Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna www.rycerz.fora.pl
FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Gdzie?
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Forum Przyjaciele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milena
Użytkownik



Dołączył: 15 Paź 2018
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Zgorzelec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:28, 06 Lis 2018    Temat postu: Gdzie?

Kilka słów wyjaśnienia:
Od tygodnia mieszkam w Słupsku, dokąd przeprowadziłam się w związku z podjęciem nowej pracy. Zajęta urządzeniem mieszkania, obowiązkami w pracy nie mam czasu na poznanie Słupska. Przyszło mi na myśl, że być może wśród Forumowiczów znajdują się osoby, które mieszkały, mieszkają w Słupsku i pomogą mi wybrać miejsce, gdzie kulturalnie, smacznie i niedrogo można miło spędzić wolny czas. dobrze i smacznie zjeść, zawrzeć nowe, nieryzykowne znajomości?.
Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joleczka
Użytkownik



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 5:35, 07 Lis 2018    Temat postu:

Milenko, od kilku lat wakacje spędzam w Słupsku. Tutaj się urodziłam i wychowałam. Wyjechałam ze Słupska w poszukiwaniu pracy. I nie żałuję swojej decyzji bo wszystko mi się ułożyło.

Zapytałaś Milenko gdzie można kulturalnie i ciekawie spędzić wolny czas. Odpowiem, że wszędzie. To zależy od gustu. Ale też od szczęścia.

Kiedyś skuszona reklamą wstąpiłam do baru u Smakosza. Na stoliku leżały dwie książeczki: Menu serwowane w barze oraz Instrukcja.

Menu mogłabym ostatecznie zaakceptować bo byłam głodna. Ale po przeczytaniu Instrukcji doznałam szoku.

Milenko, jeśli posiadasz mocne nerwy do przeżywania horrorów, polecam bar u Smakosza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zorientowany
Gość






PostWysłany: Pią 22:19, 09 Lis 2018    Temat postu: Re: Gdzie?

Milena napisał:
Kilka słów wyjaśnienia:
Od tygodnia mieszkam w Słupsku, dokąd przeprowadziłam się w związku z podjęciem nowej pracy. Zajęta urządzeniem mieszkania, obowiązkami w pracy nie mam czasu na poznanie Słupska. Przyszło mi na myśl, że być może wśród Forumowiczów znajdują się osoby, które mieszkały, mieszkają w Słupsku i pomogą mi wybrać miejsce, gdzie kulturalnie, smacznie i niedrogo można miło spędzić wolny czas. dobrze i smacznie zjeść, zawrzeć nowe, nieryzykowne znajomości?.
Smile


Milenka, w Słupsku urodziłem się, skończyłem szkoły, podjąłem pracę, założyłem rodzinę.
Moja wybranka jest wspaniałą Kobietą, kochającą Żoną i Mamusią naszych pociech. Niestety, ideałów nie ma. Posiada jedną wadę. Źle czuje się w kuchni. Nie potrafi przygotować zjadliwego obiadu. Owszem podejmowała próby, lecz ugotowane przez nią potrawy lądowały w kuble. Żona ciężko przeżywała kuchenne niepowodzenia. Ukrywała się w kąciku. płakała, rozpaczała, nie spała w nocami. Nie mogłem patrzeć jak się męczy. Po roku małżeństwa, bez konsultacji ze współmałżonką podjąłem męską decyzję. W najbliższym barze wykupiłem rodzinny, obiadowy abonament. Żonie powrócił uśmiech na twarzy i chęć do życia. W ciągu dwudziestu lat stołowania poznałem słupską gastronomię. Na moim doświadczeniu w tym względzie możesz polegać.
Gdybyś do Słupska wprowadziła się pięć lat wcześniej, to z czystym sumieniem namawiałbym Ciebie do odwiedzin przytulnego lokalu, w którym serwowano wyśmienite jedzenie. Do wyboru w codziennym obrocie było siedem zestawów obiadowych dań, za niewygórowane ceny. Dodatkowym walorem była profesjonalna obsługa. Przykro mówić, lecz po tym lokalu pozostały już tylko miłe wspomnienia. Cztery lata temu, lokal przejął nowy właściciel. W pierwszym dniu po podpisaniu umowy nabycia zwolnił całą załogę. W drugim dniu na stanowisko kierownika powołał swojego szwagra, który z zawodu jest mechanikiem samochodowym. Szwagier przez osiem miesięcy prowadził warsztat, ale zamiast naprawiać powierzone auta, doprowadzał je do takiego stanu, że nadawały się do złomowania. Jak łatwo się domyślić szwagier splajtował i razem ze swoimi pracownikami przeszedł na „kuroniówkę”. Z bezrobocia wybawił ich brat żony partacza, oszusta, nieudacznika, który poza wybujałymi ambicjami ma też parcie na szybki, nieuczciwy zysk.
Nowy właściciel zmienił nazwę lokalu na „Bar u smakosza” i powierzył go mechanikom samochodowym. Milenko, Bar jeszcze funkcjonuje, lecz jeśli zdrowie i życie jest Tobie miłe omijaj go szerokim łukiem.
Powrót do góry
Miro i Mariola
Użytkownik



Dołączył: 04 Paź 2018
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:43, 10 Lis 2018    Temat postu:

Z tym trzeba się po prostu urodzić. Mariola już od wczesnego dzieciństwa bawiła się w kuchnię. Piekła placki, ciasteczka i gotowała. Z początku były to zakalce albo przypalone, przesolone i niezdatne do spożycia potrawy. Ale była zacięta i uparta. Ukończyła szkołę gastronomiczną.

Ja posiadam podobny życiorys. Szczęśliwy los połączył nas węzłem małżeńskim. Pracujemy oboje w piekarni. Nasze wyroby cukiernicze mogą być przykładem profesjonalizmu. Wkładamy w to dużo serca.

W domu potrawy przyrządza wyłącznie Mariola. Powiedziała stanowczo. Rządzić to sobie możesz w piekarni ale do kuchni nie wtrącaj mi się. Jestem z tego bardzo zadowolony.

Film pochodzi z okresu naszego narzeczeństwa.

https://www.youtube.com/watch?v=TkmCe1_kbMA&t=37s


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuzia
Użytkownik



Dołączył: 16 Paź 2018
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Skąd: Cigacice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:22, 10 Lis 2018    Temat postu:

Ja w barach nie lubię się stołować. Kiedyś moi rodzice wykupili mi obiady w szkole na cały miesiąc. Ja tylko byłam na jednym obiedzie i więcej nie poszłam. Obiad był nawet smaczny ale nie lubię takiej przygnębiającej atmosfery.

W barach pani krzyczy przez kuchenne okienko "Pomidorowa!!!, ruskie!!!, kompot!!!
Trzeba natychmiast podbiec i wszystko naraz zanieść do stolika.
Gdy przyniesiemy ruskie i wrócimy po pomidorową, ktoś już siedzi przy naszych ruskich i konsumuje. Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżesika
Użytkownik



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: Stany Zjednoczone
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:29, 10 Lis 2018    Temat postu:

Zuzia napisał:
Ja w barach nie lubię się stołować. Kiedyś moi rodzice wykupili mi obiady w szkole na cały miesiąc. Ja tylko byłam na jednym obiedzie i więcej nie poszłam. Obiad był nawet smaczny ale nie lubię takiej przygnębiającej atmosfery.

W barach pani krzyczy przez kuchenne okienko "Pomidorowa!!!, ruskie!!!, kompot!!!
Trzeba natychmiast podbiec i wszystko naraz zanieść do stolika.
Gdy przyniesiemy ruskie i wrócimy po pomidorową, ktoś już siedzi przy naszych ruskich i konsumuje. Shocked


Zuzia postaraj się bez przenoszenia talerzy do stolika szybciutko konsumować w kuchennym okienku. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milena
Użytkownik



Dołączył: 15 Paź 2018
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Zgorzelec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:13, 11 Lis 2018    Temat postu: Re: Gdzie?

zorientowany napisał:
Milena napisał:
Kilka słów wyjaśnienia:
Od tygodnia mieszkam w Słupsku, dokąd przeprowadziłam się w związku z podjęciem nowej pracy. Zajęta urządzeniem mieszkania, obowiązkami w pracy nie mam czasu na poznanie Słupska. Przyszło mi na myśl, że być może wśród Forumowiczów znajdują się osoby, które mieszkały, mieszkają w Słupsku i pomogą mi wybrać miejsce, gdzie kulturalnie, smacznie i niedrogo można miło spędzić wolny czas. dobrze i smacznie zjeść, zawrzeć nowe, nieryzykowne znajomości?.
Smile


Milenka, w Słupsku urodziłem się, skończyłem szkoły, podjąłem pracę, założyłem rodzinę.
Moja wybranka jest wspaniałą Kobietą, kochającą Żoną i Mamusią naszych pociech. Niestety, ideałów nie ma. Posiada jedną wadę. Źle czuje się w kuchni. Nie potrafi przygotować zjadliwego obiadu. Owszem podejmowała próby, lecz ugotowane przez nią potrawy lądowały w kuble. Żona ciężko przeżywała kuchenne niepowodzenia. Ukrywała się w kąciku. płakała, rozpaczała, nie spała w nocami. Nie mogłem patrzeć jak się męczy. Po roku małżeństwa, bez konsultacji ze współmałżonką podjąłem męską decyzję. W najbliższym barze wykupiłem rodzinny, obiadowy abonament. Żonie powrócił uśmiech na twarzy i chęć do życia. W ciągu dwudziestu lat stołowania poznałem słupską gastronomię. Na moim doświadczeniu w tym względzie możesz polegać.
Gdybyś do Słupska wprowadziła się pięć lat wcześniej, to z czystym sumieniem namawiałbym Ciebie do odwiedzin przytulnego lokalu, w którym serwowano wyśmienite jedzenie. Do wyboru w codziennym obrocie było siedem zestawów obiadowych dań, za niewygórowane ceny. Dodatkowym walorem była profesjonalna obsługa. Przykro mówić, lecz po tym lokalu pozostały już tylko miłe wspomnienia. Cztery lata temu, lokal przejął nowy właściciel. W pierwszym dniu po podpisaniu umowy nabycia zwolnił całą załogę. W drugim dniu na stanowisko kierownika powołał swojego szwagra, który z zawodu jest mechanikiem samochodowym. Szwagier przez osiem miesięcy prowadził warsztat, ale zamiast naprawiać powierzone auta, doprowadzał je do takiego stanu, że nadawały się do złomowania. Jak łatwo się domyślić szwagier splajtował i razem ze swoimi pracownikami przeszedł na „kuroniówkę”. Z bezrobocia wybawił ich brat żony partacza, oszusta, nieudacznika, który poza wybujałymi ambicjami ma też parcie na szybki, nieuczciwy zysk.
Nowy właściciel zmienił nazwę lokalu na „Bar u smakosza” i powierzył go mechanikom samochodowym. Milenko, Bar jeszcze funkcjonuje, lecz jeśli zdrowie i życie jest Tobie miłe omijaj go szerokim łukiem.

Dziękuję za obszerną informację, niezbyt różowo przedstawiłeś gastronomiczne "zasoby" w Słupsku.
Zdrowie i życie jest mi miłe, ale ponieważ zanim wyrobię swoją opinię, osobiście lubię sprawdzić prawdziwość przekazów, postanowiłam jutro odwiedzić bar u smakosza. Zdaję sobie sprawę z ryzyka, lecz jednym z moich życiowych haseł jest: "do odważnych świat należy".
Jeśli mi się uda wyjść z tego lokalu, kierowanego przez psuja aut, to nie omieszkam podzielić się wrażeniami. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milena
Użytkownik



Dołączył: 15 Paź 2018
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Zgorzelec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:40, 12 Lis 2018    Temat postu:

W „Barze u Smakosza” byłam dziś. Przeżyłam koszmar. W Internecie znalazłam adres, okazało się że mieści się dwie przecznice od ulicy, na której mieszkam, Dziesięciominutowy spacer i bez błądzenia trafiłam pod drzwi baru. Wielkie podwójne drzwi oblepione reklamami towarów, usług. Po długim wpatrywaniu dopatrzyłam się malutkiej kartki z godzinami otwarcia, „Czynne całą dobę.
Nad drzwiami migający neon informuje o nazwie lokalu, pod nim przesuwający tekst : „Właściciel sieci regionalnych lokali gastronomicznych zaprasza na smakowite jedzenie – bar, pod którym się znajdujesz odwiedziło 18876 konsumentów – jeśli zdecydujesz się iść w ich ślady – będziesz 18877 szczęśliwcem – w imieniu kierownika baru - serdecznie zapraszam, Zanim otwarłam drzwi przeczytałam tak wiele razy, że nauczyłam się na pamięć.
Weszłam, rozglądnęłam się wokoło, naliczyłam dwadzieścia jeden stolików, przy dwóch siedziały trzy osoby, więc mogłam wybierać w dziewiętnastu wolnych. Zajęłam ten, który stał najbliżej drzwi. Obrus na nim nie pamiętał prania, cały w plamach. Można było odszyfrować zawartość dań z karty menu. Po kwadransie do mojego stolika podszedł, ubrany w wyświechtany, czerwony kombinezon mężczyzna, Gdy spytał, czego?, domyśliłam się, że to jest kelner, Zamówiłam firmowe danie oraz lampkę białego wina. Nieśmiało poprosiłam o zmianę obrusu. Reakcja była natychmiastowa, szeroko otworzył oczy i głośno krzyknął: kierownik chono tu bo paniusia ma wymagania, Już po sekundzie podbiegł, cały czerwony na twarzy, ale w niebieskim kombinezonie mężczyzna. Domyśliłam się, że pofatygował się osobiście szef baru. Spojrzeli na siebie i jak na hasło, jeden złapał za dwa rogi obrusu, drugi za drugie dwa i kilka razy go wytrzepali prosto na mnie. Spokojnie zrzuciłam z siebie zawartość obrusu, podziękowałam i zapytałam jak długo trwa realizacja zamówienia?. Ten ubrany w niebieski kombinezon uśmiechnął się tajemniczo i odpowiedział: to zależy! . Obiad podano po godzinie i piętnastu minutach. Lampki białego wina nie podano wcale. Konsumpcję rozpoczęłam od zupy, po spróbowaniu dwóch łyżek, odrzuciło mnie i musiałam do ubikacji. Z zaciśniętymi ustami, żeby nie zwymiotować na obsługę, dopadłam drzwi z narysowanym kółkiem. Nacisnęłam klamkę, drzwi się nie otworzyły. Spanikowana zaczęłam je szarpać i wtedy zauważyłam kartkę, zatytułowana: Instrukcja korzystania z WC. Przeczytałam i oniemiałam: „Reglamentacja spuszczania wody. Po załatwieniu potrzeb fizjologicznych zakazuje się spuszczać wodę. Czynność ta należy do obowiązków Kierownika baru Smakosza, a w przypadku jego nieobszerności do kelnera. Wodę w naszym barze spuszcza się raz na tydzień”
Pościłam pawia prosto na Instrukcję, wróciłam do stolika i zażądałam rachunku. Byłam zdziwiona jego wysokością i oświadczyłam, że niech nie liczą na zapłatę. Zbiegła się cała załoga łącznie ze Smakoszem, który po zamknięciu wyjściowych drzwi, wymachiwał mi przed oczami kluczem francuskim a, ci ubrani na czerwono wulgarnie mnie wyzywali i poniżali. Troszkę się wystraszyłam, lecz nie na tyle, żeby za ciężko zarobionych pieniędzy płacić mechanikom samochodowym za chamstwo, brud i groźby. Wyjęłam telefon, wybrałam 112 i spokojnie poprosiłam o otwarcie drzwi. Smakosz z pozostałymi mechanikami przez minutę się naradzali.
Uchylił drzwi, a ja zanim szybko wyszłam, rzuciłam mu przez ramię – pa.

Ponawiam prośbę – gdzie w Słupsku można smacznie i niedrogo zjeść? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baba Jaga
Użytkownik



Dołączył: 07 Paź 2018
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: Łysa Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 4:02, 13 Lis 2018    Temat postu:

Milenko, pozostaję pod silnym wrażeniem Twoich przeżyć w barze u Smakosza czyli barze prowadzonym przez mechanika w czerwonym wyszmelcowanym kombinezonie.
I tak miałaś bardzo dużo szczęścia, że nie zostałaś karnie zamknięta w kiblu za swoją krnąbrność. Prawdopodobnie kibel był zajęty przez inną konsumentkę.

Droga Milenko, instrukcje należy czytać również na odwrocie strony. Tam umieszczone są drobnym maczkiem wykładnie.

Pytasz gdzie można smacznie i kulturalnie zjeść. Trudne pytanie, bo wszystkie bary tego typu podlegają pod spółkę regionalną z tymi samymi instrukcjami opracowanymi przez partacza w czerwonym kombinezonie. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Wto 4:46, 13 Lis 2018    Temat postu:

Bar u oszustamatrymonialnego zapewnia kulturalną rozrywkę oraz wyszukane menu.
Posiadamy dwuosobowe stoliki okryte śnieżnobiałymi obrusikami na których zapalamy dla Gości wonne świece. Kelner w smokingu z muszką wita szanownych Gości i z pamięci proponuje kilkadziesiąt gatunków przednich win. Pierwsze dwie lampki wina podajemy gratisowo. To czas przeznaczony na przygotowanie kolacji na indywidualne zamówienie i podanie do stolika. Zwykle oczekiwanie nie trwa dłużej jak 10 minut.

Nasze kabiny WC wyposażone są w czujniki które uruchomiają automatycznie wywietrzniki oraz spłukują muszlę płynem antybakteryjnym. Woda gorąca i zimna. Automatyczne osuszacze.

Na piętrze posiadamy luksusowo wyposażone dwuosobowe pokoiki z okrągłym tapczanem usłanym mnóstwem poduszek oraz kabinki prysznicowe.

Miła atmosfera. Ceny na każdą kieszeń. Na życzenie gratisowo podajemy do pokoików śniadanie.

Serdecznie zapraszamy.
Powrót do góry
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Wto 5:07, 13 Lis 2018    Temat postu:

Panią Milenę zapraszam do spędzenia w naszym barze promocyjnego wieczoru przy służbowym stoliku zarezerwowanym dla Pań ze specjalnymi ponadstandardowymi oczekiwaniami. Rolling Eyes
Powrót do góry
Wioletta ze Słupska
Gość






PostWysłany: Wto 5:43, 13 Lis 2018    Temat postu:

Chciałabym podzielić się jak najlepszymi wrażeniami i opiniami usług które świadczy oszustmatrymonialny.
Dziesięć lat temu prowadził jednoosobową spółkę świadczącą usługi oszustwmatrymonialnych. Z ciekawości skorzystałam. Pozostały mi bardzo pozytywne wspomnienia. Poleciłam moim przyjaciółkom. Również były zadowolone.

Dziś prowadzi ekskluzywny na wysokim poziomie bar. To naprawdę ogromne osiągnięcie i awans społeczny. Czasem wpadam do baru u oszustamatrymonialnego aby odprężyć się, łyknąć lampkę kultury, choć na chwilę zapomnieć o domu i pracy.

Kuchnia serwuje dania smaczne i lekkostrawne. Można gratisowo poprosić o próbkę dania pełnego na malutkim talerzyku. Ja zawsze korzystam z pięciu takich gratisowych próbek plus gratisowa lampka wina. No i korzystam z gratisowej usługi.

Naprawdę polecam. Razz
Powrót do góry
Baba Jaga
Użytkownik



Dołączył: 07 Paź 2018
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: Łysa Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:11, 13 Lis 2018    Temat postu:

Wioletto, ciekawe że mi nikt nie chce świadczyć żadnych usług gratisowo. Za wszystko muszę płacić. Ja nie wiem czy w ogóle zostałabym wpuszczona do baru u oszustamatrymonialnego.

Wolę kupić sobie w sklepie butelkę żołądkowej gorzkiej, w domu przyrządzić kanapki z pasztetową albo salcesonem i kulturalnie spędzić czas przed telewizorem oglądając blok reklam. Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wioletta ze Słupska
Gość






PostWysłany: Wto 6:32, 13 Lis 2018    Temat postu:

Baba Jaga napisał:
Wioletto, ciekawe że mi nikt nie chce świadczyć żadnych usług gratisowo. Za wszystko muszę płacić. Ja nie wiem czy w ogóle zostałabym wpuszczona do baru u oszustamatrymonialnego.

Wolę kupić sobie w sklepie butelkę żołądkowej gorzkiej, w domu przyrządzić kanapki z pasztetową albo salcesonem i kulturalnie spędzić czas przed telewizorem oglądając blok reklam. Crying or Very sad


Jagoda kobieta o swój wygląd musi zadbać. Można zrobić korektę niedoskonałości twarzy. Wstrzyknąć tu i ówdzie trochę silikonu. No regularnie składać wizyty w salonach odnowy biologicznej. Fryzjer, manikiur, pedikiur, sauna, depilacja, opalenizna.

Jestem w Twoim wieku a wyglądam na studentkę. Faceta nie trudno zmylić.
Powrót do góry
Baba Jaga
Użytkownik



Dołączył: 07 Paź 2018
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: Łysa Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:37, 13 Lis 2018    Temat postu:

Wioletto na to wszystko trzeba mieć bardzo dużo pieniędzy. Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Forum Przyjaciele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin