działaczy KOD.

Po moim powrocie do Polski, gdziekolwiek się nie pojawiłem, to widziałem przede wszystkich ludzi KOD-u. Odważne dziewczyny, odważnych facetów, bezkompromisowych, nazywających ludzi po imieniu.

"Zjednoczona opozycja" - skandowali goście podczas uroczystości.

- Wyjdziemy z tego mroku, prędzej niż tej władzy się wydaje (...) dlatego, że w Polsce są tacy ludzie, jak wy
- stwierdził lider PO.

Co jeszcze mówił Donald Tusk? Bez niespodzianek - stwierdził, że nie ma obsesji, ale Jarosława Kaczyńskiego nazwał "tchórzem". O prezesie PiS mówił jeszcze wiele razy.

"Wszyscy powinniśmy angażować się w komitet obrony życia" - w pewnym momencie powiedział Tusk. Czyżby Platforma Obywatelska zmieniła zdanie w kwestii aborcji?

Nic z tych rzeczy - Tusk wezwał premiera Morawieckiego do wystąpienia na najbliższym posiedzeniu Sejmu z informacją dotyczącą walki z pandemią koronawirusa.

W swoim przemówieniu Tusk, co już chyba nikogo nie dziwi, skupił się na PiS i nie przedstawił żadnych swoich propozycji programowych. "


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:14, 29 Lis 2021    Temat postu:

"Rozpoczął się proces byłego senatora, który ciągnął psa za autem

62-letniemu Waldemarowi Bonkowskiemu (zgodził się na podanie danych osobowych) postawiono zarzut "znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że przywiązał zwierzę do haka holowniczego samochodu, ruszył i zwiększając prędkość, tak że pies nie nadążył, przewrócił się i był ciągnięty".

W krótkiej wypowiedzi dla mediów przed rozpoczęciem rozprawy b. parlamentarzysta powiedział, że "absolutnie" nie przyznaje się do winy.

W procesie jako oskarżyciele posiłkowi występują cztery organizacje zajmujące się ochroną zwierząt.

Jak ustaliła sekcja zwłok, zwierzę doznało "obrażeń narządów wewnętrznych skutkujących niewydolnością krążeniowo-oddechową", w następstwie których straciło życie.

W trakcie śledztwa Bonkowski nie przyznał się do postawionego mu zarzutu. - Składając wyjaśnienia przedstawił odmienne motywy swojego zachowania - informowała na początku kwietnia rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.

Całe zdarzenie zarejestrowała kamera auta jadącego za samochodem Bonkowskiego.

Na filmie widać, jak mężczyzna przywiązuje sznurkiem psa do samochodu i rusza autem. Zwierzę początkowo biegnie, ale później nie nadąża za jadącym samochodem. Przewraca się i jest wleczone za pojazdem. Nagranie wideo zostało przekazane policji."

Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi do pięciu lat więzienia.

Waldemar Bonkowski to znany na Kaszubach lokalny polityk. W wyborach parlamentarnych w 2015 uzyskał mandat senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

W lutym 2018 r., po serii antysemickich wpisów w mediach społecznościowych, został zawieszony przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka partii i został senatorem niezrzeszonym. W wyborach 2019 r. starał się o reelekcję z własnego komitetu wyborczego, ale nie dostał się do parlamentu."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
S.A.-D.
Użytkownik



Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:48, 30 Lis 2021    Temat postu:

PiS gnije, a smród coraz bardziej się roznosi


Jarosław Kaczyński wzywał rząd Tuska do dymisji z powodu zajadania się ośmiorniczkami za pieniądze podatników. Teraz, gdy wychodzi na jaw, że minister sportu ma kontakty z ludźmi podejrzanymi o przekręty, a jego zastępca chciał zarabiać na dzieciach chorych na raka, prezes milczy, bo na ich głosach wisi rząd PiS.


Gdy ujawniono, że politycy PiS związani z byłą minister edukacji Anną Zalewską okradali kontenery PCK na używaną odzież, później te ubrania sprzedawali, a pieniądze zabierali dla siebie, pomyślałam, że to jest moralny upadek tej władzy. Czy można zrobić coś bardziej obrzydliwego, niż okradanie kontenerów z odzieżą dla biednych ludzi? W ten sposób z dolnośląskiego PCK, którym w latach 2015-17 rządzili politycy PiS, wyprowadzono – według prokuratury – trzy miliony złotych. Wydawało mi się mało prawdopodobne, by rządzącej partii udało się przebić tę aferę. Myliłam się.


Teraz okazuje się, że firma obecnego wiceministra sportu Łukasza Mejzy – jak ujawnili dziennikarze Wirtualnej Polski – obiecywała leczyć osoby umierające na raka, stwardnienie rozsiane, Alzheimera, Parkinsona i inne nieuleczalne choroby. Obecny wiceminister sportu osobiście miał jeździć i przekonywać rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy. Cena – 80 tysięcy dolarów na start. Metoda, którą zachwalał Mejza, nie ma potwierdzenia medycznego. Dziennikarze Wp.pl dotarli do osób, które miały zostać naciągnięte przez polityka.
Mejza na pytania dziennikarzy nie odpowiedział. Zamiast zorganizować konferencję prasową po publikacji artykułu i odpowiedzieć na wszystkie pytania, opublikował oświadczenie na Twitterze, w którym nazwał publikację Wp.pl „nierzetelnym atakiem na jego wizerunek i dobre imię”. Zapowiedział skierowanie pozwu do sądu.


Jego szef minister sportu Kamil Bortniczuk – pytany przez Wp.pl o sprawę Mejzy – odpisał, że „nie widzi związku z jego pracą w Ministerstwie Sportu”. Być może dlatego, że minister sam ma podejrzane kontakty. Jak ujawniło Radio Zet Bortniczuk wynajmował po preferencyjnych cenach pokój w hotelu swojego kolegi, który został skazany za czynną napaść na policjanta i kradzież dwóch samochodów. Innemu znajomemu – syndykowi podejrzanemu o przekroczenie uprawnień w czasie wykonywania obowiązków służbowych – pomógł dotrzeć do ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego. Mężczyzna – podejrzany o narażenie znajdujących się w upadłości spółek na szkodę wielkich rozmiarów – do tej pory nie został skazany.


Bortniczuk tłumaczy, że gdy PiS doszło do władzy w 2015 roku, przyjechał do Warszawy z Głuchołazów i jedyną osobą, jaką znał w stolicy, był właściciel hotelu, z którym przyjaźni się od czasów młodości. A syndyka skontaktował z wiceministrem, bo ten twierdził, że został skrzywdzony pod rządami PO-PSL i chciał o tym opowiedzieć. Teraz minister dostaje dziwne esemesy i może być szantażowany przez biznesmenów, mających kłopoty z prawem.


To nie wygląda najlepiej. Najpierw mamy tak bardzo kiedyś krytykowane przez PiS kolesiostwo i załatwianie dojścia do wiceministra, a później próbę szantażu. Prawo i Sprawiedliwość, obciążone aferami tak licznymi, jak żadna ekipa rządząca dotąd Polską, staje się zaprzeczeniem własnej nazwy i karykaturą samego siebie.


Ministerstwo Sportu działa zaledwie miesiąc, co będzie dalej? Jakie afery jeszcze wyjdą na jaw? Politycy PiS nabrali wody w usta. Gdy wybuchła tzw. afera podsłuchowa za czasów rządu PO-PSL, PiS jako pierwsze wzywało rząd Donalda Tuska do dymisji. Wtedy powodem było to, że ministrowie chodzili po knajpach i na koszt podatników zajadali ośmiorniczki, zapijając je drogim winem. Dziś, gdy możemy mieć do czynienia ze znacznie poważniejszą aferą dotyczącą ministra sportu i wiceministra – Jarosław Kaczyński milczy. Być może dlatego, że – jak stwierdził niedawno Mejza – rząd PiS, który ma kruchą większość w Sejmie, wisi na jego głosie.


Zlikwidowane rok temu Ministerstwo Sportu zostało reaktywowane miesiąc temu tylko po to, by dać stanowiska posłom Partii Republikanie Adama Bielana. To uciekinierzy od Gowina, którzy zostali nowym koalicjantem PiS. Bez nich ugrupowanie rządzące nie miałoby większości w Sejmie. Jarosław Kaczyński stał się zakładnikiem takich ludzi, jak Bortniczuk i Mejza, z którymi jeszcze kilka lat temu nie chciałby nawet rozmawiać. Jak widać dla utrzymania władzy prezes zrobi wszystko. PiS gnije, a smród coraz bardziej się roznosi.

Newsweek Polska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:43, 01 Gru 2021    Temat postu:

"
„Moja macica jest moja i tylko ja nią zarządzam”. Tak Mazguła zachęca do manifestacji


Adam Mazguła utworzył na Facebooku wydarzenie pn. "Nie chciej Polsko mojej krwi". Akcja zachęca do udziału w manifestacji w Nysie związanej z obradami Sejmu w sprawie projektu zaostrzenia prawa

W dyskusji wokół wydarzenia Adam Mazguła jako jedyny zamieścił wpis i co ciekawe, oznajmia w nim, że "jeśli zechce, to urodzi".

"Bo moja macica jest moja i tylko ja nią zarządzam. Bo moja ciąża to moja sprawa. Bo urodzę, jeśli zechcę. Bo mam prawo żyć tak, jak chcę. Bo mam prawo żyć.
NIE zakazowi aborcji! NIE rejestrowi ciąż! NIE całkowitej kontroli!
Farba to tylko ślad. Wypie**alać to tylko prośba. PiS, Ordo Iuris, Wróblewski: przez was umierają ludzie. Macie krew na rękach""

To, czy Mazugła macicę posiada, wciąż nie zostało potwierdzone. Natomiast, znamy liczę osób, która potwierdziła obecność na wydarzeniu organizowanym przez byłego oficera. Na ten moment udział weźmie w nim 5 osób, a zainteresowanych jest 12."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:06, 01 Gru 2021    Temat postu:

"Co zrobi Kukiz, jeśli zarzuty ws. Mejzy się potwierdzą? "Będzie mi po prostu ciężko współpracować z PiS"

Poinformowałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że w sytuacji, gdy w rządzie będzie zasiadała osoba, co do której co najmniej część z zarzutów okaże się prawdziwa, będzie mi ciężko współpracować z Prawem i Sprawiedliwością – mówił Paweł Kukiz odnosząc się do sprawy wiceministra sportu Łukasza Mejzy.

W ubiegłym tygodniu Wirtualna Polska podała, że Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych na raka, Alzheimera czy Parkinsona. Jak twierdzi portal, Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak zarówno w Polsce, jak i na całym świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.

Lider Kukiz‘15, który był w środę gościem Radia Wrocław, pytany był, czy ostatnie doniesienia medialne powinny doprowadzić do dymisji Mejzy.

Zacznijmy od jednej podstawowej sprawy, ponieważ media wielokrotnie podawały jakieś doniesienia związane z moją osobą, jestem bardzo ostrożny, jeśli chodzi o ocenę drugiego człowieka posługując się jedynie wiedzą z mediów. To jest podstawowa sprawa
— odparł polityk.

Zaznaczył przy tym, że gdy Łukasz Mejza objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak nie zabiegał o to, by przystąpił do koła Kukiz‘15.

Wręcz na jego nawet propozycje odpowiadałem, że ja nie jestem zainteresowany jego partycypacją w naszym kole. Niech to będzie całą oceną posła Mejzy
— dodał.
Kukiz przyznał, że sprawa wiceministra Mejzy była jednym z tematów jego wtorkowego spotkania z Jarosławem Kaczyńskim.

Spotkanie było co prawda polityczne, dotyczyło naszych nowych projektów ustaw o bezprogowych referendach lokalnych, natomiast poruszyłem też temat pana posła Mejzy. Poinformowałem prezesa PiS, że w sytuacji, kiedy część tych zarzutów potwierdziłaby się, będzie mi po prostu ciężko współpracować z Prawem i Sprawiedliwością, jeśli w rządzie będzie zasiadała osoba, co do której okaże się, że co najmniej część z tych zarzutów jest prawdziwa.
— podkreślił.

Ja jestem Kawalerem Orderu Uśmiechu, mam medal Brata Alberta, 20 lat walczyłem o zdrowie i życie od urodzenia jednej z moich córek. Więc dla mnie wszystkie tego typu sytuacje, gdyby się okazały prawdziwe, to są rzeczy po prostu nie do zaakceptowania
— oświadczył Kukiz.

Pytany o reakcję prezesa PiS powiedział, że „w tym tygodniu pan Mejza ma złożyć obszerne wyjaśnienia, przede wszystkim pokazać pozwy, które rzekomo złożył do prokuratury przeciwko mediom i wtedy podejmą decyzję”.

Ja też rozumiem, że takie pochopne osądzenie człowieka, nawet co do którego istnieje duże prawdopodobieństwo jakiegoś bezeceństwa, jest nieludzkie. Natomiast nie wydaje mi się, że w sytuacji takiej, kiedy by się te zarzuty potwierdziły, żeby prezes PiS cały czas tego posła otaczał jakimś parasolem ochronnym. Po prostu poniósłby konsekwencje i tyle
— zauważył Kukiz. "


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:18, 04 Gru 2021    Temat postu:

Czytelnik napisał:
"Tusk na urodzinach KOD o... „komitecie obrony życia”. I oczywiście powtarzał: "PiS", "PiS", "PiS"

Komitet Obrony Demokracji powstał w 2015 roku, tuż po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych. Od początku nie było wątpliwości, jaki jest cel działań KOD - wyprowadzano ludzi na ulicę, organizując manifestacje. Liczono przy tym na upadek rządu. Nic takiego się nie stało, a Komitetem Obrony Demokracji wstrząsnęła afera fakturowa z udziałem jej - byłego już - lidera Mateusza Kijowskiego. KOD z organizacji, o której mówiło się wiele, stał się wówczas symbolem upadku.

Obecnie KOD próbuje się odradzać, przy wsparciu Donalda Tuska. Lider Platformy Obywatelskiej gościł dziś na uroczystości 6. urodzin tej organizacji.

- To tacy ludzie, jak wy, w przeszłości i dzisiaj, okazywali się i okazują dziś największą siłą polskiego narodu. Ludzie, którzy wierzą w to, że bezinteresowny wysiłek, poświęcenie czasu i bezpieczeństwa, jest potrzebą chwili
- wychwalał działaczy KOD.

Po moim powrocie do Polski, gdziekolwiek się nie pojawiłem, to widziałem przede wszystkich ludzi KOD-u. Odważne dziewczyny, odważnych facetów, bezkompromisowych, nazywających ludzi po imieniu.

"Zjednoczona opozycja" - skandowali goście podczas uroczystości.

- Wyjdziemy z tego mroku, prędzej niż tej władzy się wydaje (...) dlatego, że w Polsce są tacy ludzie, jak wy
- stwierdził lider PO.

Co jeszcze mówił Donald Tusk? Bez niespodzianek - stwierdził, że nie ma obsesji, ale Jarosława Kaczyńskiego nazwał "tchórzem". O prezesie PiS mówił jeszcze wiele razy.

"Wszyscy powinniśmy angażować się w komitet obrony życia" - w pewnym momencie powiedział Tusk. Czyżby Platforma Obywatelska zmieniła zdanie w kwestii aborcji?

Nic z tych rzeczy - Tusk wezwał premiera Morawieckiego do wystąpienia na najbliższym posiedzeniu Sejmu z informacją dotyczącą walki z pandemią koronawirusa.

W swoim przemówieniu Tusk, co już chyba nikogo nie dziwi, skupił się na PiS i nie przedstawił żadnych swoich propozycji programowych. "


No proszę,... jaką miłością "Polnischer Oppositions Führer"..zapałał do KODu - a jeszcze niedawno jego człowiek... o Kodzie... miał zgoła inne zdanie...

"Nie ma KOD-u, KOD jest niczym. (…) Ci ludzie z tego KOD-u, bez organizacji, są niczym. Możesz mieć tysiąc ludzi, bez organizacji są niczym. Możesz mieć stu żołnierzy, którzy są, k***a, spartanami i w***bią ten tysiąc w kosmos. Pospolite ruszenia w Polsce kończyły się tym, że się napili na końcu Sejmu, k***a. Jak szło wojsko zaciężne przeciwnika, to wypier***ali do domu. Taki jest KOD. (…) Nie wierz w takie rzeczy. Ci ludzie na końcu - patrz, kto jest sensowny i bierz go do siebie. To jest metoda. Kodziarze to nie jest żadna siła. Oni będą świetni wiesz do czego? Żeby brać komórki i filmować (…). Do tego się nadają, nic innego, naprawdę."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:02, 05 Gru 2021    Temat postu:

"Wójt ledwo trzymał się na nogach. O gminie Żelazków znów jest głośno w całej Polsce

Reporter programu "Alarm" pojechał do Żelazkowa, by spotkać się z wójtem gminy, którego zna już chyba cała Polska. W Urzędzie Gminy nie zastali Sylwiusza Jakubowskiego. Miał być na spotkaniu w starostwie, choć był w domu. - Mimo, że nie ma jedenastej, urzędnik ledwo stoi na nogach - słyszymy w reportażu TVP. Jakubowski twierdzi, że był na spotkaniu w starostwie, choć nikt go tam nie widział. W końcu zmienia zdanie: tym razem jest na urlopie, choć inaczej twierdzi nawet jego sekretarka. Kiedy wszystkie wersje upadły, Jakubowski przystąpił do ataku.

- Ty jesteś je***ym ch**em, rozumiesz to? - krzyczał do dziennikarza, który przyłapał go na niejednym kłamstwie. - Wy*******aj stąd, wyjdź stąd. Później wójt chwiejnym krokiem, w czapce z daszkiem i klapkach udał się do Urzędu Gminy. Na miejsce przyjechała także policja. Jak informowali funkcjonariusze, wójt ostatecznie okazał dokumenty wskazujące, że jest na urlopie. Niewykluczone, że zostały przygotowane od razu po dotarciu wójta do Urzędu, gdyż wcześniej pracownicy twierdzili, że Jakubowski normalnie pracuje.

Wójt poddał się badaniu alkomatem - wynik: blisko trzy promile.

Wójt gminy Żelazków trafia do mediów głównie za sprawą skandali ze swoim udziałem. W październiku 2017 r. sąd wymierzył mu karę grzywny w kwocie 5 tys. zł za to, że udzielił ślubu, będąc pod wpływem alkoholu.

Z kolei była dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Żelazkowie wystąpiła do sądu cywilnego z pozwem przeciwko wójtowi o naruszenie jej dóbr osobistych. Pracownica podczas procesu zeznała, że wójt ją poniżał i składał niemoralne propozycje. Sąd zobowiązał Sylwiusza Jakubowskiego do zaprzestania naruszania dóbr osobistych powódki i wypłaty zadośćuczynienia w wysokości 15 tys. zł.

Z udziałem wójta doszło również do groźnego zdarzenia drogowego. 14 czerwca 2020 roku na trasie Żelazków – Morawin (Wielkopolskie) doszło do zdarzenia drogowego, w wyniku którego dachował samochód osobowy marki mercedes. Zawiadomiona o sprawie policja nie zastała na miejscu zdarzenia kierowcy. Policjanci dotarli do właściciela auta, który poinformował, że samochód użyczył wójtowi Jakubowskiemu. Jednak przez tydzień funkcjonariuszom nie udało się go przesłuchać; wójta nie było też w pracy. W końcu zgłosił się na policję i przyznał, że to on kierował mercedesem.

W grudniu 2020 r. został ukarany za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta i rażące lekceważenie porządku prawnego podczas I Kaliskiego Marszu Równości. Badanie alkomatem w dniu zdarzenia wykazało u niego dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. W połowie 2020 r. Jakubowski został ukarany przez sąd grzywną za znieważenie funkcjonariuszy publicznych i wezwanie strażaków do zdarzenia, którego nie było.

Wójt pojawiał się publicznie, będąc pod wpływem alkoholu. Zakłócał nawet jedną z uroczystości (piknik rodzinny), podczas której został zatrzymany i przewieziony na komendę do wytrzeźwienia.

W lutym br. Sąd Rejonowy w Kaliszu skazał wójta gminy Żelazków na 10 miesięcy ograniczenia wolności w postaci wykonywania prac społecznych, przez 30 godzin miesięcznie. Oskarżony był o to, że 5 kwietnia 2020 r. w miejscowości Borków Stary w gminie Żelazków groził jej mieszkańcowi, że go pobije.

Miesiąc później wójt adoptował psa ze schroniska, po czym zrzekł się opieki nad nim... po 5 dniach. W mediach znów huczało od plotek...

W końcu, w październiku 2021 roku dziennikarze TVP 3 Poznań ujawnili kolejny "występ" wójta Jakubowskiego. „Wypie**alaj Ty ku*wo głupia, cip*, je**na” – to wiązanka, którą wójt gminy Żelazków skierował do jednej z sołtysek na spotkaniu. Później, przed kamerami, tłumaczył, że nie pamięta tego zdarzenia, a alkohol pije tak jak każdy - na weselu, imieninach czy w wolne dni.

Lokalni mieszkańcy i samorządowcy nie mają jednak wątpliwości, że problem jest i to coraz większy. Ogólnopolskie media regularnie odwiedzają gminę, ale nie po to, by informować o jej sukcesach, a o skandalicznym zachowaniu włodarza.

- Widać, że nie ma dnia, żeby on był w stanie przyzwoitym do pełnienia funkcji. Przede wszystkim powinien udać się na leczenie - uważa Piotr Wypych, radny gminy Żelazków, cytowany przez TVP 3 Poznań.

Co ciekawe, mimo wielu lat ekscesów z udziałem wójta, miał on bardzo wysokie poparcie w wyborach samorządowych. W głosowaniu w 2018 roku miał troje kontrkandydatów. Pokonał ich w pierwszej turze, zdobywając ponad 58 procent głosów. "


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:09, 05 Gru 2021    Temat postu:

"Skandal wśród sędziów TSUE. Co na to Unia Europejska? „Elity czują się bezkarnie”

Kulisy wielkiego skandalu finansowego na najwyższych szczeblach struktur Unii Europejskiej ujawnił lewicowy francuski dziennik „Libération”. Z doniesień gazety wynika, że w całą sprawę zamieszani są m.in. unijne instytucje, wysoko postawieni politycy Europejskiej Partii Ludowej oraz sędziowie TSUE i urzędnicy Komisji Europejskiej.

Pod adresem sędziów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej kierowane są bardzo poważne zarzuty. Dziennik „Libération” ujawnia, że chodzi o konflikt interesów i handel wpływami sędziów TSUE. Personalnie wskazany jest m.in. przewodniczący unijnego trybunału, sędzia Koen Lenaerts.
Podobne zarzuty kierowane są pod adresem unijnych urzędników wysokiego szczebla związanych z Europejską Partią Ludową.

Na liście nazwisk osób, które według francuskich dziennikarzy brali udział w nielegalnie opłacanych spotkaniach znalazł się m.in. były szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, były wiceprzewodniczący Jyrki Katainen czy Johannes Hahn, obecny komisarz do spraw budżetu i bliski współpracownik przewodniczącej komisji Ursuli Von der Leyen."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:16, 05 Gru 2021    Temat postu:

"„Nie wiem, nie orientuję się, zarobiony jestem”. Po doniesieniach o euro-korupcji PO chowa głowy w piasek

O możliwej korupcji poinformował w ubiegłym tygodniu lewicowy francuski dziennik „Libération”, oskarżając przewodniczącego Europejskiego Trybunału Obrachunkowego Klausa-Heinera Lehna o defraudację środków publicznych.

Padły też zarzuty pod adresem sędziów Trybunału Sprawiedliwości UE, dotyczące konfliktu interesów i handlu wpływami. Mieli oni uczestniczyć w spotkaniach nielegalnie opłacanych z publicznych funduszy. Dziennik wskazał w tym kontekście m.in. na przewodniczącego Trybunału, sędziego Koena Lenaertsa. Podobne zarzuty skierowano pod adresem unijnych urzędników wysokiego szczebla związanych z Europejską Partią Ludową (EPL). Przypomnijmy: w skład EPL, której szefem jest Donald Tusk, wchodzi Platforma Obywatelska.

Według „Libération”, Komisja Europejska oraz władze kilku państw naciskały na Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, aby nie prowadził śledztwa w tej sprawie.

O komentarz dotyczący publikacji we francuskiej gazecie prosiliśmy kilku polityków związanych z Platformą Obywatelską (w tym europosłów), jednak nasi rozmówcy konsekwentnie odmawiali wypowiedzi w tej sprawie, zasłaniając się niewiedzą. Niektórzy – jak Janusz Lewandowski – stwierdzili wprost, że nie chcą na ten temat rozmawiać. Polityk PO przekonywał w rozmowie z naszym portalem, że „nic takiego” nie widział, „nic” nie wie, w związku z tym woli się w tej materii „w ogóle” nie wypowiadać - Musiałbym się zorientować, o co chodzi - tłumaczył.

Na pytanie, czy po zapoznaniu się z publikacjami odniesie się do problemu, Lewandowski odparł, że „tak”, jednak mimo, iż wysłaliśmy eurodeputowanemu linki do źródłowych francuskich materiałów, ostatecznie stwierdził, że „niestety nie” udzieli nam komentarza.

Były premier (obecnie eurodeputowany, który startował do Parlamentu Europejskiego z list Koalicji Europejskiej) Leszek Miller także przyznał, że nie zna doniesień w tej sprawie, więc "nie może pomóc".

Kolejni nasi rozmówcy związani z polską opozycję również nie chcieli podejmować kłopotliwego (być może) dla nich tematu. Wyjątkiem okazał się były już europoseł PO, a obecnie poseł do Sejmu tego ugrupowania Dariusz Rosati, choć także zastrzegł, że nie zna problemu opisywanego przez lewicowy francuski dziennik. – Nie słyszałem o tym, więc nie jestem w stanie tego komentować – powiedział nam polityk.

Pytany o mechanizmy w UE, które mogłyby przeciwdziałać korupcji na najwyższych politycznych szczeblach Wspólnoty, Rosati zaznaczył, że takie mechanizmy są, ale – jak stwierdził – „są kraje, które sobie radzą z tym doskonale, ale są też kraje, które są pod tym względem mało skuteczne”. – Tak czy owak, jeżeli doszło do przypadków korupcji, to oczywiście trzeba na to stanowczo reagować. To są zachowania niedopuszczalne i muszą być wyciągnięte konsekwencje, dyscyplinarne co najmniej, a być może i karne – powiedział.

Odnosząc się do możliwości i roli w przeciwdziałaniu korupcji ze strony Parlamentu Europejskiego, który tak ochoczo tropi rzekomą niepraworządność w niektórych państwach członkowskich, poseł Rosati przyznał, że wobec słabości niektórych ludzi, którzy „są ułomni, ulegają pokusom i grzeszą”, najważniejsze jest istnienie systemów i przepisów, „które powodują, że państwa, czy instytucje reagują na ten problem w sposób stanowczy”, przeciwdziałając tego typu praktykom.

- Parlament Europejski ma w takich przypadkach swoją rolę do spełnienia; pełni razem z Radą Europejską rolę współtwórczą prawa. Z całą pewnością jest tutaj przestrzeń do działań dla PE jeżeli dochodzi do przypadków korupcji. Natomiast cały czas nie wiem, o czym rozmawiamy, bo po pierwsze nie czytałem tego tekstu, po drugie nie wiem, czy to są informacje wiarygodne
- wyjaśniał nasz rozmówca.

- Uważam, że jeżeli dziennikarze „Libération” odkryli przypadki korupcji, mają dowody i wpadli na jakieś ślady, powinni to zgłosić do odpowiednich instancji, instytucji, do prokuratury, do OLAF-u [Europejski urząd ds. Zwalczania nadużyć finansowych-red.], czyli do służb finansowych UE (…) Wtedy z całą pewnością jest przestrzeń dla PE, dla Rady Europejskiej, aby podjąć jakieś działania mające na celu ograniczenie możliwości popełniania tego typu przestępstw
- podkreślił, dodając po raz kolejny, że może na ten temat mówić jedynie w „sposób bardzo ogólny”, ponieważ nie zna szczegółów sprawy.

Na uwagę, że być może dziennikarze nie mieli zaufania do instytucji unijnych, bo – jak twierdzą – korupcyjny proceder sięgał szczytów brukselskich elit, Dariusz Rosati przyznał, że tego typu sprawy „trzeba nagłaśniać, a nie trzymać w tajemnicy i czekać na wyjaśnienie”, bo taka jest rola dziennikarzy, sygnalistów. – Natomiast równolegle powinno być podjęte dochodzenie, czy śledztwo, czy postępowanie wyjaśniające przez instytucje do tego powołane. Przecież dziennikarze nie są śledczymi. Chwała im za to, że tropią i piętnują rozmaite przypadki, które nie powinny mieć miejsca, ale zadanie wyjaśnienia całej tej sprawy spoczywa na prokuraturach poszczególnych państw członkowskich, albo na prokuraturze europejskiej – podsumował polityk.

W PE Rosati pełnił m.in. funkcję koordynatora i rzecznika EPL w komisji śledczej badającej naruszenia prawa UE dotyczące prania pieniędzy, unikania i uchylania się od opodatkowania, a także był członkiem komisji specjalnej ds. przestępstw finansowych, uchylania się od opodatkowania i unikania opodatkowania."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:48, 05 Gru 2021    Temat postu:

"Burza wokół „Dramatu Gowina”, czyli o czym pisać nie wolno. Dotykamy rzeczy zasadniczej: czy opinia publiczna ma prawo do informacji?


Były wicepremier, a aktualny poseł trafia do szpitala psychiatrycznego. Człowiek do niedawna odpowiedzialny za spory obszar gospodarki 40-milionowego państwa nie radzi sobie z sytuacją polityczną, w jakiej sam siebie postawił. Jego współpracownicy kolportują wersję, według której stan psychiczny szefa partii jest rzekomo efektem politycznych działań jego dzisiejszych oponentów. Taką narrację ukuto w ostatnich dniach. No właśnie: narrację."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:58, 06 Gru 2021    Temat postu:

"Kijowski i faktury. Były szef KOD pożalił się w sądzie: „od kilku lat jestem żebrakiem”

Obok Kijowskiego na ławie oskarżonych zasiadł też były skarbnik Komitetu Obrony Demokracji Piotr Ch. Mężczyźni są oskarżeni o poświadczenie nieprawdy w 9 fakturach wystawionych w 2016 r. przez firmę należącą do Kijowskiego na rzecz komitetu społecznego KOD i stowarzyszenia KOD za rzekome wykonanie usług informatycznych. Według śledczych, usługi te nie zostały wykonane, a oskarżeni przywłaszczyli sobie z tego tytułu ponad 120 tys. zł. Pieniądze miały pochodzić m.in. ze zbiórek od sympatyków KOD.

Kijowski - podobnie jak podczas poprzednich rozprawach - przybył do sądu w towarzystwie kilkunastu sympatyków. Po odczytaniu aktu oskarżenia mężczyzna nie przyznał się do winy i rozpoczął składanie wyjaśnień.

"Oczywiście jestem niewinny. Wszystkie postawione mi zarzuty zostały oparte na nieprawdzie" – oświadczył Kijowski. Podkreślił przy tym, że decyzję o jego wynagrodzeniu podjął zarząd KOD, a sąd uznał ją później za zgodną z prawem.

Zapewnił, że w sprawie rozliczania faktur za prace informatyczne nie było żadnej zmowy. "Decyzja o wynagrodzeniu została podjęta zgodnie z wewnętrznymi regulacjami i zgodnie z prawem. Umowa została zawarta w sposób ustny, co powoduje pewne trudności dowodowe, ale nie wpływa na jej ważność i nie może być podstawą do stawiania nieprawdziwych zarzutów" – mówił Kijowski.

Jego zdaniem wybuch afery z fakturami był związany z zamiarem osłabienia jego pozycji i pozbycia się go z KOD-u przez niektórych członków zarządu tego stowarzyszenia.

"Nie mam żadnych wątpliwości, że osoby, które tę aferę wywołały zrobiły to dla własnych, osobistych korzyści. (...) Istotnym motywem skonstruowania i uruchomienia tej prowokacji była chęć ukrycia własnych finansowych machinacji"
- argumentował b. lider KOD.

Podkreślił też, że w wyniku tej sprawy i licznych doniesień medialnych stracił realną możliwość zdobycia pracy i od dawna ponosi związane z tym konsekwencje. "Od kilku lat w zasadzie jestem żebrakiem. Nie posiadam nic i żyję dzięki życzliwości przyjaciół. Po prawie 30 latach kariery zawodowej jestem dzisiaj osobą wykluczoną z prawa do pracy i samodzielnego utrzymania się. To nie jest wyrok, to jest lincz" – dodał Kijowski. Wyraził przy tym nadzieję, że uda mu się chociaż przed sądem oczyścić z nieprawdziwych – jego zdaniem – zarzutów."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:02, 06 Gru 2021    Temat postu:

"Białorusini uciekają z kraju, otrzymują pomoc. Już ponad 20 tys. osób znalazło schronienie w Polsce

"Od sierpnia ubiegłego roku Polska przyjęła ponad 21 tys. Białorusinów, którzy szukali pomocy w Polsce. Niemal połowa wjechała do naszego kraju na podstawie wizy humanitarnej" – poinformowała rzecznik Straży Granicznej por. Anna Michalska. Czy to wystarczy do przekonania niektórych przedstawicieli opozycji, którzy atakują rząd za rzekomy brak pomocy uchodźcom z Białorusi?

"Minionej doby do Polski wjechało 60 osób z Białorusi, które poszukiwały pomocy w Polsce" – powiedziała por. Michalska. Wyjaśniła, że Białorusini byli represjonowani w swoim kraju.

Większość z nich wjechała na podstawie wizy humanitarnej.

Od 18 sierpnia ubiegłego roku przyjęliśmy już 21408 obywateli Białorusi, którzy szukali pomocy w Polsce. W tym 10 tys. z nich wjechało do Polski na podstawie wizy humanitarnej. Pozostałe osoby złożyły wnioski o objęcie ochroną międzynarodową
– oznajmiła rzecznik.

Przekazała, że w zamkniętych ośrodkach prowadzonych przez Straż Graniczną przebywa 1832 cudzoziemców. Ok. 55 proc. z nich złożyło wnioski o objęcie ochroną międzynarodową. W ośrodkach przebywają głównie obywatele Iraku.

W tym roku Straż Granicza przyjęła 6757 wniosków o objecie ochroną międzynarodową cudzoziemców w Polsce. "Średnio każdej doby przyjmujemy około 30" – podkreśliła Michalska."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:43, 09 Gru 2021    Temat postu:

"„Babcia Kasia” uniewinniona. Kim są sędziowie, którzy wydali wyrok? To znane nazwiska!

Sprawa rozpatrywana przez SN dotyczyła wydarzeń, które miały miejsce 21 kwietnia br. w trakcie manifestacji przed budynkiem Sądu Najwyższego. Protest był spowodowany posiedzeniem Izby Dyscyplinarnej SN, która zajmowała się wtedy wnioskiem prokuratury o zatrzymanie i doprowadzenie na przesłuchanie sędziego Igora Tuleti do prokuratury.

"Kopłam, wierzgłam, szczypłam. No trudno. Ale nie jest to przestępstwem. Z tyłu głowy miałam niepewność, bo to jest jednak Sąd Najwyższy pani Manowskiej. Ale Izba Karna jest inna"
- tak agresywna lewicowa aktywistka skomentowała korzystny dla siebie wyrok w rozmowie z portalem oko.press.

Kasacja prokuratury skierowana do Sądu Najwyższego była rozpatrywana przez trzyosobowy skład sędziów. Byli to: Małgorzata Gierszon, Marek Pietruszyński i Kazimierz Klugiewicz.

Pierwsza z wymienionych, Małgorzata Gierszon, była przewodniczącą składu orzekającego. W 2005 roku zajmowała się sprawą Tomasza Komendy i razem z dwójką innych sędziów odrzuciła kasację, przez co mężczyzna kolejne lata spędził w więzieniu.

Portal tvp.info dodaje, że drugiemu z sędziów, Markowi Pietruszyńskiemu odebrano kilka miesięcy temu immunitet. Izba Dyscyplinarna SN wyraziła zgodę na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej na wniosek Prokuratury Krajowej. Powodem mają być podejrzenia, że sędzia nie dopełnił swoich obowiązków, w związku z czym "na pewien czas bezprawnie pozbawiono wolności osobę skazaną" - precyzował w rozmowie z portalem tvp.info rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski.

- To nie przestępstwo umyślne, w związku z tym nie został dotąd zawieszony – decyzja tutaj należy do sądu. Sprawa o uchylenie immunitetu jest w II instancji, gdzie czeka na rozpoznanie
- dodał Falkowski.

W uzasadnieniu wyroku uniewinniającego "Babcię Kasię" Pietruszyńki ocenił, że władze publiczne nie okazały manifestantom wystarczającej "tolerancji".

- W sytuacji pokojowego charakteru zgromadzenia spontanicznego, władze publiczne powinny wykazać pewien stopień tolerancji, aby gwarantowana w konstytucji wolność zgromadzeń nie zatraciła swej istoty
- mówił sędzia.

Oskarżył też policjantów, że z ich strony zabrakło "dozy tolerancji w stosunku do zachowania uniewinnionej".

Mimo iż lewicowe środowiska tytułują Katarzynę Augustynek mianem "Babci Kasi", jej zachowanie w żaden sposób nie licuje z postawą babci. Augustynek w przeszłości wielokrotnie brała udział w antyrządowych demonstracjach, gdzie nie tylko wyzywała swoich politycznych przeciwników, ale również wielokrotnie dopuściła się fizycznej agresji.

Dobitnym przykładem jest tutaj relacja reportera Gazeta Polska VOD, na której widzimy, jak Augustynek wyzywa policjantów słowami „Stara kur**”, „jesteście zaje****m gów*** i niczym poza tym”. To jednak w żaden sposób nie przeszkadza sędziowskiej kaście, by uniewinniać Augustynek od kolejnych haniebnych czynów.
https://youtu.be/eZYBdHU1yL0
"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:53, 09 Gru 2021    Temat postu:

"Michnik całuje Jaruzelskiego i nazywa go „patriotą”. Po czym dodaje: „Kocham go” [NAGRANIE]"

[link widoczny dla zalogowanych]

- Ja go kocham, ja go po prostu kocham - takie słowa wypowiedział Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" do siedzącego obok gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Na innym ujęciu widać, jak Michnik całuje komunistycznego generała. Nagrania zostały udostępnione przez redakcję programu "Magazyn Śledczy Anity Gargas".

W programie, który ma być wyemitowany 9 grudnia, zostaną wyemitowane nieznane do tej pory nagrania, które pokazują bardzo przyjazne stosunki pomiędzy Wojciechem Jaruzelskim a Adamem Michnikiem.

"Nocne spotkanie w domu generała w rocznicę stanu wojennego, czyli sekretna przyjaźń Adama Michnika z Wojciechem Jaruzelskim"
- czytamy w komentarzu redakcji na Twitterze.

Na udostępnionym nagraniu widać, jak Adam Michnik całuje komunistę Jaruzelskiego i zapewnia go o swojej miłości.

"Dla mnie generał to jest polski patriota. Zawsze nim był"
- mówi Michnik.

Sprawa nagrań z udziałem Michnika i Jaruzelskiego wywołała falę komentarzy na Twitterze. Głos zabrali zarówno politycy jak i dziennikarze. Poniżej publikujemy najciekawsze wpisy.

"To jest jak nocny koszmar. Tyle lat minęło a mnie wciąż trudno pogodzić się z myślą jak bardzo dałam się tym potworom- Michnikowi, Wałęsie czy Frasyniukowi oszukać. "

"Pijany Michnik mówiący, że „ dla mnie generał (Jaruzelski) to polski patriota i zawsze nim był” to kwintesencja GW. A taże TVN i całego towarzystwa."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czytelnik dnia Czw 11:53, 09 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:19, 11 Gru 2021    Temat postu:

""Kochajmy generała – czyli poradnik „świętowania” rocznicy stanu wojennego według „GW”"

Jak świętować rocznicę wprowadzenia stanu wojennego? – pytają czytelnicy „Gazety Wyborczej”. Śpieszę z odpowiedzią, w imieniu redaktorów - pisze dla niezalezna.pl Tomasz Łysiak.

a. Jeśli możesz, poszukaj w swojej okolicy generała, lub innego wysoko postawionego oficera milicji, Służby Bezpieczeństwa lub wojskowego wywiadu. Na swoim osiedlu, czy w rodzinie, możesz znaleźć takich wielu – to może być także twój przyjaciel z manifestacji. Poznasz go po stopniu – teraz zresztą wszystko jedno kapitan, major czy generał brygady: każdy na pagonie ma osiem gwiazdek.

b. Ubierz się w strój kolędnika MSW. Czyli przebierz się za WRONę, Kuronia, lub redaktora Adama. Możesz dla szyku namalować na czole błyskawicę.

c. Idź do wytypowanego funkcjonariusza w noc z 12 na 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Tuż po wejściu do jego domu całuj go „z dubeltówki”, cmok, cmok. Następnie od razu zażądaj alkoholu wysokoprocentowego. Może być nalewka. Miodowa powiedzmy.

d. Po zajęciu miejsca na kanapie lub tapczanie, przejdź do wyznawania miłości. Można stosować różne zwroty, takie jak: „Ze strony redaktora – miłość dla pana majora”, „Jak tych osiem gwiazd na niebie – generale, kocham ciebie”, „Serce mi pika dla pana pułkownika”…

e. Ważnym elementem naszej tradycyjnej, świeckiej kolędy-zaleskiej wyborczej grudniowej będzie też podkreślanie patriotyzmu naszego gospodarza. Na różne sposoby możemy to czynić. Na przykład: „Pamiętam, jak pan żeś z kolegami z plutonu bardzo patriotycznie ludzi pałami okładał”. Albo: „Panie generale, pan żeś bardzo z patriotycznych pobudek te czołgi wysłał na ludzi, z miłości do rodaków, z wielkiej miłości”. Możemy też zaśpiewać jakąś pieśń, czy przypomnieć zasługi w mordowaniu podziemia antykomunistycznego.

f. Spędzamy tak całą rocznicową noc, a już następnego dnia rano udajemy się do zajęć i pouczania współobywateli, na czym polega dbanie o sprawiedliwość dziejową oraz dlaczego należy na forum europejskim i podwórku krajowym walczyć z „faszystami” z PiS. Nasze poglądy są bowiem niezmienne. Oni są tam, gdzie wtedy, a my ciągle tam, gdzie stało ZOMO. "


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Co w polityce piszczy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 14 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin