 |
www.rycerz.fora.pl FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:37, 30 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Miśka napisał: |
Ta szczepionka była wynaleziona aby uodpornić nam pierwotny szczep coronawirusa. Jeszcze wowczas nie było mutacji na Omikrona
Szczepionki powodują, że lżej przechodzimy tą chorobę ( oby, czego wszystkim życzę, tzn tym, którzy zachorują) ale nie zabezpieczają nas w 100% . Czytalam, ze do konca marca firmy farmaceutyczne chcą zmodyfikować szczepionkę aby tą odmianę koronawirusa tez ująć.
Prawdopodobnie będziemy brac teraz dodatkowe szczepionki a z czasem dołączą to w szczepionce p.grypowej a co roku trzeba będzie się doszczepiac
Przechorowanie ponoc daje nam odpornosc na około pól roku, potem zdecydowanie spada nam poziom zabezpieczeń odpornościowych 🤧😒🤧 podobnie, jak po szczepionce |
Tak Misiulinko, o tym wszystkim ja wiem, ale ja myślę o zupełnie czymś innym, nie będę jednak o tym pisać, bo nie chcę wprowadzać zamieszania niepotrzebnie
A u mnie: Niue ma jeszcze wyników Synowej, ale już Ministerstwo zdrowia wysłało do Niej smsa z informacją, łącznie ze skierowaniem i numerem na test dla Wróbelka. Kiedy Synowa dostanie wynik dodatni, to wiadomo, że jest objęta kwarantanną, a gdyby tego testu nie zrobili Wróbelkowi (po podobno nie muszą) to Wróbelek tę kwarantannę również ma, tyle, że przedłużoną o 7 dni więcej od kwarantanny Synowej. Bo takie są procedury. Wygląda na to, że do połowy lutego Rodzina Syna siedzi w domu
Makabra
A tak nawisem pisząc, Misiulinko, jeśli jeszcze nie oglądałaś filmu "Zimowa opowieść", to gorąco polecam. Pogoda zdechła, czerstwa i u Ciebie, to warto obejrzeć ten film.
Emisja będzie o 15.15 dzisiaj na TVN7. Film cudny (beczałam oglądając), oglądałam go już 2 razy, ale z przyjemnością obejrzę dzisiaj po raz 3
Na pewno film się spodoba
Steysi, śmiało mogą obejrzeć film i Twoje Dziewczynki. To taka jakby bajka, nieco wzruszająca. Ja byłam wzruszona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:41, 30 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Steysi napisał: | Miśka napisał: | Steysi, Jak dajecie radę teraz wyprowadzac pieska ?
Tez mama pomaga ?
3majcie się mocno 💕💕💕 |
Misia, nie mam serca w taką pogodę i w ogóle prosić mame chorą onkologicznie o pomoc w wyprowadzaniu Dafiego. Zrobiliśmy tak jak ostatnio. Na Facebooku jest grupa "pies w koronie" i tam zawsze umieszczam prosbe o pomoc. Zawsze znajdzie się osoba z mojego lub sąsiedniego osiedla, która pomoże. Potem w podziękowaniu daje kopertę plus słodkości. Sama też już w ten sposób pomagałam i wyprowadzałam psiaka po pracy tylko i wieczorem. Ludzie też korzystali z takiej pomocy a na poranne spacery brali po prostu inna osobę. Musimy sobie wszyscy pomagać żeby przez to wszystko przejść. |
Steysi, super takie wsparcie grupowe Ktoś bardzo mądre wymyślił wyjście. U mnie na osiedlu, widzę prawie codziennie młodą dziewczynę, jak jedzie na rowerze, albo idzie na piechotę i trzyma 5,6 czasem i 7 psiaków na smyczy Domyśliłam się od razu, że robi grzeczność ludziom, którzy nie mają może czasu wyjsć, albo tym, co są chorzy.
Doskonały wynalazek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
oszustmatrymonialny
Gość
|
Wysłany: Nie 17:43, 30 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Domyślam się, że właściciele piesków szczęśliwi będą ze szczeniaczków mieszańców.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Steysi
Gość
|
Wysłany: Nie 17:51, 30 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Domyślam się, że właściciele piesków szczęśliwi będą ze szczeniaczków mieszańców.  |
Oszuście, Ty jak coś rąbniesz to nie wiadomo czy się śmiać czy usiąść i płakać
Dziękuję dziewczyny za miłe słowa
|
|
Powrót do góry |
|
 |
oszustmatrymonialny
Gość
|
Wysłany: Nie 18:03, 30 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Steysi napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Domyślam się, że właściciele piesków szczęśliwi będą ze szczeniaczków mieszańców.  |
Oszuście, Ty jak coś rąbniesz to nie wiadomo czy się śmiać czy usiąść i płakać
Dziękuję dziewczyny za miłe słowa  |
Steysi nie gniewaj się ale ja już tak mam, że rozumuję logicznie. Jeśli prowadzi się różne pieski na smyczach to one bardziej zainteresowane są zawieraniem bliższych znajomości aniżeli widokami osiedla.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Nie 19:21, 30 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Nie ogladalam filmu ŚNIEŻYNKO , nie wchodziłam na forum
Pracowałam, siedziałam przeszlo 4 godziny nad płacami, po kolejnych zmianach , za styczeń!!!!!
Program mam ale dodatkowo wszystko przeliczałam na piechotkę, bo coś dziwnego mi wychodziło.
Dopiero potem zorientowałam się, dlaczego tak się dzieje .
Myślałam, że mnie coś trafi 🥶
Dobrze, ze sprawdzałam bo wyszłyby cuda na kiju ! 🤔
Dopiero teraz zrobilam obiad i za chwile musze jeszcze podjechać do biura, tylko chwilę odsapnę
Może na NETLIXIE ten film będzie? Jutro zajrzę.
😘😘😘😘😘
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Nie 19:34, 30 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Sluchajcie !
Kolega, który mieszka pod lasem przed momentem podesłał mi zdjecia
Żurawie i czaple juz do nas przeleciały 😍🤩😍
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ala
Gość
|
Wysłany: Nie 20:11, 30 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Miśka napisał: | Obejrzałam dzisiaj "seniorów"
Ale pożegnam się na dzisiaj innym, wg mnie wspaniałym wykonaniem
Przywołuje wspomnienia...........
https://www.youtube.com/watch?v=wlDmslyGmGI
dla niezalogowanych :
https ://www.youtube.com/watch?v=wlDmslyGmGI
Dobranoc Państwu- spokojnej nocy i zdrowia wszystkim życzę
Wyobrażam sobie Alu co też przeżyłaś. U moich dzieci jak na tą chwilę spokojnie i w miarę znośnie . |
Dziękuję Misiu, że o mnie wspomniałaś i mnie rozumiesz...
Jest lepiej, ale są też chwile gorsze i lepsze w samopoczuciu, jeszcze zdrowy nie jest...
W pierwszej chwili jak się dowiedziałam, to myślałam, że oszaleję, bo jest nieszczepiony i nie chce słyszeć o szczepieniu się, to dorosły facet, ma prawo do własnego zdania.
Teraz, kiedy jest lepiej, zaczynam żyć nadzieją i zastanawiam się nad sensem tych szczepionek, bo miały nas chronić całkowicie, później przed ciężkim przebiegiem i ewentualną śmiercią, jak się okazuje nie ma 100% pewności, że zaszczepiony nie umrze...teraz okazuje się, że zarażają nas w równym stopniu szczepieni, bo przechodzą covida bezobjawowo, jak i nieszczepieni, niektórzy nieszczepieni też przechodzą łagodnie covida, mój lekarz zaszczepiony miał go już dwa razy...i takie tam zmieniające się co chwila doniesienia.
Każda głoszona wcześniej teoria ulega zmianie na inną w miarę poznawania tej pandemii.
Reszta mojej rodzinki zaszczepiona, a i tak niektórzy z rodziny synowej zarażeni i chorują...
Człowiek już głupi jest co jest prawdą, a co domysłem.
Współczuję też Steysi i SAD i mam nadzieję, że wszyscy jakoś uporamy się z tą zarazą i wszyscy przeżyjemy, czego z całego serca wszystkim życzę.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Misiu oraz wszystkich pozostałych również.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:04, 30 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Synowa ma covida to ja S.A.-D. Nie mogę się zalogować z komórki moja „ochrona” mnie nie puszcza.
Dobrej nocy, śpijcie spokojnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Pon 1:07, 31 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Ala napisał: | Miśka napisał: | Obejrzałam dzisiaj "seniorów"
Ale pożegnam się na dzisiaj innym, wg mnie wspaniałym wykonaniem
Przywołuje wspomnienia...........
https://www.youtube.com/watch?v=wlDmslyGmGI
dla niezalogowanych :
https ://www.youtube.com/watch?v=wlDmslyGmGI
Dobranoc Państwu- spokojnej nocy i zdrowia wszystkim życzę
Wyobrażam sobie Alu co też przeżyłaś. U moich dzieci jak na tą chwilę spokojnie i w miarę znośnie . |
Dziękuję Misiu, że o mnie wspomniałaś i mnie rozumiesz...
Jest lepiej, ale są też chwile gorsze i lepsze w samopoczuciu, jeszcze zdrowy nie jest...
W pierwszej chwili jak się dowiedziałam, to myślałam, że oszaleję, bo jest nieszczepiony i nie chce słyszeć o szczepieniu się, to dorosły facet, ma prawo do własnego zdania.
Teraz, kiedy jest lepiej, zaczynam żyć nadzieją i zastanawiam się nad sensem tych szczepionek, bo miały nas chronić całkowicie, później przed ciężkim przebiegiem i ewentualną śmiercią, jak się okazuje nie ma 100% pewności, że zaszczepiony nie umrze...teraz okazuje się, że zarażają nas w równym stopniu szczepieni, bo przechodzą covida bezobjawowo, jak i nieszczepieni, niektórzy nieszczepieni też przechodzą łagodnie covida, mój lekarz zaszczepiony miał go już dwa razy...i takie tam zmieniające się co chwila doniesienia.
Każda głoszona wcześniej teoria ulega zmianie na inną w miarę poznawania tej pandemii.
Reszta mojej rodzinki zaszczepiona, a i tak niektórzy z rodziny synowej zarażeni i chorują...
Człowiek już głupi jest co jest prawdą, a co domysłem.
Współczuję też Steysi i SAD i mam nadzieję, że wszyscy jakoś uporamy się z tą zarazą i wszyscy przeżyjemy, czego z całego serca wszystkim życzę.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Misiu oraz wszystkich pozostałych również.  |
Wzajemnie serdeczności, ważne aby syn kontrolował płuca cały czas.
Starajmy się chronić siebie i swoich najbliższych. Wiem, ze dzieci już dorosłe sie nie przekona do swoich racji .
Id wieci wieciów przysłowie mówi, że JAJKO JEST MĄDRZEJSZE OD KURY . Tylko, ze jak to jajko staje się już kurą to przechodzi identyczne przeobrażenie i ponownie znosi to jajko 😊
Na tym wlasnie polega bumerang życiowy 🤔
Ostatnio zmieniony przez Miśka dnia Pon 1:15, 31 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Pon 1:10, 31 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Synowa ma covida to ja S.A.-D. Nie mogę się zalogować z komórki moja „ochrona” mnie nie puszcza.
Dobrej nocy, śpijcie spokojnie. |
🤧😪😪 ojej 😪😪🤧
Zaśnij spokojnie , odpocznij.
Musisz odreagować, porządnie sie wyspac
Dobranoc kochanie 😘😘😘💕💕💕💖
Ostatnio zmieniony przez Miśka dnia Pon 1:16, 31 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
oszustmatrymonialny
Gość
|
Wysłany: Pon 2:44, 31 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Synowa ma covida to ja S.A.-D. Nie mogę się zalogować z komórki moja „ochrona” mnie nie puszcza.
Dobrej nocy, śpijcie spokojnie. |
Temat widoczny jest dla wszystkich. Nie powinno być kłopotów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Pon 10:29, 31 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Dzien dobry
Dzisiaj na dworze piekny dzień.
Słoneczko i taka cisza, zero wiatru.
Juz zawiozlam dzieciom zakupy i biore sie za przyprawianie mięsa do obiadku. Dobrze, jak poleży te 3-4 godzinki w przyprawach.
Zycze wszystkim spokoju i jak najmniej zmartwień
Serdecznosci
Misia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:39, 31 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Miśka napisał: | Anonymous napisał: | Synowa ma covida to ja S.A.-D. Nie mogę się zalogować z komórki moja „ochrona” mnie nie puszcza.
Dobrej nocy, śpijcie spokojnie. |
🤧😪😪 ojej 😪😪🤧
Zaśnij spokojnie , odpocznij.
Musisz odreagować, porządnie sie wyspac
Dobranoc kochanie 😘😘😘💕💕💕💖 |
Hey Misiulinko
No nijak nie chciało mnie wpuścić na forum z komórki. Logowałam się oarę razy, ale nic z tego nie wyszło jak widać i napisałam jako gość
No zatem u nas jest tak. Sanepid z samego rana zatelefonował do Synowej (jako do matki karmiącej) i wyjaśnił w czym jest rzecz z tym pobieraniem testu od dziecka.
Pomimo, że Wróbelek przez Ministerstwo Zdrowia dostał skierowanie na test z numerkiem, to Sanepid stwierdził, że bez sensu jest testować takie malutkie dzieci jak wiadomo, że i tak One tego wirusa mają, zatem po co je stresować i wkładać maluchowi patyk w nosogardziel i gmerać nim jak to do przyjemności nie należy. Ja sama tak się wystraszyłam, że złapałam pobierającego mi wymaz Pana za rękę, bo myślałam, że przebił mi się aż do mózgu, tak głęboko i delikatnie mi patyczek wcisnął do nosa co Pan skwitował, że już teraz test jest nieważny bo go dotknęłam za rękę (Pana, nie patyk) i wziął następny patyczek
Zatem Syn i Synowa nie będą męczyć Wróbelka tylko dostosują się do zaleceń Sanepidu. Syn i Synowa mają kwarantannę/izolację do 8 lutego włącznie. Natomiast Wróbelek ma o 7 dni więcej, znaczy do 15 lutego włącznie i wtedy Go należy obserwować czy nie pojawią się objawy infekcji przeziębieniowo-covidowej Czyli Rodzinka Syna (cała czwórka) jest uziemiona do 15 lutego No makabra i tyle.
Malo tego, dziś już 2 razy telefonowała Policja do Synowej i pytała, czy wszyscy przebywają w domu pod wskazanym adresem przez Ministerstwo Zdrowia Czyli co? Teraz należy spodziewać się najścia Policji do Nich? Czy jak? Po prostu Szok!! i tyle Do Syna już nie telefonowali, widac uwierzyli Synowej na słowo
Natomiast kiedy ja złapałam covida wraz z Mężem, Ministerstwo Zdrowia powiadomilo mnie o wynikach testu i przekazali do kiedy mamy Oboje kwarantannę. Dużym zdziwieniem było dla nas to, że pod wieczór pojawił aię u nas kurier z przesyłkami (dwoma) dla mnie i dla Męża w których przesłali nam pulsoksymetry Miłe to było zaskoczenie, pomimo, że Oboje mieliśmy nasze prywatne pulsoksymetry, które wcześniej sobie zakupiliśmy.
Tego samego jeszcze dnia, przed 21.00 przyjechali do mnie Ambulansem Panowie "kosmici" (w ilości 3 sztuk) w "kosmicznych" skafandrach. Z maseczkami i okularami na twarzach, łącznie z zakrytymi całymi głowami W ogóle Ich nie widziałam, czy przystojni chociaż, czy nie
Przebadali mnie na wszystkie strony, zmierzyli saturację swoim przyrządem, widac nie ufali tym co przysłało Nam MInisterstwo Zdrowia i ponieważ miałam wysoką temperaturę i bardzo źle się czułam zaproponowali mi, że do szpitala owszem mogą mnie zabrać, ale najbliżej do Sierpca albo gdzieś pod ŁÓdź, bo szpitale warszawskie są przepelnione i nie ma w nich miejsca. Oczywiście bardzo prędko jednak mi odradzili pojechanie do szpitala, sama oczywiście też bym się nie zgodziła. Wystawili kartę covidową, wyniki badań zrobione na miejscu, kazali podpisać i pojechali sobie życząc mi dużo zdrowia
Następnego dnia zatelefonował do mnie Pan Doktor z mojej macierzystej placówki zdrowotnej, spytał się jak się czuję, poinformował mnie do kiedy mam kwarantannę i że po covidzie, pojawi się u nas kurier i odbierze od Nas (mnie i Męża) pulsoksymetry, które zostały nam wypożyczone na czas choroby.
Nie powiem, miły gest ze strony Ministerstwa Zdrowia. Syn i Synowa pomimo że przechodzili w tym samym czasie co my z Mężęm covid, tych pulsoksymetrów nie dostali, ponieważ są za młodzi i młodym się po prostu nie należy. A to ciekawe dlaczego?
Pan doktor telefonował do mnie co 3 dni i pytał jak się czuję i jak przechodzę covid. Policja zaś nie zatelefonowała do nas ani razu Widocznie rok temu tak skrupulatnie jeszcze nie sprawdzali chorych na covid i będących na kwarantannie. Tak myślę
To tyle z moich opowieści i przeżyć covidowych.
Teraz proszę Boga aby miała Ich w swojej opiece (całą czwórkę) i aby jak najłagodniej przeszli tęgo wirusa
Oboje są zmęczeni bo Jasiek wybudza się co noc i marudzi po 2 godziny zanim zaśnie ponownie. Wróbelek ostatnie 2 noce spał spokojnie, bez wybudzania się.
2 dni temu wyczytałam na YT, aby kładąc się spać, całą cytrynę przekroić na pół i na ćwiartki i postawić niedaleko łóżka. ma to ponoć pomagać na zasypianie i na lepszy sen. Robię tak już 2 noce, ale niczego istotnego nie zaobserwowałam. No chyba że lepiej śpię a po prostu tego nie odczuwam Nie wiem. Ale jeszcze z 5 nocy popróbuję z tą cytryną. A co mi tam
No koniec mojego monologu, bo się rozpisałam aż nadto
Pozdrawiam Misiulinko serdecznie i dużo dużo zdrówka dla Twoich "Dzieci" i Wnusia i dla Ciebie też
ps. Steysi, co u Was? Lepiej choć troszkę z Wami? Ściskam ciepło i ślę dużo dużo zdrowia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez S.A.-D. dnia Pon 17:42, 31 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Steysi
Gość
|
Wysłany: Pon 20:22, 31 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Saduś, no my siedzimy też w domu. Ale zero jakichkolwiek objawów. Tfu tfu odpukać. Dziś dostałam telefon od koleżanki z poprzedniej pracy. 3 działy pozytywne. Pobierają wymaz od wszystkich. Ona też szczepiona. Niestety dodatnia i czuje się bardzo źle. Ja już nie wiem czy to szczepionka ma wpływ czy jakaś odporność organizmu. Mnie raz zmiotło. Ale nawet nie wiem czy to był covid. Artur mnie do WC prowadził, bo sunęłam się po ścianie z 40 st. Gorączki. Potem kolejny raz i teraz jakoś jest lajtowo. I tego Wam życzę!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|