 |
www.rycerz.fora.pl FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ala
Gość
|
Wysłany: Pon 14:14, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Steysi napisał: | Hejka dziewczyny,
Po kolei:
Misiu- nie, nie wystawiałam ogłoszenia na olx. Zależało mi na czasie, a ze Rembertów ma swoją grupę na facebooku to tam wrzuciłam post. Rozeszły się mebelki momentalnie.
Alu – ja bardzo mało śpię. Kładę się zazwyczaj około północy, czasem nawet o 1 w nocy, a wstaję codziennie o godzinie 5:20. O 6:00 biegnę już na autobus. Moja starsza córcia też jeździ codziennie rano ze mną pociągiem do Centrum Warszawy, bo lekcje zaczyna o godzinie 7:20. A jednak z Rembertowa na Mokotów kawałek jest. Dobrze, że my jeździmy pociągiem do Centrum a potem każda jedzie w swoją stronę, bo wydostać się autobusem z Rembertowa graniczy z cudem. Chyba nigdy nie doczekamy się tunelu. Na przejeździe nie raz, nie dwa karetki na sygnale stały po 15 minut nawet. Kiedy wiadomo liczy się każda minuta, a czasem nawet sekunda.
Sad – obserwuję małą. Doszedł lekki katarek i troszkę boli ją gardło. Także zastosowałam wczoraj babcine sposoby i może rozejdzie się po kościach. Dobrze, że to już za chwilę ferie. Odpoczną sobie trochę. Bo to co teraz się dzieje w edukacji to woła o pomstę do Boga. Dzieciaki strasznie są ciśnięte. No i niestety nauka zdalna też teraz im wychodzi bokiem.
Melduję, że pokoik pomalowany, umeblowany. I dziewczynki właśnie maja swoją pierwszą noc w nowym pokoju za sobą. Ale uchetana jestem jak osioł
Miłego dnia !  |
Cieszę się Steysi, że praca za Wami i że dziewczynki się cieszą, ja razem z nimi, też lubię taką świeżość i nowe mebelki...
To faktycznie mało sypiasz, ja bym padła w tym systemie...
Jednak młodość ma swoje prawa...
Mile pozdrawiam i cieszę się, że zajrzałaś - udanego dnia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ala
Gość
|
Wysłany: Pon 14:23, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Miśka napisał: | Alu, ten olej Żywokostowy z Gojnikiem mam , po operacji kolana go stosowałam przez jakiś czas. teraz czasem zimą, przed wyjściem na mróz pod grubsze bawełniane rajstopki. Nie noszę prawie spodni, więc takie grubasy stosuję na chłodek ))
Kiedyś próbowałam na twarz, zalecano w ulotce chyba.
Niestety, nie toleruje tego moja cera, zapychają się pory i są wykwity skórne po nim a na dodatek jest za ciężki na moją buzię , zdecydowanie czuję to obciążenie.
Ale na kolanko- nie powiem, pomaga ))
Pozdrowienia dla zaglądających i uczestniczących w forum
SADuniu - całus
Już czuję ten zapach świeżości i nowych mebli u Steysi ))) - lubię to
Zaplanowaliście tegoroczne lato ? my już tak. Na długi łikęd majowy , w połowie czerwca i w lipcu- po jednym tygodniu . Już zarezerwowaliśmy wszystko. Czekam jeszcze na znajomych, w sierpniu , na ich decyzję, co komu przypasuje, ważne abyśmy się zgrali czasowo .
Chociaż jedni są już chętni dojechać do nas w czerwcu nawet ale osobiście wolę całą paczkę razem aby nikt nie czuł się pokrzywdzony
Radzę pomyśleć, bo czas ucieka, miejsca wolne również . |
No popatrz, nie wiedziałam, że już odkryłaś ten specyfik Misiu i że działa...a mnie ostatnio tak bolały kolanka, szczególnie prawe, zaprawiłam się jeżdżąc na rowerku stacjonarnym, niedawno zakupionym.
Wstrzymałam się z jazdą i już jest trochę lepiej, czekam na wizytę u ortopedy.Dziś spróbuję smarowanko.
Już dziś, wracając od okulisty kupiłam ten olej w Aptece, razem z lekami okulistycznymi.
Mam duże zmartwienie, czeka mnie operacja oka...podwójna, najpierw na siatkówce, później zaćma na tym samym oku. Następie drugie oko.
Boję się bardzo, bo jak się operacja na siatkówce nie powiedzie, mogę stracić wzrok...
Pozdrawiam serdecznie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Pon 15:05, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Ala napisał: | Miśka napisał: | Alu, ten olej Żywokostowy z Gojnikiem mam , po operacji kolana go stosowałam przez jakiś czas. teraz czasem zimą, przed wyjściem na mróz pod grubsze bawełniane rajstopki. Nie noszę prawie spodni, więc takie grubasy stosuję na chłodek ))
Kiedyś próbowałam na twarz, zalecano w ulotce chyba.
Niestety, nie toleruje tego moja cera, zapychają się pory i są wykwity skórne po nim a na dodatek jest za ciężki na moją buzię , zdecydowanie czuję to obciążenie.
Ale na kolanko- nie powiem, pomaga ))
Pozdrowienia dla zaglądających i uczestniczących w forum
SADuniu - całus
Już czuję ten zapach świeżości i nowych mebli u Steysi ))) - lubię to
Zaplanowaliście tegoroczne lato ? my już tak. Na długi łikęd majowy , w połowie czerwca i w lipcu- po jednym tygodniu . Już zarezerwowaliśmy wszystko. Czekam jeszcze na znajomych, w sierpniu , na ich decyzję, co komu przypasuje, ważne abyśmy się zgrali czasowo .
Chociaż jedni są już chętni dojechać do nas w czerwcu nawet ale osobiście wolę całą paczkę razem aby nikt nie czuł się pokrzywdzony
Radzę pomyśleć, bo czas ucieka, miejsca wolne również . |
No popatrz, nie wiedziałam, że już odkryłaś ten specyfik Misiu i że działa...a mnie ostatnio tak bolały kolanka, szczególnie prawe, zaprawiłam się jeżdżąc na rowerku stacjonarnym, niedawno zakupionym.
Wstrzymałam się z jazdą i już jest trochę lepiej, czekam na wizytę u ortopedy.Dziś spróbuję smarowanko.
Już dziś, wracając od okulisty kupiłam ten olej w Aptece, razem z lekami okulistycznymi.
Mam duże zmartwienie, czeka mnie operacja oka...podwójna, najpierw na siatkówce, później zaćma na tym samym oku. Następie drugie oko.
Boję się bardzo, bo jak się operacja na siatkówce nie powiedzie, mogę stracić wzrok...
Pozdrawiam serdecznie.  |
Tak stosowałam po artroskopii, miałam rozerwaną łąkotkę .
Specjalny stojak pod rower spacerowy, pozwoliłby ćwiczyć Tobie też na balkonie , myślę - zawsze to świeże powietrze )) ale fajnie, że ćwiczysz )))
Głowa do góry, operacja się uda a zwłaszcza wówczas, jak będziesz przyciągała myśli optymistyczne.
Wiem, że się boisz, to zrozumiałe ale nie zwlekaj aby się sytuacja nie pogarszała.
Powodzenia życzę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:27, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Miśka napisał: | Alu, ten olej Żywokostowy z Gojnikiem mam , po operacji kolana go stosowałam przez jakiś czas. teraz czasem zimą, przed wyjściem na mróz pod grubsze bawełniane rajstopki. Nie noszę prawie spodni, więc takie grubasy stosuję na chłodek ))
Kiedyś próbowałam na twarz, zalecano w ulotce chyba.
Niestety, nie toleruje tego moja cera, zapychają się pory i są wykwity skórne po nim a na dodatek jest za ciężki na moją buzię , zdecydowanie czuję to obciążenie.
Ale na kolanko- nie powiem, pomaga ))
Pozdrowienia dla zaglądających i uczestniczących w forum
SADuniu - całus
Już czuję ten zapach świeżości i nowych mebli u Steysi ))) - lubię to
Zaplanowaliście tegoroczne lato ? my już tak. Na długi łikęd majowy , w połowie czerwca i w lipcu- po jednym tygodniu . Już zarezerwowaliśmy wszystko. Czekam jeszcze na znajomych, w sierpniu , na ich decyzję, co komu przypasuje, ważne abyśmy się zgrali czasowo .
Chociaż jedni są już chętni dojechać do nas w czerwcu nawet ale osobiście wolę całą paczkę razem aby nikt nie czuł się pokrzywdzony
Radzę pomyśleć, bo czas ucieka, miejsca wolne również . |
No jakże by tak Misiulinko nie zareagować na całusą od Ciebie Dzięki ogromniaste i przesyłam równiez dla Ciebie całusa 😘😘 nie mogłoby być przecież inaczej
Właśnie wróciłam ze spacerku z Wróbelkiem, Pajączkiem i Synową , pomimo zerowej temperatury odczuwalne powietrze jest zimne i da się to odczuc niestety.
Misiulinko, ja też nie mogę stosować na twarz ani na moją skórę żadnego oleju, choćby był nie wiem jaki cudowny, to moja cera oleju nie toleruję. A już kompletnie nie wyobrażam sobie, aby mi jakikolwiek przeszedł przez gardło
Oszustmatrymonialny z Ulą wspomina o oleju z ostropestu, że wspomagają swoje zdrowie pijąc go codziennie. No klękajcie Narody, w życiu bym się tak nie męczyła Ja od dawna stosuję ostropest ale mielony, dodaję go wszędzie gdzie się da, do zupy, do sałatek, nawet sam chlebek z masełkiem posypuję ostropestem i taką wcinam i czuję się znakomicie. Jedną torebeczkę kończę, drugą kupuję i od nowa wcinam. Zdarza się nawet i tak, że biorę na łyżeczkę od herbaty, połykam i czyms tam sobie po prostu zagryzam. Co mam pod ręką
Co do planów wakacyjnych, hmm, jeszcze nic nie załatwiłam sobie, ale chyba w tym tygodniu zatelefonuje właśnie do Łeby i popytam jak się mają rezerwacje na lato, czy mam jeszcze szansę coś sobie zamówić, czy jest już za późno. Co prawda na tę chwilę nie bardzo jestem zdecydowana na 100%, bo jednak pandemia się nie skończy, a ja jestem bardzo ostrożnym człowiekiem Wolę dmuchać na zimne
No kończę, bo się rozpisałam, a piję kawkę i wcinam mini pączuszki serowe, zaraz całą torebeczkę zjem i zrobię się okrągła jak baleron
A na długi weekend majowy pojadę do mojej Hacjendy do Wilgii, pooddycham sobie świeżym leśnym powietrzem, pachnącym sosenkami, mchem i paprociami. Lubię to
Pozdrawiam Misiulinko serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:40, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Steysi napisał: | Hejka dziewczyny,
Po kolei:
Misiu- nie, nie wystawiałam ogłoszenia na olx. Zależało mi na czasie, a ze Rembertów ma swoją grupę na facebooku to tam wrzuciłam post. Rozeszły się mebelki momentalnie.
Alu – ja bardzo mało śpię. Kładę się zazwyczaj około północy, czasem nawet o 1 w nocy, a wstaję codziennie o godzinie 5:20. O 6:00 biegnę już na autobus. Moja starsza córcia też jeździ codziennie rano ze mną pociągiem do Centrum Warszawy, bo lekcje zaczyna o godzinie 7:20. A jednak z Rembertowa na Mokotów kawałek jest. Dobrze, że my jeździmy pociągiem do Centrum a potem każda jedzie w swoją stronę, bo wydostać się autobusem z Rembertowa graniczy z cudem. Chyba nigdy nie doczekamy się tunelu. Na przejeździe nie raz, nie dwa karetki na sygnale stały po 15 minut nawet. Kiedy wiadomo liczy się każda minuta, a czasem nawet sekunda.
Sad – obserwuję małą. Doszedł lekki katarek i troszkę boli ją gardło. Także zastosowałam wczoraj babcine sposoby i może rozejdzie się po kościach. Dobrze, że to już za chwilę ferie. Odpoczną sobie trochę. Bo to co teraz się dzieje w edukacji to woła o pomstę do Boga. Dzieciaki strasznie są ciśnięte. No i niestety nauka zdalna też teraz im wychodzi bokiem.
Melduję, że pokoik pomalowany, umeblowany. I dziewczynki właśnie maja swoją pierwszą noc w nowym pokoju za sobą. Ale uchetana jestem jak osioł
Miłego dnia !  |
Steysi, osobiście gratuluję niedzielnego malowania i ogarnięcia zaplanowanego remontu pokoiku, zamiast należącego się Tobie odpoczynku. No czasem tak jest, że i w niedzielę trzeba popracować
No coś Małą "gnębi" od środka, byleby prędko Jej przeszło
Ja kupiłam pyłek pszczeli dla moich Wnucząt i nakazałam coby Ich rodzice profilaktycznie co drugi dzień Im go podawali w ciągu zimowego okresu. Podobno działa na przeziębieniowe infekcje podawany zimą. Czy dają? Nie wiem, mam nadzieję, że tak. Oczywiście chodzi mi o Wróbelka bo Pajączek jest jeszcze za mały.
Sama sobie rozpuściłam go wg zalecenia i przez 2 tygodnie piłam po 1 łyżeczce przed śniadaniem
Dzięki Steysi i Tobie miłego popołudnia życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Pon 16:25, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
S.A.-D. napisał: | Miśka napisał: | Alu, ten olej Żywokostowy z Gojnikiem mam , po operacji kolana go stosowałam przez jakiś czas. teraz czasem zimą, przed wyjściem na mróz pod grubsze bawełniane rajstopki. Nie noszę prawie spodni, więc takie grubasy stosuję na chłodek ))
Kiedyś próbowałam na twarz, zalecano w ulotce chyba.
Niestety, nie toleruje tego moja cera, zapychają się pory i są wykwity skórne po nim a na dodatek jest za ciężki na moją buzię , zdecydowanie czuję to obciążenie.
Ale na kolanko- nie powiem, pomaga ))
Pozdrowienia dla zaglądających i uczestniczących w forum
SADuniu - całus
Już czuję ten zapach świeżości i nowych mebli u Steysi ))) - lubię to
Zaplanowaliście tegoroczne lato ? my już tak. Na długi łikęd majowy , w połowie czerwca i w lipcu- po jednym tygodniu . Już zarezerwowaliśmy wszystko. Czekam jeszcze na znajomych, w sierpniu , na ich decyzję, co komu przypasuje, ważne abyśmy się zgrali czasowo .
Chociaż jedni są już chętni dojechać do nas w czerwcu nawet ale osobiście wolę całą paczkę razem aby nikt nie czuł się pokrzywdzony
Radzę pomyśleć, bo czas ucieka, miejsca wolne również . |
No jakże by tak Misiulinko nie zareagować na całusą od Ciebie Dzięki ogromniaste i przesyłam równiez dla Ciebie całusa 😘😘 nie mogłoby być przecież inaczej
Właśnie wróciłam ze spacerku z Wróbelkiem, Pajączkiem i Synową , pomimo zerowej temperatury odczuwalne powietrze jest zimne i da się to odczuc niestety.
Misiulinko, ja też nie mogę stosować na twarz ani na moją skórę żadnego oleju, choćby był nie wiem jaki cudowny, to moja cera oleju nie toleruję. A już kompletnie nie wyobrażam sobie, aby mi jakikolwiek przeszedł przez gardło
Oszustmatrymonialny z Ulą wspomina o oleju z ostropestu, że wspomagają swoje zdrowie pijąc go codziennie. No klękajcie Narody, w życiu bym się tak nie męczyła Ja od dawna stosuję ostropest ale mielony, dodaję go wszędzie gdzie się da, do zupy, do sałatek, nawet sam chlebek z masełkiem posypuję ostropestem i taką wcinam i czuję się znakomicie. Jedną torebeczkę kończę, drugą kupuję i od nowa wcinam. Zdarza się nawet i tak, że biorę na łyżeczkę od herbaty, połykam i czyms tam sobie po prostu zagryzam. Co mam pod ręką
Co do planów wakacyjnych, hmm, jeszcze nic nie załatwiłam sobie, ale chyba w tym tygodniu zatelefonuje właśnie do Łeby i popytam jak się mają rezerwacje na lato, czy mam jeszcze szansę coś sobie zamówić, czy jest już za późno. Co prawda na tę chwilę nie bardzo jestem zdecydowana na 100%, bo jednak pandemia się nie skończy, a ja jestem bardzo ostrożnym człowiekiem Wolę dmuchać na zimne
No kończę, bo się rozpisałam, a piję kawkę i wcinam mini pączuszki serowe, zaraz całą torebeczkę zjem i zrobię się okrągła jak baleron
A na długi weekend majowy pojadę do mojej Hacjendy do Wilgii, pooddycham sobie świeżym leśnym powietrzem, pachnącym sosenkami, mchem i paprociami. Lubię to
Pozdrawiam Misiulinko serdecznie  |
Jak miło Ciebie widzieć kochanie ))
Podjechałam właśnie odebrać nowe filtry HEPA do odkurzacza , wcześniej zamówione
Dzisiaj rozbieramy choineczkę a więc tym samym gruntowniejsze porządki czekają. Tzn mąż odkurzy , ja rozbiorę choinkę i przelecę podłogi na "mokro"
Obiadek jeszcze mam, zostało z wczoraj, więc nie muszę się martwić .
Nasmażyłam tyle rolad i 2 modre kapustki, ze starczyło dla nas do dzisiaj i jeszcze dzieci się załapały. )))))
My na dłuższy łikęd z rodzeństwem do Świnoujścia, w czerwcu sami kamperem na Mazury , maż jeszcze musi zamówić w internecie taki fajny ponton dmuchany 4 osobowy aby dla całej rodzinki na kilka sezonów posłużył, kamper ma ogromny bagażnik , rowery i krzesełka ze stolikiem się mieszczą, w lipcu do Kołobrzegu a sierpień, to chciałabym w góry ze znajomymi.
Dalekie wczasy jeszcze sobie odpuszczamy ponownie w tym roku chyba, że coś późną jesienią jak się pandemia wyklaruje.
Czytałam przewidywania z WHO, ponoć do końca marca pandemia w Europie ma się zakończyć- oby, tak bardzo chciałabym wrócić do normalności .
Zazdroszczę Tobie ( pozytywnie) tych spacerów z wnukami, masz motywację . ja staram się codziennie wyjść na spacer , chociaż na godzinkę, bo czuję jak pupa mi przyrasta deczko do fotela .
Smacznego kochanie- smacznego obiadku wszystkim również życzę
Ostatnio zmieniony przez Miśka dnia Pon 16:26, 24 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ala
Gość
|
Wysłany: Pon 19:54, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Miśka napisał: | Ala napisał: | Miśka napisał: | Alu, ten olej Żywokostowy z Gojnikiem mam , po operacji kolana go stosowałam przez jakiś czas. teraz czasem zimą, przed wyjściem na mróz pod grubsze bawełniane rajstopki. Nie noszę prawie spodni, więc takie grubasy stosuję na chłodek ))
Kiedyś próbowałam na twarz, zalecano w ulotce chyba.
Niestety, nie toleruje tego moja cera, zapychają się pory i są wykwity skórne po nim a na dodatek jest za ciężki na moją buzię , zdecydowanie czuję to obciążenie.
Ale na kolanko- nie powiem, pomaga ))
Pozdrowienia dla zaglądających i uczestniczących w forum
SADuniu - całus
Już czuję ten zapach świeżości i nowych mebli u Steysi ))) - lubię to
Zaplanowaliście tegoroczne lato ? my już tak. Na długi łikęd majowy , w połowie czerwca i w lipcu- po jednym tygodniu . Już zarezerwowaliśmy wszystko. Czekam jeszcze na znajomych, w sierpniu , na ich decyzję, co komu przypasuje, ważne abyśmy się zgrali czasowo .
Chociaż jedni są już chętni dojechać do nas w czerwcu nawet ale osobiście wolę całą paczkę razem aby nikt nie czuł się pokrzywdzony
Radzę pomyśleć, bo czas ucieka, miejsca wolne również . |
No popatrz, nie wiedziałam, że już odkryłaś ten specyfik Misiu i że działa...a mnie ostatnio tak bolały kolanka, szczególnie prawe, zaprawiłam się jeżdżąc na rowerku stacjonarnym, niedawno zakupionym.
Wstrzymałam się z jazdą i już jest trochę lepiej, czekam na wizytę u ortopedy.Dziś spróbuję smarowanko.
Już dziś, wracając od okulisty kupiłam ten olej w Aptece, razem z lekami okulistycznymi.
Mam duże zmartwienie, czeka mnie operacja oka...podwójna, najpierw na siatkówce, później zaćma na tym samym oku. Następie drugie oko.
Boję się bardzo, bo jak się operacja na siatkówce nie powiedzie, mogę stracić wzrok...
Pozdrawiam serdecznie.  |
Tak stosowałam po artroskopii, miałam rozerwaną łąkotkę .
Specjalny stojak pod rower spacerowy, pozwoliłby ćwiczyć Tobie też na balkonie , myślę - zawsze to świeże powietrze )) ale fajnie, że ćwiczysz )))
Głowa do góry, operacja się uda a zwłaszcza wówczas, jak będziesz przyciągała myśli optymistyczne.
Wiem, że się boisz, to zrozumiałe ale nie zwlekaj aby się sytuacja nie pogarszała.
Powodzenia życzę |
Dziękuję Misiu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ala
Gość
|
Wysłany: Pon 19:58, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Do picia oleju z ostropestu to moje drugie podejście, za pierwszym razem, parę miesięcy temu, tak mnie odrzucało jak SAD... , nie mogłam sobie z tym poradzić, ale jak rozłożyłam dawkę na dwie tury, rano i wieczorem po łyżeczce od herbaty, wchodzi bez problemu, a dla jelit, to właśnie najlepszy jest w formie oleju, tak twierdzi lekarz.
Miłego wieczoru.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Steysi
Gość
|
Wysłany: Pon 20:01, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Alu, kiedy masz tą operacje?
A ja się właśnie wściekłam! Kurde kurde kurde. Dziewczyny od września czekałam na wizytę z córką u pedagoga. W celu przedłużenia opinii do egzamow 8 klasisty. Jutro mama miała z nią jechać na godzinę 8. I co? I Gucio. Covid w klasie. Jutro ma sanepid z rana dzwonić po rodzicach. Tak się łudzę, że może do nas nie zadzwonią. Bo małej stejsi nie było w piątek w szkole. A sanepid ponoć patrzy kto był w dniu wystąpienia objawów w szkole. No kurcze. Nic się nie daje załatwić. Nie da się tak żyć. U mnie już całe piętro radców prawnych jest dodatnia.
Wiem Misiu, że odbije się na mnie brak snu. Ale łudzę się, że mam cerę po mamie. Nie malujemy się (ja mam tylko leciutki fluid bo mam blizny na twarzy po wypadku) nigdy nie miałyśmy pryszczy (tak jak i moje córki w okresie dojrzewania), mamuś też nigdy nie dosypiala. A dziś (rocznik 59) ma świetna cerę. Mogę śmiało powiedzieć, że nie jedna trzydziestolatka mogła by jej pozazdrościć Ale mam czasem takie dni, że śpię do 12 w południe. Chyba organizm się regeneruje. Ja lubię jak coś się dzieje. Marazm mnie zabija. Jak miałam ostatnio wykorzystać zaległy urlop 1.5 miesiąca prawie to myślałam że zwariuje w domu. A wyjechać (oprócz jednego wypadu) nigdzie nie mogłam bo dziewczynki miały szkołe. Na emeryturze chyba totalnie siądę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ala
Gość
|
Wysłany: Pon 20:22, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Steysi napisał: | Alu, kiedy masz tą operacje?
A ja się właśnie wściekłam! Kurde kurde kurde. Dziewczyny od września czekałam na wizytę z córką u pedagoga. W celu przedłużenia opinii do egzamow 8 klasisty. Jutro mama miała z nią jechać na godzinę 8. I co? I Gucio. Covid w klasie. Jutro ma sanepid z rana dzwonić po rodzicach. Tak się łudzę, że może do nas nie zadzwonią. Bo małej stejsi nie było w piątek w szkole. A sanepid ponoć patrzy kto był w dniu wystąpienia objawów w szkole. No kurcze. Nic się nie daje załatwić. Nie da się tak żyć. U mnie już całe piętro radców prawnych jest dodatnia.
Wiem Misiu, że odbije się na mnie brak snu. Ale łudzę się, że mam cerę po mamie. Nie malujemy się (ja mam tylko leciutki fluid bo mam blizny na twarzy po wypadku) nigdy nie miałyśmy pryszczy (tak jak i moje córki w okresie dojrzewania), mamuś też nigdy nie dosypiala. A dziś (rocznik 59) ma świetna cerę. Mogę śmiało powiedzieć, że nie jedna trzydziestolatka mogła by jej pozazdrościć Ale mam czasem takie dni, że śpię do 12 w południe. Chyba organizm się regeneruje. Ja lubię jak coś się dzieje. Marazm mnie zabija. Jak miałam ostatnio wykorzystać zaległy urlop 1.5 miesiąca prawie to myślałam że zwariuje w domu. A wyjechać (oprócz jednego wypadu) nigdzie nie mogłam bo dziewczynki miały szkołe. Na emeryturze chyba totalnie siądę. |
Stan jest kontrolowany od dawna i pogarsza się, szczególnie w lewym oku, już miałabym dziś skierowanie na operację, ale pani doktor powiedziała, ze z uwagi na falę covidu, jeszcze poczekamy troszkę, ale gdyby coś się działo, mam dzwonić i dostanę skierowanie wcześniej, a wizyta zaplanowana jest na lipiec 2022.
Ostatnio z rana miałam zanik ostrości widzenia przez godzinę po obudzeniu, później to minęło. Miałam tak już kilka razy., wtedy nawet w okularach do czytanie mam kłopoty z czytaniem...
Dzięki za zainteresowanie Steysi. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez Ala dnia Pon 20:24, 24 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:46, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Ostropest zmielony to alternatywa dla oleju. Ma wielu wielbicieli, którzy nie wyobrażają sobie spożywania ostropestu w innej formie. Można przygotować z ziarenek napar z jednej łyżeczki zmielonych nasion. Po zalaniu wrzątkiem (najlepiej zrobić to rano), należy podzielić napar na trzy części, aby nie wypijać go za jednym razem. Niektórzy dodają zmielone nasionka do ulubionych potraw, np. sałatek czy musli, czyli podobnie jak w przypadku oleju. Ważne jest, aby nie przekraczać 2 łyżeczek dziennie.
Są też i tacy, którzy wolą zażywać tabletki, które mogą nosić ze sobą w torebce czy plecaku, co jest praktycznym rozwiązaniem. Jednak tabletki są uboższe w cenne składniki ostropestu, ponieważ, tabletki jak wiadomo, są suplementami diety.
Ostropest można też dostać w kroplach, granulacie, sokach, nalewkach i w miodzie.
Jednak nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co będzie najlepsze. W każdej postaci ostropest ma takie same właściwości, dlatego wybór odpowiedniej formy przyjmowania go jest zawsze uzależniony od preferencji konkretnej osoby.
I tego się trzymajmy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:54, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Miśka napisał: |
Jak miło Ciebie widzieć kochanie ))
Podjechałam właśnie odebrać nowe filtry HEPA do odkurzacza , wcześniej zamówione
Dzisiaj rozbieramy choineczkę a więc tym samym gruntowniejsze porządki czekają. Tzn mąż odkurzy , ja rozbiorę choinkę i przelecę podłogi na "mokro"
Obiadek jeszcze mam, zostało z wczoraj, więc nie muszę się martwić .
Nasmażyłam tyle rolad i 2 modre kapustki, ze starczyło dla nas do dzisiaj i jeszcze dzieci się załapały. )))))
My na dłuższy łikęd z rodzeństwem do Świnoujścia, w czerwcu sami kamperem na Mazury , maż jeszcze musi zamówić w internecie taki fajny ponton dmuchany 4 osobowy aby dla całej rodzinki na kilka sezonów posłużył, kamper ma ogromny bagażnik , rowery i krzesełka ze stolikiem się mieszczą, w lipcu do Kołobrzegu a sierpień, to chciałabym w góry ze znajomymi.
Dalekie wczasy jeszcze sobie odpuszczamy ponownie w tym roku chyba, że coś późną jesienią jak się pandemia wyklaruje.
Czytałam przewidywania z WHO, ponoć do końca marca pandemia w Europie ma się zakończyć- oby, tak bardzo chciałabym wrócić do normalności .
Zazdroszczę Tobie ( pozytywnie) tych spacerów z wnukami, masz motywację . ja staram się codziennie wyjść na spacer , chociaż na godzinkę, bo czuję jak pupa mi przyrasta deczko do fotela .
Smacznego kochanie- smacznego obiadku wszystkim również życzę |
A wiesz jak mi miło, kiedy czytam takie słowa Narawdę
A ja mam do Ciebie prośbę, czy mogłabyś mi podać swój przepis na te roladki? Chciałabym taki wiesz, domowy, Twój, bo niby przepisy pewnie bym znalazła, ale zawsze wolę korzystać z przepisu "domowego", bo każdy jest inny
No bo ja, niestety, nie umiem robić roladek Dlatego bylabym ogromnie Ci wdzięczna
Oooo, uciekam na Farmę Pa pa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Pon 22:55, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
S.A.-D. napisał: | Miśka napisał: |
Jak miło Ciebie widzieć kochanie ))
Podjechałam właśnie odebrać nowe filtry HEPA do odkurzacza , wcześniej zamówione
Dzisiaj rozbieramy choineczkę a więc tym samym gruntowniejsze porządki czekają. Tzn mąż odkurzy , ja rozbiorę choinkę i przelecę podłogi na "mokro"
Obiadek jeszcze mam, zostało z wczoraj, więc nie muszę się martwić .
Nasmażyłam tyle rolad i 2 modre kapustki, ze starczyło dla nas do dzisiaj i jeszcze dzieci się załapały. )))))
My na dłuższy łikęd z rodzeństwem do Świnoujścia, w czerwcu sami kamperem na Mazury , maż jeszcze musi zamówić w internecie taki fajny ponton dmuchany 4 osobowy aby dla całej rodzinki na kilka sezonów posłużył, kamper ma ogromny bagażnik , rowery i krzesełka ze stolikiem się mieszczą, w lipcu do Kołobrzegu a sierpień, to chciałabym w góry ze znajomymi.
Dalekie wczasy jeszcze sobie odpuszczamy ponownie w tym roku chyba, że coś późną jesienią jak się pandemia wyklaruje.
Czytałam przewidywania z WHO, ponoć do końca marca pandemia w Europie ma się zakończyć- oby, tak bardzo chciałabym wrócić do normalności .
Zazdroszczę Tobie ( pozytywnie) tych spacerów z wnukami, masz motywację . ja staram się codziennie wyjść na spacer , chociaż na godzinkę, bo czuję jak pupa mi przyrasta deczko do fotela .
Smacznego kochanie- smacznego obiadku wszystkim również życzę |
A wiesz jak mi miło, kiedy czytam takie słowa Narawdę
A ja mam do Ciebie prośbę, czy mogłabyś mi podać swój przepis na te roladki? Chciałabym taki wiesz, domowy, Twój, bo niby przepisy pewnie bym znalazła, ale zawsze wolę korzystać z przepisu "domowego", bo każdy jest inny
No bo ja, niestety, nie umiem robić roladek Dlatego bylabym ogromnie Ci wdzięczna
Oooo, uciekam na Farmę Pa pa. |
Już piszę, miałam zdalne łączenie z informatykiem, więc nie mogłam nawet obejrzę FARMY
Juz podaję swój przepis na rolady . )))
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Pon 23:20, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Kupuję wołowinkę, zrazówkę . W tym punkcie od razu proszę aby Pani ( czasem PAN )) ) pokroili mi w plastry. Tzn zamawiam tyle plastów ile chcę mieć rolad. Dobrze byłoby aby były cięte po skosie tzna skos od góry w dół, są wówczas dłuższe i lepiej się je rozbija .
Więc dalej jest tak :
Każdy plaster rozbijam tłuczkiem, Na wierzch ( wszystko po jednej stronie- która będzie wewnętrzna ) posypują solą sporo pieprzę, bezpośrednio mieląc na mięsko ( nie kupuję mielonego pieprzu- nie ma należytego aromatu ) Potem smaruję cieniutko ten plaster musztardą SAREPSKĄ na środek kładę w poprzek plastra ,pokrojony w paseczki cienkie kilka kawałów wędzonego boczku ( surowego - wędzonego, nie parzonego !) .
Do tego dokładam dwa kawałki kiszonego ogórka , pokrojonego wzdłuż na 4 części. Do tego pokrojoną, też wzdłuż cebulkę - z 2 plasterki i jedną skórkę od chleba , taką z dupki )))
Na wierzchu to wszystko posypuję słodką mieloną papryką .
Roluje i zahaczam takimi małymi szpikulcami ( które właśnie do rolad kupisz za grosze w 1001 drobiazgów w paczuszce ) Kupuj takie błyszczące aby nie rdzewiały w mięsie przy kolejnym ich uzyciu .
Wlewam 6-7 łyżek oleju rzepakowego i jak już jest dobrze rogrzany wkładam na niego roladki . Obracam je po 2-3 minutach na drugą stronę aby się wystraszyły i mięso się zamknęło .
Nie przykrywam jeszcze brytfanki , bo nad nią pracuję. Na wierzch potem wkładam jeszcze kawałek pozostałego boczku ( w całym kawałku) i ze 2 kiszone ogórki, przekrojone na pół .
Jak się mięsko obsmaży krótko, podkładam teraz masło klarowane - jego nie żałuję- nadaje wspaniały smak przecież każdej potrawie i dopiero teraz przykrywam pokrywkę, zmniejszam grzanie na czwórkę i zaczynam to dusić .
Chodzi o to aby teraz za bardzo nie odparowały, myszą się dusić we własnym sosiku. Gdybyś zauważyła, że za dużo odparowało, to polej pół szklanki zimnej wody po wierzchu, przykryj i duś do miękkości
Długość duszenia zależy od wołowinki , im młodsza szybciej jest miękką ale średnio to minimum 2 godzinki
Podaję z ziemniakami, nie robię sosu, bo nie lubię zaklepywanej mąki , więc są w tłuszczu, w sosiku własnym .
Kiedyś robiłam z kaszą, robiąc sos ale nam się sosy odwidziały )))
Do tego obowiązkowo modrą kapustkę- na gorąco oczywiście .
Smacznego- w razie pytań jestem do dyspozycji ))
A na jutro robię ryż zapiekany z jabłuszkami i z cynamonem na masełku, polany potem śmietanką ))
Ostatnio zmieniony przez Miśka dnia Pon 23:22, 24 Sty 2022, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Pon 23:26, 24 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Ala napisał: | Steysi napisał: | Alu, kiedy masz tą operacje?
A ja się właśnie wściekłam! Kurde kurde kurde. Dziewczyny od września czekałam na wizytę z córką u pedagoga. W celu przedłużenia opinii do egzamow 8 klasisty. Jutro mama miała z nią jechać na godzinę 8. I co? I Gucio. Covid w klasie. Jutro ma sanepid z rana dzwonić po rodzicach. Tak się łudzę, że może do nas nie zadzwonią. Bo małej stejsi nie było w piątek w szkole. A sanepid ponoć patrzy kto był w dniu wystąpienia objawów w szkole. No kurcze. Nic się nie daje załatwić. Nie da się tak żyć. U mnie już całe piętro radców prawnych jest dodatnia.
Wiem Misiu, że odbije się na mnie brak snu. Ale łudzę się, że mam cerę po mamie. Nie malujemy się (ja mam tylko leciutki fluid bo mam blizny na twarzy po wypadku) nigdy nie miałyśmy pryszczy (tak jak i moje córki w okresie dojrzewania), mamuś też nigdy nie dosypiala. A dziś (rocznik 59) ma świetna cerę. Mogę śmiało powiedzieć, że nie jedna trzydziestolatka mogła by jej pozazdrościć Ale mam czasem takie dni, że śpię do 12 w południe. Chyba organizm się regeneruje. Ja lubię jak coś się dzieje. Marazm mnie zabija. Jak miałam ostatnio wykorzystać zaległy urlop 1.5 miesiąca prawie to myślałam że zwariuje w domu. A wyjechać (oprócz jednego wypadu) nigdzie nie mogłam bo dziewczynki miały szkołe. Na emeryturze chyba totalnie siądę. |
Stan jest kontrolowany od dawna i pogarsza się, szczególnie w lewym oku, już miałabym dziś skierowanie na operację, ale pani doktor powiedziała, ze z uwagi na falę covidu, jeszcze poczekamy troszkę, ale gdyby coś się działo, mam dzwonić i dostanę skierowanie wcześniej, a wizyta zaplanowana jest na lipiec 2022.
Ostatnio z rana miałam zanik ostrości widzenia przez godzinę po obudzeniu, później to minęło. Miałam tak już kilka razy., wtedy nawet w okularach do czytanie mam kłopoty z czytaniem...
Dzięki za zainteresowanie Steysi. Pozdrawiam.  |
Tak covid trzeba odczekać, to prawda. Koniecznie
Tylko weź pod uwagę jedną rzecz, lato i upały nie są dobre dla żadnej operacji . Skonsultuj to z osobą, która będzie Ciebie operować , ok?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|