 |
www.rycerz.fora.pl FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Pią 19:56, 10 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Misia masz rację. Znamy swój organizm. Natomiast lekarz nie zna. Przypisuje leki na chybił trafił. Gdy nie pomagają albo nawet szkodzą, zmienia na inne.
To może krótko: Udałam się po raz pierwszy z wizytą do lekarza. 30 lat temu.
Powiedziałem, że boli mnie kręgosłup.
Zapytał skąd wiem że to kręgosłup i wysłał mnie na badanie nerek.
Nerki były O.K Więc powiedział, że symuluję...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Nie 12:46, 12 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Alu
Tak tylko myślę- nie chcę źle ale coś zasugeruję.
Od wielu już lat pijesz sok z buraków . Oczywiście, że jest pyszny, robi wiele dobrego ale czasem może być też tak, że co za dużo to niezdrowo ?
Pisałam Tobie, ze moja wątroba nie daje sobie z nim rady. Może u Ciebie inny organ czuje przesyt - bo jakby nie mówić jest to ciężko strawne z już zwłaszcza w tak dużych ilościach.
To, że latem zrobiłaś przerwę, to zbyt mało, tak sądzę. organizm nie zdążył się może zregenerować a już przywalasz jemu ponowne poważne obciążenie ? (((
Poddaję to pod rozwagę, decyzja zawsze przecież należy do Ciebie .
Przejdź na wodę z rozklejonym miodem i kilkoma kroplami cytryny na czczo
Spróbuj MIKSTURY PROPOLISOWEJ " ( zwłaszcza przed położeniem się spać) - zobacz , czy przyniesie poprawę. to tylko natura , nie chemia .
O...... i właśnie, tę miksturę jeszcze zalecam także SAD . Może to śmieszyć ale działa naprawdę cuda.
Jak się nie spróbuje, to trudno dyskutować, uwierz.
Odezwij się, ok?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Nie 18:51, 12 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Misia w tym wypadku przyznaję Tobie rację. Uleńka wiele lat zjadała ogromne ilości owoców bo przeczytała gdzieś, że są zdrowe.
Żołądek posiada jednak ograniczone możliwości trawienia kwasów. One powodują podrażnienia. Po latach odrzuciła ten nałóg i już większych kłopotów z żołądkiem nie ma. Tym bardziej, że słodycze je w ograniczonych do minimum ilościach.
Miód z sokiem cytryny jest zdrowy, świetny w smaku ale też można popaś w nałóg.
Wszystko jest zdrowe i potrzebne organizmowi. Ale organizm uzależnia się nie tylko od narkotyków, alkoholu i tytoniu. Od mocnej herbaty również choć jest zdrowa.
Więc spożywajmy to czego dawno nie jedliśmy i nie piliśmy. Właśnie tego organizm się domaga.
Dlatego od długiego czasu chodził za mną śledź taki prosto z beczki. Do tego cebulka i ziemniaki.
Uleńka przyrządziła na działce. Oboje byliśmy w kulinarnej rozkoszy.
No ale od doznawanych rozkoszy też można się uzależnić!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Nie 20:31, 12 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
StaraBaba została radośnie powitana. Jednak jeszcze nie logowała się.
Ale często z babami tak jest. Niby chce a boi się...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Pon 17:38, 13 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Podobnie mam z Uleńką. Chciałbym ale się boję bo nie mogę...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Śro 16:51, 15 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
To chyba z powodu mojego wieku. Moja córka mieszkająca w Niemczech usilnie namawia mnie abym poszedł do ginekologa.
Ale po co? Żaden ginekolog mi już nie pomoże. A poza tym fotela ginekologicznego boję się bardziej od dentystycznego.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:05, 15 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Nieee, no co Ty, jakiego ginekologa? Ginekolog to lekarz dla kobiet. Coś Ci się popiórkowało Oszuściematrymonialny Albo Twojej Córce
Popatrz tylko i poczytaj :
Ginekologia – dziedzina medycyny zajmująca się profilaktyką i leczeniem chorób żeńskiego układu płciowego. Najczęstsze problemy, jakimi zajmują się ginekolodzy, to: zaburzenia miesiączkowania, stany zapalne pochwy, antykoncepcja, niepłodność, nowotwory narządów rodnych.
Ty co najwyżej możesz się wybrać do lekarza androloga, ten jest dla mężczyzn
Popatrz noo:
Andrologia – dziedzina medycyny zajmująca się budową, czynnościami fizjologicznymi, diagnozowaniem i leczeniem męskiego układu płciowego ze schorzeń, wad patologicznych w aspekcie endokrynologicznym, naczyniowym, operacyjnym, a także psychologicznym.
Poczytaj Oszuściematrymonialny i uświadom Córkę Niech wie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Śro 17:18, 15 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
[quote="S.A.-D."]Nieee, no co Ty, jakiego ginekologa? Ginekolog to lekarz dla kobiet. Coś Ci się popiórkowało Oszuściematrymonialny Albo Twojej Córce
Popatrz tylko i poczytaj :
Ginekologia – dziedzina medycyny zajmująca się profilaktyką i leczeniem chorób żeńskiego układu płciowego. Najczęstsze problemy, jakimi zajmują się ginekolodzy, to: zaburzenia miesiączkowania, stany zapalne pochwy, antykoncepcja, niepłodność, nowotwory narządów rodnych.
Ty co najwyżej możesz się wybrać do lekarza androloga, ten jest dla mężczyzn
Popatrz noo:
Andrologia – dziedzina medycyny zajmująca się budową, czynnościami fizjologicznymi, diagnozowaniem i leczeniem męskiego układu płciowego ze schorzeń, wad patologicznych w aspekcie endokrynologicznym, naczyniowym, operacyjnym, a także psychologicznym.
Poczytaj Oszuściematrymonialny i uświadom Córkę Niech wie
S.A.-D. ja się na tym w ogóle nie znam. Ale ja nie mam schorzeń układu płciowego.
Gdy biegnę w nocy wysikać się to wszystko jest O.K. jak za dawnych lat. A po wysikaniu się cały erotyzm natychmiast zanika...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ula
Administrator
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 531 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:34, 16 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Dzień dobry
Przez ostatnie dni miałam tyle nieplanowanych zajęć, że nie miałam czasu..nawet zerknąć na forum…nie wiem też co dzieje się na świecie.
Teraz gdy mam już więcej luzu muszę się rozeznać… gdzie i co piszczy w trawie...
Znienacka dostałam dwie pilne do wykonania prace… i w tym samym dniu wieczorem, zadzwoniła znajoma, która pod koniec lat osiemdziesiątych wyszła za Niemca i wyjechała z Polski. Powiedziała, że dzień wcześniej przyjechała do Zielonej Góry, żeby sprzedać mieszkanie po swoich rodzicach i poprosiła mnie o pomoc. A ponieważ zanim wyjechała kumplowałyśmy się… to nie mogłam odmówić. Mieszkanie udało się dosyć szybko i nieźle sprzedać .
Po jej wyjeździe, poza wymianą świątecznych kartek… nie miałyśmy kontaktu. Więc nazbierało się wiele… do opowiadania.
Wyjechała Małgosia… a przyjechała Margerita.
Dziś właścicielka sporego domu kawałka ziemi w niemieckiej wsi. Całe jej dorosłe życie… nadałoby się na scenariusz do filmu… a nawet serialu.... z gatunku, samo życie...
Gdy już się trochę ogarnę… to opowiem jej historię…..
Wszystkich serdecznie pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ula
Administrator
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 531 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:47, 16 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Zamiast bajeczki na dobranoc
Historia Małgosi…
Małgosia jest o kilka lat starsza ode mnie… a poznałyśmy dzięki naszym mamom, które pracowały w jednej firmie. Bardzo często odwiedzały się swoich domach i nawzajem wiele o sobie opowiadały. Któregoś dnia mama Małgosi, która w tamtym okresie studiowała w Poznaniu i rzadko bywała w domu… narzekała, że bardzo bolą ją plecy, a powinna umyć okna. Ponieważ w tamtym czasie jeszcze uwielbiałam mycie okien… no to zaproponowałam, że wpadnę po południu i z przyjemnością ją wyręczę. Mama Małgosi nie miała słów… jaka to ze mnie dobra dziewczyna.
Okna umyłam… i miesiąc później mama Małgosi w podziękowaniu przyniosła mi prezent… był to krzyk mody... to czapka pilotka, którą sama uszyła z futerka królika. Królik był z własnego chowu jej męża. Oprócz pilotki dostałam też dwulitrowy słoik prawdziwego miodu,.. bo tata Małgosi był też pszczelarzem. Byłam zaskoczona prezentami… bo jeszcze wtedy tak lubiłam myć okna, że za powierzenie tej pracy…gotowa byłabym nawet dopłacić.
Gdy Małgosia z Poznania zjechała na święta… to razem ze swoją mama przyszła, do nas, żeby podziękować mi za pomoc… i tak się poznałyśmy.
Małgosia wtedy była bardzo zakochana w swoim przyszłym mężu… i pomimo że jej rodzicom,ten facet się nie podobał … to ona już po cichu załatwiała ślub. Jak mi się zwierzyła… jest dorosła i sama najlepiej wie co jest dla niej najlepsze.
Poznałam jej faceta… był z niego kawał przystojniaka, i wyglądało, że poza Małgosią świata nie widzi… Małgosia skończyła studia… uzyskała dyplom inżyniera rolnika – pszczelarza. I miesiąc później odbył się ślub i huczne wesele.
Po ślubie Małgosia wyprowadziła się od rodziców...i zamieszkała w kawalerce swojego męża.
Niedługo po tym… cali szczęśliwi, zakomunikowali., że spodziewają się dziecka. Gdy Małgosia była w czwartym miesiącu ciąży… została przez swojego przystojniak pierwszy raz pobita i zgwałcona… Na drugi dzień po tym.. zabrała swoje osobiste rzeczy i wróciła do rodzinnego domu.
Rodzice, oczywiście córkę przyjęli…byli jednak przekonani, że Małgosia mu wybaczy i młodzi się pogodzą. Przystojniak rzeczywiście próbował udobruchać Małgosię… znosił kwiaty, klęczał, błagał, płakał .. przysięgał, że nigdy więcej… a Małgosia była jak kamień… i w kółko powtarzała, że to co jej zrobił raz… nie będzie miał już nigdy szansy zrobić drugi raz.. Koniec, kropka!
… dalszy ciąg historii Małgosi nastąpi…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Pią 6:00, 17 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Uleńko, czytam z zapartym tchem. Małgosia będąc w ciąży została pobita przez przystojniaka. Za ten czyn powinien siedzieć w więzieniu a nie biegać z kwiatkami.
Myślę, że Małgosia nadal kocha przystojniaka dlatego do więzienia nie poszedł. Podjęła trudną ale słuszną decyzję. Dla dobra dziecka i swojego. Również dla dobra przystojniaka.
Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alicja
Gość
|
Wysłany: Pią 12:01, 17 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Ula napisał: | Zamiast bajeczki na dobranoc
Historia Małgosi…
Małgosia jest o kilka lat starsza ode mnie… a poznałyśmy dzięki naszym mamom, które pracowały w jednej firmie. Bardzo często odwiedzały się swoich domach i nawzajem wiele o sobie opowiadały. Któregoś dnia mama Małgosi, która w tamtym okresie studiowała w Poznaniu i rzadko bywała w domu… narzekała, że bardzo bolą ją plecy, a powinna umyć okna. Ponieważ w tamtym czasie jeszcze uwielbiałam mycie okien… no to zaproponowałam, że wpadnę po południu i z przyjemnością ją wyręczę. Mama Małgosi nie miała słów… jaka to ze mnie dobra dziewczyna.
Okna umyłam… i miesiąc później mama Małgosi w podziękowaniu przyniosła mi prezent… był to krzyk mody... to czapka pilotka, którą sama uszyła z futerka królika. Królik był z własnego chowu jej męża. Oprócz pilotki dostałam też dwulitrowy słoik prawdziwego miodu,.. bo tata Małgosi był też pszczelarzem. Byłam zaskoczona prezentami… bo jeszcze wtedy tak lubiłam myć okna, że za powierzenie tej pracy…gotowa byłabym nawet dopłacić.
Gdy Małgosia z Poznania zjechała na święta… to razem ze swoją mama przyszła, do nas, żeby podziękować mi za pomoc… i tak się poznałyśmy.
Małgosia wtedy była bardzo zakochana w swoim przyszłym mężu… i pomimo że jej rodzicom,ten facet się nie podobał … to ona już po cichu załatwiała ślub. Jak mi się zwierzyła… jest dorosła i sama najlepiej wie co jest dla niej najlepsze.
Poznałam jej faceta… był z niego kawał przystojniaka, i wyglądało, że poza Małgosią świata nie widzi… Małgosia skończyła studia… uzyskała dyplom inżyniera rolnika – pszczelarza. I miesiąc później odbył się ślub i huczne wesele.
Po ślubie Małgosia wyprowadziła się od rodziców...i zamieszkała w kawalerce swojego męża.
Niedługo po tym… cali szczęśliwi, zakomunikowali., że spodziewają się dziecka. Gdy Małgosia była w czwartym miesiącu ciąży… została przez swojego przystojniak pierwszy raz pobita i zgwałcona… Na drugi dzień po tym.. zabrała swoje osobiste rzeczy i wróciła do rodzinnego domu.
Rodzice, oczywiście córkę przyjęli…byli jednak przekonani, że Małgosia mu wybaczy i młodzi się pogodzą. Przystojniak rzeczywiście próbował udobruchać Małgosię… znosił kwiaty, klęczał, błagał, płakał .. przysięgał, że nigdy więcej… a Małgosia była jak kamień… i w kółko powtarzała, że to co jej zrobił raz… nie będzie miał już nigdy szansy zrobić drugi raz.. Koniec, kropka!
… dalszy ciąg historii Małgosi nastąpi…  |
Sama jestem ciekawa zakończenia tej smutnej historii...
Ze mną taki przystojniaczek nie miałby łatwo...mężczyzna raz by mnie uderzył i albo by już nie żył, albo w najlepszym razie - siedziałby w więzieniu.
Najgorsze w tym wszystkim byłoby to, że zabiłabym kanalię, a poszłabym siedzieć za człowieka...
Nigdy nie zrozumiem kobiet, które coś takiego znoszą z pokorą i do tego o zgrozo...kochają drania..., dla takich kobiet, sorry, nie mam nawet współczucia, niestety...
Czekam cierpliwie na c.d. i cieszę się, że znów jesteś z nami Ulu.
Pozdrawiam wszystkich, Misi dziękuję za troskę podczas mojej nieobecności.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Pią 12:04, 17 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Jest chłodno. Zrezygnowaliśmy dzisiaj z działki. Mieliśmy przygotować grządkę na przyszłoroczną uprawę koperku, natki pietruszki, rzodkiewkę.
Ja miałem nanieść kompost i przekopać.
Nowalijki na wiosnę są potrzebne. Prace przełożyliśmy na niedzielę. Uleńka zajęła się dzisiaj myciem okien. To Jej ulubione zajęcie.
Mogłaby wpaść do mnie. Mam jedno małe okno do umycia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alicja
Gość
|
Wysłany: Pią 12:10, 17 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Jest chłodno. Zrezygnowaliśmy dzisiaj z działki. Mieliśmy przygotować grządkę na przyszłoroczną uprawę koperku, natki pietruszki, rzodkiewkę.
Ja miałem nanieść kompost i przekopać.
Nowalijki na wiosnę są potrzebne. Prace przełożyliśmy na niedzielę. Uleńka zajęła się dzisiaj myciem okien. To Jej ulubione zajęcie.
Mogłaby wpaść do mnie. Mam jedno małe okno do umycia.  |
To moja reakcja na ostatnie zdanie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:14, 17 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: |
S.A.-D. ja się na tym w ogóle nie znam. Ale ja nie mam schorzeń układu płciowego.
Gdy biegnę w nocy wysikać się to wszystko jest O.K. jak za dawnych lat. A po wysikaniu się cały erotyzm natychmiast zanika... |
Oszuściematrymonialny, ja też chodzę w nocy sikać ale już po, nie myślę o erotyzmie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|