Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna www.rycerz.fora.pl
FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Z KRAJU I ZE ŚWIATA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Rycerz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:14, 14 Mar 2019    Temat postu:

Z kraju...

"CBA zatrzymało cztery osoby w sprawie wyłudzenia prawie 29 mln zł na szkodę firmy remontującej infrastrukturę kolejową. Wśród zatrzymanych jest Michał Lisiecki. Jest on założycielem oraz prezesem firmy PMPG Polskie Media. Wydaje ona m.in. "Wprost" oraz "Do Rzeczy".

Oprócz Lisieckiego zatrzymane są trzy inne osoby. Według informacji TVP.info, zatrzymani podejrzewani są o to, że na podstawie pozornych umów i ustnych porozumień wystawiali fikcyjne faktury VAT i wyprowadzali z masy upadłościowej spółki specjalizującej się w budowie i remontach infrastruktury kolejowej 29 mln zł. Wcześniej w ramach tego samego postępowania zatrzymano już pięć osób, w tym samego syndyka.

Po południu prokuratura postawiła Lisieckiemu zarzuty. Według RMF FM dotyczą one: spowodowania szkody w wysokości 1 300 000 złotych, udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i przestępstw skarbowych. Prawniczka Lisieckiego poinformowała, że zgadza się on na podawanie nazwiska i publikowanie wizerunku."


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:25, 14 Mar 2019    Temat postu:

Z kraju...

"REKORDOWA LICZBA ZATRZYMAŃ - 46 ZATRZYMANYCH WCZORAJ PRZEZ CBŚ

Policjanci CBŚ zatrzymali 46 osób w trakcie 6 operacji policyjnych na terenie całego kraju. To z
pewnością największa liczba zatrzymanych w ciągu jednego dnia na przełomie ostatnich lat.
Uderzono w różne grupy przestępcze, jedne rozbijając całkowicie, inne "dobijając".

7 osób zatrzymano w Warszawie w sprawie prania brudnych pieniędzy, 15 osób w Olsztynie w związku ze sprawą nielegalnego obrotu paliwem, 4 osoby w łódzkim do sprawy wymuszeń rozbójniczych. 8 kolejnych osób w związku z "dobijaniem" gangu Szkatuły w Warszawie, w Kielcach 9 członków grupy zorganizowanej odpowiedzialnej za wymuszenia rozbójnicze, pobicia i wyłudzenia z firm odszkodowawczych oraz 3 osoby w Katowicach w związku z produkcją i handlem narkotykami. To efekt tylko jednego dnia pracy policjantów CBŚ KGP.

W związku z tymi zatrzymaniami zabezpieczono mienie o wartości kilku milionów złotych. Policjanci zabezpieczyli: Porsche Cayenne, Aston Martin DB 9, dwa Hamery, Jaguara, łódź motorową, motocykl Jamaha, BMW 530, Kia Carnival, Citroena Jumpera, Audi A4, VW Passata, VW Golfa, BMW 5 oraz Seata VW LT. Ponadto policjanci zabezpieczyli kilkadziesiąt tysięcy złotych w gotówce."


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:35, 18 Mar 2019    Temat postu:

Z kraju...

"12-letni pirat drogowy zatrzymany przez policję. Był pod wpływem narkotyków

Policja usiłowała zatrzymać do kontroli samochód na jednym z krakowskich osiedli. Kierowca nie zareagował na sygnały funkcjonariuszy i rozpoczął ucieczkę przed stróżami prawa. Krótki pościg zakończył się stłuczką z radiowozem. Kierowcą okazał się 12-latek pod wpływem narkotyków - informuje TVN24.

Uwagę funkcjonariuszy zwrócił opel, zygzakiem poruszający się po ulicy. Kiedy policja usiłowała zatrzymać kierowcę do kontroli, ten zaczął uciekać. Po krótkim pościgu samochód zatrzymał się, jednak potem jego kierowca jeszcze raz usiłował uciec stróżom prawa. Druga próba zakończyła się stłuczką z radiowozem.

Policjanci nie mogli ukryć zdziwienia, bowiem za kierownicą opla siedział 12-latek. Oprócz niego w samochodzie znajdowali się 16-latek i 24-letnia kobieta, będąca ciocią kierowcy. W czasie pościgu funkcjonariusze zauważyli, że pasażerowie samochodu wyrzucili coś przez okno. Okazało się, że usiłowali pozbyć się marihuany.

12-letni pirat drogowy był pod wpływem narkotyków. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDIEGO
Gość






PostWysłany: Wto 3:08, 19 Mar 2019    Temat postu:

Ula napisał:
Z kraju...

"12-letni pirat drogowy zatrzymany przez policję. Był pod wpływem narkotyków

Policja usiłowała zatrzymać do kontroli samochód na jednym z krakowskich osiedli. Kierowca nie zareagował na sygnały funkcjonariuszy i rozpoczął ucieczkę przed stróżami prawa. Krótki pościg zakończył się stłuczką z radiowozem. Kierowcą okazał się 12-latek pod wpływem narkotyków - informuje TVN24.

Uwagę funkcjonariuszy zwrócił opel, zygzakiem poruszający się po ulicy. Kiedy policja usiłowała zatrzymać kierowcę do kontroli, ten zaczął uciekać. Po krótkim pościgu samochód zatrzymał się, jednak potem jego kierowca jeszcze raz usiłował uciec stróżom prawa. Druga próba zakończyła się stłuczką z radiowozem.

Policjanci nie mogli ukryć zdziwienia, bowiem za kierownicą opla siedział 12-latek. Oprócz niego w samochodzie znajdowali się 16-latek i 24-letnia kobieta, będąca ciocią kierowcy. W czasie pościgu funkcjonariusze zauważyli, że pasażerowie samochodu wyrzucili coś przez okno. Okazało się, że usiłowali pozbyć się marihuany.

12-letni pirat drogowy był pod wpływem narkotyków. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny.



Uleńko, a kto się zajmie dwójką pasażerów tego auta?

Razz

Pytam, bom ciekaw.
Powrót do góry
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:58, 19 Mar 2019    Temat postu:

SANDIEGO napisał:
Ula napisał:
Z kraju...

"12-letni pirat drogowy zatrzymany przez policję. Był pod wpływem narkotyków

Policja usiłowała zatrzymać do kontroli samochód na jednym z krakowskich osiedli. Kierowca nie zareagował na sygnały funkcjonariuszy i rozpoczął ucieczkę przed stróżami prawa. Krótki pościg zakończył się stłuczką z radiowozem. Kierowcą okazał się 12-latek pod wpływem narkotyków - informuje TVN24.

Uwagę funkcjonariuszy zwrócił opel, zygzakiem poruszający się po ulicy. Kiedy policja usiłowała zatrzymać kierowcę do kontroli, ten zaczął uciekać. Po krótkim pościgu samochód zatrzymał się, jednak potem jego kierowca jeszcze raz usiłował uciec stróżom prawa. Druga próba zakończyła się stłuczką z radiowozem.

Policjanci nie mogli ukryć zdziwienia, bowiem za kierownicą opla siedział 12-latek. Oprócz niego w samochodzie znajdowali się 16-latek i 24-letnia kobieta, będąca ciocią kierowcy. W czasie pościgu funkcjonariusze zauważyli, że pasażerowie samochodu wyrzucili coś przez okno. Okazało się, że usiłowali pozbyć się marihuany.

12-letni pirat drogowy był pod wpływem narkotyków. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny.



Uleńko, a kto się zajmie dwójką pasażerów tego auta?

Razz

Pytam, bom ciekaw.

Tak sobie myslę, że nikt... no bo ciocia kierowcy,i 16-latek...byli tylko pasażerami... i kto wie, czy wystąpią do policji o odszkodowanie i przeprosiny za zakłócenie podróży? Very Happy


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:04, 22 Mar 2019    Temat postu:

Z kraju...

Funkcjonariusze CBŚP i KAS z Białegostoku podczas wspólnej akcji zabezpieczyli ogromną ilość nielegalnego tytoniu. Dzięki działaniom służb wyeliminowano z rynku 70 ton towaru, o szacunkowej wartości rynkowej ponad 31 milionów zł. Z takiej ilości tytoniu można by wyprodukować co najmniej 70 milionów sztuk papierosów. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Piasecznie.

Zabezpieczenie tak rekordowej ilości tytoniu, z którego już nie zostaną wyprodukowane „lewe” papierosy, to efekt współpracy funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej z Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku i policjantów z Centralnego Biura Śledczego Policji Zarządu w Białymstoku, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.

W wyniku szczegółowych ustaleń i analiz zebranych informacji funkcjonariusze dotarli do powiatu piaseczyńskiego. Tam w jednej z hal magazynowane były duże ilości nielegalnego tytoniu. W składzie mundurowi znaleźli 456 kartonów z blisko 70 tonami wysokiej jakości suszu tytoniowego, wartego ponad 31 milionów złotych oraz profesjonalną maszynę do suszenia tytoniu.

W trakcie działań funkcjonariusze zatrzymali 34-letniego mężczyznę oraz zabezpieczyli komputery, dokumenty i nośniki danych jako materiał dowodowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joleczka
Użytkownik



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:16, 22 Mar 2019    Temat postu:

Ula napisał:
Z kraju...

Funkcjonariusze CBŚP i KAS z Białegostoku podczas wspólnej akcji zabezpieczyli ogromną ilość nielegalnego tytoniu. Dzięki działaniom służb wyeliminowano z rynku 70 ton towaru, o szacunkowej wartości rynkowej ponad 31 milionów zł. Z takiej ilości tytoniu można by wyprodukować co najmniej 70 milionów sztuk papierosów. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Piasecznie.

Zabezpieczenie tak rekordowej ilości tytoniu, z którego już nie zostaną wyprodukowane „lewe” papierosy, to efekt współpracy funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej z Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku i policjantów z Centralnego Biura Śledczego Policji Zarządu w Białymstoku, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.

W wyniku szczegółowych ustaleń i analiz zebranych informacji funkcjonariusze dotarli do powiatu piaseczyńskiego. Tam w jednej z hal magazynowane były duże ilości nielegalnego tytoniu. W składzie mundurowi znaleźli 456 kartonów z blisko 70 tonami wysokiej jakości suszu tytoniowego, wartego ponad 31 milionów złotych oraz profesjonalną maszynę do suszenia tytoniu.

W trakcie działań funkcjonariusze zatrzymali 34-letniego mężczyznę oraz zabezpieczyli komputery, dokumenty i nośniki danych jako materiał dowodowy.


Walka z nałogiem palenia papierosów przynosi wymierne efekty. Tytoń nie jest drogi. Najdroższa jest akcyza. Kto więc czerpie korzyści z nałogu palenia papierosów?


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDIEGO
Gość






PostWysłany: Pią 19:07, 22 Mar 2019    Temat postu:

Joleczka napisał:
Ula napisał:
Z kraju...

Funkcjonariusze CBŚP i KAS z Białegostoku podczas wspólnej akcji zabezpieczyli ogromną ilość nielegalnego tytoniu. Dzięki działaniom służb wyeliminowano z rynku 70 ton towaru, o szacunkowej wartości rynkowej ponad 31 milionów zł. Z takiej ilości tytoniu można by wyprodukować co najmniej 70 milionów sztuk papierosów. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Piasecznie.

Zabezpieczenie tak rekordowej ilości tytoniu, z którego już nie zostaną wyprodukowane „lewe” papierosy, to efekt współpracy funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej z Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku i policjantów z Centralnego Biura Śledczego Policji Zarządu w Białymstoku, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.

W wyniku szczegółowych ustaleń i analiz zebranych informacji funkcjonariusze dotarli do powiatu piaseczyńskiego. Tam w jednej z hal magazynowane były duże ilości nielegalnego tytoniu. W składzie mundurowi znaleźli 456 kartonów z blisko 70 tonami wysokiej jakości suszu tytoniowego, wartego ponad 31 milionów złotych oraz profesjonalną maszynę do suszenia tytoniu.

W trakcie działań funkcjonariusze zatrzymali 34-letniego mężczyznę oraz zabezpieczyli komputery, dokumenty i nośniki danych jako materiał dowodowy.


Walka z nałogiem palenia papierosów przynosi wymierne efekty. Tytoń nie jest drogi. Najdroższa jest akcyza. Kto więc czerpie korzyści z nałogu palenia papierosów?



Joleczko, spróbuję odpowiedzieć na Twoje pytanie, choć nie mam pewności, że to jest właściwa odpowiedź.

Otóż największe korzyści (finansowe) z nałogu palenia papierosów czerpią rządy wszystkich krajów na świecie.

Ciekawostka...

Każdego roku zmniejsza się w USA odsetek osób palących papierosy, w obecnej chwili ilość palaczy wynosi 15 % ogólnej populacji.
Powrót do góry
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:52, 22 Mar 2019    Temat postu:

SANDIEGO napisał:
Joleczka napisał:
Ula napisał:
Z kraju...

Funkcjonariusze CBŚP i KAS z Białegostoku podczas wspólnej akcji zabezpieczyli ogromną ilość nielegalnego tytoniu. Dzięki działaniom służb wyeliminowano z rynku 70 ton towaru, o szacunkowej wartości rynkowej ponad 31 milionów zł. Z takiej ilości tytoniu można by wyprodukować co najmniej 70 milionów sztuk papierosów. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Piasecznie.

Zabezpieczenie tak rekordowej ilości tytoniu, z którego już nie zostaną wyprodukowane „lewe” papierosy, to efekt współpracy funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej z Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku i policjantów z Centralnego Biura Śledczego Policji Zarządu w Białymstoku, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.

W wyniku szczegółowych ustaleń i analiz zebranych informacji funkcjonariusze dotarli do powiatu piaseczyńskiego. Tam w jednej z hal magazynowane były duże ilości nielegalnego tytoniu. W składzie mundurowi znaleźli 456 kartonów z blisko 70 tonami wysokiej jakości suszu tytoniowego, wartego ponad 31 milionów złotych oraz profesjonalną maszynę do suszenia tytoniu.

W trakcie działań funkcjonariusze zatrzymali 34-letniego mężczyznę oraz zabezpieczyli komputery, dokumenty i nośniki danych jako materiał dowodowy.


Walka z nałogiem palenia papierosów przynosi wymierne efekty. Tytoń nie jest drogi. Najdroższa jest akcyza. Kto więc czerpie korzyści z nałogu palenia papierosów?



Joleczko, spróbuję odpowiedzieć na Twoje pytanie, choć nie mam pewności, że to jest właściwa odpowiedź.

Otóż największe korzyści (finansowe) z nałogu palenia papierosów czerpią rządy wszystkich krajów na świecie.

Ciekawostka...

Każdego roku zmniejsza się w USA odsetek osób palących papierosy, w obecnej chwili ilość palaczy wynosi 15 % ogólnej populacji.


U nas też idzie na lepsze... ale z USA nie mamy szans...

"Wiceminister zdrowia Zbigniew J. Król powiedział, że od lat 90. XX w. systematycznie spada w naszym kraju odsetek osób palących papierosy. Z danych przedstawionych posłom wynika, że w 2011 r. papierosy paliło 31 proc. Polaków, w 2013 r. — 27 proc., a w 2015 r. — 24 proc. (31 proc. mężczyzn i 18 proc. kobiet).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:06, 22 Mar 2019    Temat postu:

Joleczka napisał:
Ula napisał:
Z kraju...

Funkcjonariusze CBŚP i KAS z Białegostoku podczas wspólnej akcji zabezpieczyli ogromną ilość nielegalnego tytoniu. Dzięki działaniom służb wyeliminowano z rynku 70 ton towaru, o szacunkowej wartości rynkowej ponad 31 milionów zł. Z takiej ilości tytoniu można by wyprodukować co najmniej 70 milionów sztuk papierosów. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Piasecznie.

Zabezpieczenie tak rekordowej ilości tytoniu, z którego już nie zostaną wyprodukowane „lewe” papierosy, to efekt współpracy funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej z Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku i policjantów z Centralnego Biura Śledczego Policji Zarządu w Białymstoku, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.

W wyniku szczegółowych ustaleń i analiz zebranych informacji funkcjonariusze dotarli do powiatu piaseczyńskiego. Tam w jednej z hal magazynowane były duże ilości nielegalnego tytoniu. W składzie mundurowi znaleźli 456 kartonów z blisko 70 tonami wysokiej jakości suszu tytoniowego, wartego ponad 31 milionów złotych oraz profesjonalną maszynę do suszenia tytoniu.

W trakcie działań funkcjonariusze zatrzymali 34-letniego mężczyznę oraz zabezpieczyli komputery, dokumenty i nośniki danych jako materiał dowodowy.


Walka z nałogiem palenia papierosów przynosi wymierne efekty. Tytoń nie jest drogi. Najdroższa jest akcyza. Kto więc czerpie korzyści z nałogu palenia papierosów?


Największe korzyści czerpie monopolista, czyli Państwo... a zaraz po nim przestępczość zorganizowana... oczywiście do czasu... kiedy Państwo ich nie wyeliminuje.
Przemysł tytoniowy tak jak monopolowy... to żyła złota.

Na czarnym rynku kilogram tytoniu można kupić za 50 złotych, jeżeli przyjmiemy, że fabryki produkujące papierosy kupują go za połowę tej ceny, to paczka papierosów...( łącznie z robocizna, z gilzami i opakowaniem)... kosztuje gdzieś około 2,50 złotych.

Różnicę ceny ...około 10 zł na paczce zabiera Państwo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:12, 22 Mar 2019    Temat postu:

"Przestępcy na papierosach zarabiają krocie, a rząd liczy straty. Według Ministerstwa Finansów przez czarny rynek tytoniu budżet stracił 4,6 mld zł. Ale wciąż papierosy to dla resortu finansów kura znosząca złote jajka. I nic dziwnego, skoro podatki stanowią obecnie 82,3 proc. ceny papierosów. Sama akcyza dostarczyła w zeszłym roku 17,9 mld zł. do tego dochodzi jeszcze kilka miliardów złotych z VAT. Łącznie było to niemal 10 proc. wszystkich wpływów do państwowej kasy!"

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joleczka
Użytkownik



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:32, 23 Mar 2019    Temat postu:

Ula napisał:
"Przestępcy na papierosach zarabiają krocie, a rząd liczy straty. Według Ministerstwa Finansów przez czarny rynek tytoniu budżet stracił 4,6 mld zł. Ale wciąż papierosy to dla resortu finansów kura znosząca złote jajka. I nic dziwnego, skoro podatki stanowią obecnie 82,3 proc. ceny papierosów. Sama akcyza dostarczyła w zeszłym roku 17,9 mld zł. do tego dochodzi jeszcze kilka miliardów złotych z VAT. Łącznie było to niemal 10 proc. wszystkich wpływów do państwowej kasy!"


Mój dziadek opowiadał, że kiedyś paczka papierosów Spot kosztowała 3 złote. Tytoń był rodzimy, papierosy tanie i ludzie palili dla sportu.
Co ciekawe że sport był masowy i nikomu to nie przeszkadzało.
Ale wkroczyła zagraniczna konkurencja ze swoim tytoniem i wyparła nasz rodzimy przemysł tytoniowy.

I zamiast obciążyć akcyzą konkurencję obciążeni zostali palacze.

Podobnie z alkoholem, samochodami i żywnością.

Gdybyśmy te artykuły produkowali konkurencja nie miałaby żadnych szans a i przemytu by nie było.

Mój tata kupuje tytoń legalny z akcyzą i robi sobie papierosy. Paczka wychodzi 4 złote. Więc 8 złotych na paczce zabierają pakowacze. Każdy musi zarobić. Palacz, producent i pobierający akcyzę.

Ja nie palę ale gdybym paliła zarabiałabym 8 złotych codziennie tak jak mój tata. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka rosła polna...
Użytkownik



Dołączył: 21 Sty 2019
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:47, 23 Mar 2019    Temat postu:

Joleczka napisał:
Ula napisał:
"Przestępcy na papierosach zarabiają krocie, a rząd liczy straty. Według Ministerstwa Finansów przez czarny rynek tytoniu budżet stracił 4,6 mld zł. Ale wciąż papierosy to dla resortu finansów kura znosząca złote jajka. I nic dziwnego, skoro podatki stanowią obecnie 82,3 proc. ceny papierosów. Sama akcyza dostarczyła w zeszłym roku 17,9 mld zł. do tego dochodzi jeszcze kilka miliardów złotych z VAT. Łącznie było to niemal 10 proc. wszystkich wpływów do państwowej kasy!"


Mój dziadek opowiadał, że kiedyś paczka papierosów Spot kosztowała 3 złote. Tytoń był rodzimy, papierosy tanie i ludzie palili dla sportu.
Co ciekawe że sport był masowy i nikomu to nie przeszkadzało.
Ale wkroczyła zagraniczna konkurencja ze swoim tytoniem i wyparła nasz rodzimy przemysł tytoniowy.

I zamiast obciążyć akcyzą konkurencję obciążeni zostali palacze.

Podobnie z alkoholem, samochodami i żywnością.

Gdybyśmy te artykuły produkowali konkurencja nie miałaby żadnych szans a i przemytu by nie było.

Mój tata kupuje tytoń legalny z akcyzą i robi sobie papierosy. Paczka wychodzi 4 złote. Więc 8 złotych na paczce zabierają pakowacze. Każdy musi zarobić. Palacz, producent i pobierający akcyzę.

Ja nie palę ale gdybym paliła zarabiałabym 8 złotych codziennie tak jak mój tata. Wink


Joleczko, Polak potrafi jeśli chce. Na naszym osiedlu jest bezrobotny i zbiera kipy. Połowy a nawet 3/4 niedopałków. I robi z tego ekstra papierosy z nowymi gilzami w atrakcyjnych pudełkach z oryginalną akcyzą.

Pali i nikogo nie prosi o papierosa. A nawet częstuje przechodniów którzy dają mu dwa złote na piwo. Puszki zbiera i ma na gilzy. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baba Jaga
Użytkownik



Dołączył: 07 Paź 2018
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: Łysa Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:54, 23 Mar 2019    Temat postu:

Stokrotka rosła polna... napisał:
Joleczka napisał:
Ula napisał:
"Przestępcy na papierosach zarabiają krocie, a rząd liczy straty. Według Ministerstwa Finansów przez czarny rynek tytoniu budżet stracił 4,6 mld zł. Ale wciąż papierosy to dla resortu finansów kura znosząca złote jajka. I nic dziwnego, skoro podatki stanowią obecnie 82,3 proc. ceny papierosów. Sama akcyza dostarczyła w zeszłym roku 17,9 mld zł. do tego dochodzi jeszcze kilka miliardów złotych z VAT. Łącznie było to niemal 10 proc. wszystkich wpływów do państwowej kasy!"


Mój dziadek opowiadał, że kiedyś paczka papierosów Spot kosztowała 3 złote. Tytoń był rodzimy, papierosy tanie i ludzie palili dla sportu.
Co ciekawe że sport był masowy i nikomu to nie przeszkadzało.
Ale wkroczyła zagraniczna konkurencja ze swoim tytoniem i wyparła nasz rodzimy przemysł tytoniowy.

I zamiast obciążyć akcyzą konkurencję obciążeni zostali palacze.

Podobnie z alkoholem, samochodami i żywnością.

Gdybyśmy te artykuły produkowali konkurencja nie miałaby żadnych szans a i przemytu by nie było.

Mój tata kupuje tytoń legalny z akcyzą i robi sobie papierosy. Paczka wychodzi 4 złote. Więc 8 złotych na paczce zabierają pakowacze. Każdy musi zarobić. Palacz, producent i pobierający akcyzę.

Ja nie palę ale gdybym paliła zarabiałabym 8 złotych codziennie tak jak mój tata. Wink


Joleczko, Polak potrafi jeśli chce. Na naszym osiedlu jest bezrobotny i zbiera kipy. Połowy a nawet 3/4 niedopałków. I robi z tego ekstra papierosy z nowymi gilzami w atrakcyjnych pudełkach z oryginalną akcyzą.

Pali i nikogo nie prosi o papierosa. A nawet częstuje przechodniów którzy dają mu dwa złote na piwo. Puszki zbiera i ma na gilzy. Razz


Taki cykl oszczędnościowy podobno przechodzą na przykład kurczaki. Zmienia się opakowanie, nazwę produktu, nanosi wyższą cenę z atrakcyjną promocją i chętnie są kupowane. Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:41, 25 Mar 2019    Temat postu:

Z kraju...

Dziś brytyjscy eksperci potwierdzili ustalenia komisji Antoniego Macierewicza. Podano, że na zdecydowanej większości z 200 próbek przekazanych przez Prokuraturę Krajową w maju 2017 r. laboratorium podległemu brytyjskiemu ministerstwu obrony, odkryto ślady substancji używanych do produkcji materiałów wybuchowych, w tym trotylu. Oto co ustaliła podkomisja smoleńska.

Chyba jeszcze żaden dokument przygotowany przez podkomisję smoleńską, a wcześniej zespół parlamentarny, nie spotkał się z tak zaciekłą reakcją obrońców rosyjskiej wersji zdarzeń. Nie powinno to dziwić. Raport techniczny - poparty autorytetem światowej klasy specjalistów - przynosi konkretne dowody na to, iż Tu-154 z 96 osobami na pokładzie został zniszczony w wyniku eksplozji.

Wybuch w lewym skrzydle

Na eksplozję w lewej części skrzydła wskazują zniszczenia powybuchowe na skrzydle i odłamkach oraz inne dowody. Są to - jak wymienia podkomisja smoleńska:

1) „loki” powybuchowe, czyli charakterystyczne zawinięcia materiału na poszyciu spodnim oderwanej końcówki części lewego skrzydła. O tym, że takie ślady to dowód na eksplozję, mówi ekspertyza wspomnianego już Franka Taylora.

2) odkształcenia odłamków na skutek wewnętrznej fali powybuchowej. Podkomisja dokonała rekonstrukcji konsoli lewego skrzydła w miejscu, gdzie miało ono mieć według MAK kontakt z „pancerną” brzozą. Okazało się, że znajdują się tam ślady odkształceń właściwych dla oddziaływania wysokiego wewnętrznego ciśnienia, którego epicentrum zlokalizowano między żebrami nr 27-32.

W miejscu oderwanej końcówki zidentyfikowano „charakterystyczne ślady powybuchowe, typowe dla zastosowania materiałów wybuchowych, jak nieregularne wywinięte krawędzie. Oderwana lewa końcówka lewego skrzydła wykazuje szereg śladów spójnych z eksplozyjnym działaniem ciśnienia wewnętrznego jak: zerwanie linii nitów, wyrwanie nitów i czyste oderwania fragmentów poszycia od pozostałej struktury” - stwierdziła podkomisja.

3) rozrzut odłamków we wszystkich kierunkach w stosunku do toru przemieszczania się samolotu (także w tył i na boki). Chodzi m.in. o odłamki sekcji slotów lewego skrzydła, które były rozrzucone w kierunku zgodnym z torem lotu Tu-154M na przestrzeni od 20 do 230 m za „pancerną” brzozą. Z kolei większość odłamków klapy części lewego skrzydła było rozrzuconych od brzozy w kierunku głównego pola szczątków na przestrzeni od 15 m do 225 m.

Trzeba tu podkreślić, że od 11 do 12 kwietnia 2010 r. wiele z tych części Rosjanie przenieśli w inne miejsca - np. jeden z odłamków slotu, który wpadł do rowu 20 m za brzozą, został przemieszczony pod to drzewo

4) identyfikacja wewnętrznych części skrzydła, które osiadły na gałęziach wysokich partii drzew. Wiele odłamków części lewego skrzydła, którą miała uciąć brzoza, zostało znalezionych... przed tym drzewem na obszarze od 41 m na północ do 17 m na południe w kierunku prostopadłym do kierunku lotu oraz aż do 43 m na wschód od drzewa.

5) zniszczenia slotów oraz części noska lewej części skrzydła, wskazujące na działanie ciśnienia wewnętrznego. Jak bowiem ustaliła i dowiodła podkomisja - niektóre elementy noska części lewego skrzydła, które według raportów MAK oraz Millera miało złamać się po zderzeniu z brzozą, są po prostu wyrwane lub wygięte na zewnątrz konstrukcji. To samo dotyczy niektórych odłamków slotów

Co najistotniejsze: ustalenia te potwierdzono doświadczalnie. W lutym 2018 r. podkomisja przeprowadziła eksperyment dowodzący, że destrukcję skrzydła o charakterze cięcia wraz ze wszystkimi dźwigarami i podłużnicami - czyli taką jak w Smoleńsku - można osiągnąć przy pomocy liniowego materiału wybuchowego o grubości 1 mm i szerokości 5 mm. Okazało się też, że materiał ten można umieścić wewnątrz kesonu paliwowego. Eksperyment przeprowadzony miesiąc później wykazał zaś, że skrzydło z paliwem i oparami paliwa może być zniszczone przez ładunki wybuchowe z podobnymi cechami zniszczenia konstrukcji bez eksplozji paliwa.
Eksplozja w centropłacie

Podkomisja smoleńska ustaliła też, że główną przyczyną zniszczeń Tu-154 na moment przed przyziemieniem była eksplozja kesonu baku balastowego (która nastąpiła po wybuchu na skrzydle). W jej wyniku zniszczony został sam keson, czyli fragment lewej części centropłata, wraz z przednim dźwigarem i osmolonymi żebrami. Dźwigar przeleciał ok. 70 m na zachód. Wybuch rozsadził trzecią salonkę, zabijając wszystkich jej pasażerów i rozrzucając ich szczątki na całej długości wrakowiska. Równocześnie fala detonacyjna wysadziła lewe drzwi pasażerskie, które z ogromną siłą wbiły się na metr w ziemię, a tysiące fragmentów kuchni zostały rozproszone na 1/3 obszaru katastrofy. Fala detonacyjna idąca w kierunku ogona rozerwała fragment kadłuba i spowodowała wywinięcie lewej i prawej burty wraz z dachem na zewnątrz konstrukcji. Śladem przemieszczania się w kierunku ogona fali wybuchowej jest wyrwany na zewnątrz, wzdłuż lewej burty, panel przypodłogowy.
Ślady na miejscu katastrofy dowodzące takiego przebiegu zdarzeń to:

- liczne odłamki osmolone i opalone rozsiane ok. 100 m przed miejscem upadku samolotu. Jak wynika z raportu polskich archeologów z 2010 r., jeszcze przed głównym polem szczątków, odnalezione zostały liczne odłamki samolotu. Odłamki te, o wielkości od kilku do kilkunastu centymetrów kwadratowych, nosiły ślady oddziaływania termicznego oraz mechanicznego. Ponadto część z nich nosiła charakterystyczne ślady (mikrokratery) na swojej powierzchni, odpowiadające kształtem i wielkością śladom powstałym na odłamkach, jakie powstały po eksperymencie pirotechnicznym przeprowadzonym przez podkomisję. Cecha ta jest charakterystyczna dla zniszczeń spowodowanych przez detonację.

- rozpad samolotu na kilkadziesiąt tysięcy części. Podkomisja - opierając się m.in. na raporcie archeologów - ustaliła, że Tu-154M rozpadł się na ponad 60 tys. fragmentów. Zdecydowana większość elementów wbiła się w głąb podłoża i choć została zlokalizowana, nigdy ich nie wydobyto. Pół roku po katastrofie zebrano ok. 10 tys. części. Dotychczas nie obliczono liczby fragmentów, które zalegały na ziemi i nie zostały zebrane wraz z przeniesieniem wraku na płytę lotniska.

- brak krateru, który powinien powstać po uderzeniu w miękki grunt ponad 70-tonowego samolotu, przesuwającego się po ziemi przez ok. 150 m. Na całym obszarze wrakowiska nie ma też innych śladów silnego uderzenia kadłuba w ziemię.
Zniszczenia w samolocie

Na wybuch w centropłacie wskazują też zniszczenia w samym samolocie. Jak stwierdziła podkomisja w raporcie technicznym, chodzi o:

- zupełne zniszczenie wszystkich foteli, tzn. osobno leżały siedzenia, oparcia, zagłówki i stelaż. W raporcie przypomniano także, że w 2012 r. na 175 częściach foteli eksperci prokuratury polskiej (z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji) przy pomocy specjalistycznych urządzeń ujawnili liczne ślady materiałów wybuchowych.

- całkowite zdarcie z wewnętrznej części kadłuba wykładziny wraz z izolacją.

- wyrwanie z burty lewych drzwi pasażerskich wbitych na 1 m w ziemię z prędkością przekraczającą aż 10-krotnie prędkość spadania samolotu. Jak wyliczyli amerykańscy naukowcy z National Institute of Aviation Research (NIAR) - prędkość pionowa tych drzwi potrzebna, aby wbić je całkowicie w ziemię i spowodować zniszczenia, jakie na nich zaobserwowano, musiałaby być większa niż 120 m/s. Tymczasem prędkość pionowa samolotu tuż przed uderzeniem w ziemię wynosiła... 12 m/s.

- wywinięcie na zewnątrz burt centralnej części kadłuba znajdującej się nad epicentrum eksplozji. Owa część - znajdująca się między centropłatem a ogonem - została znaleziona w pozycji odwróconej spodem do góry, właśnie z burtami wywiniętymi na zewnątrz. Takie zjawisko można zaobserwować tylko wówczas, jeśli na kadłub działa silne ciśnienie wewnętrzne, kiedy znajduje się on w powietrzu. Burty wywinięte na zewnątrz zostały odcięte następnego dnia po katastrofie przez rosyjskie służby. Badania w tej sprawie przeprowadzone zostały przez Sandia National Laboratories w Stanach Zjednoczonych.

- rozpad kuchni (której powierzchnia wraz z zabudową wynosiła ok. 7,6 m kw.) znajdującej się w pobliżu eksplozji na obszarze - uwaga - ponad 1300 m kw. (1/3 obszaru miejsca katastrofy). Dodajmy, że kuchnia znajdowała się tuż przed salonką trzecią - w której odnotowano największe zniszczenia.
Wszystkie te ustalenia są dokładnie udokumentowane w materiale zdjęciowym, zgromadzonym i przeanalizowanym drobiazgowo przed podkomisję.

Ciała ofiar

Kolejnym dowodem na eksplozywny charakter zniszczenia tupolewa w Smoleńsku są specyficzne zniszczenia ciał ofiar:

- całkowite rozczłonkowanie kilkunastu ofiar siedzących w salonce nad centrum eksplozji i rozrzucenie ich ciał na całym obszarze wrakowiska.

- identyfikacja wyłącznie drobnych fragmentów ciał ofiar w początkowej partii wrakowiska (ok. 1/3 całości powierzchni wrakowiska). W tym rejonie miejsca katastrofy, oprócz części samolotu, znalazły się jedynie rozerwane małe fragmenty ciał (głównie pasażerów salonki nr 3), w tym zidentyfikowane liczne narządy wewnętrzne. Świadczy to o wcześniejszym, jeszcze przed pierwszym kontaktem samolotu z powierzchnią terenu, rozpoczęciu się procesu rozrywania ciał pasażerów, zajmujących miejsca w tej części statku powietrznego.

Jak zauważa podkomisja w raporcie: „Fragmenty ciał zostały znalezione na początku wrakowiska przed miejscem uderzenia kadłuba w ziemię. Świadczy to o przemieszczaniu się fragmentów ciał wstecznie do ruchu samolotu. We wszystkich zidentyfikowanych dotychczas przypadkach były to części ciał osób siedzących w przedniej części samolotu, zwłaszcza w trzeciej salonce. W pobliżu znajdowały się drzwi pasażerskie, które zostały wbite w ziemię, kuchnia oraz lewy centropłat”.

- liczne i rozległe rany oparzeniowe zwłok ofiar odnalezionych poza sferą ognia naziemnego. Otóż niezależnie od obrażeń mechanicznych ciał, u ok. 25 proc. ofiar stwierdzono rozległe rany oparzeniowe (do 40 proc. powierzchni ciała). Część z tych ciał znajdowało się w odległości nawet ponad 55 m od źródła ognia naziemnego.

- całkowite zdarcie ubrań z kilkudziesięciu ciał ofiar. Podkomisja smoleńska ustaliła, że co najmniej 35 ciał zostało całkowicie lub częściowo odartych z odzieży. Były to przede wszystkim ciała osób siedzących w przedniej części samolotu, poczynając od trzeciej salonki. Spośród 20 osób siedzących w tej salonce lub w bezpośrednim jej pobliżu, 12 było pozbawionych ubrań całkowicie lub w znacznej części. Jak pokazują badania, ubrania mogą być zerwane z pasażera, jeśli zostanie on narażony na prędkość powietrza przekraczającą 460 km/h. Tymczasem prędkość samolotu Tu-154M przed upadkiem na ziemię wynosiła ok. 265 km/h.

Raport Millera nieważny

Raport techniczny podkomisji smoleńskiej jest też niezwykle istotny z innego powodu: oficjalnie unieważnia dokument opracowany przez komisję Millera. „Ustalenia Komisji Millera okazały się w świetle przeprowadzonych badan nieprawdziwe, błędnie wskazując przyczyny katastrofy i powtarzające niezgodne z prawdą ustalenia komisji MAK. Tym samym raport Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem Jerzego Millera z dnia 29 lipca 2011 roku w sprawie Katastrofy Smoleńskiej jest nieważny i niniejszym zostaje anulowany” - czytamy w raporcie technicznym.

Tym samym podkomisja unieważniła również klasyfikację przyczyny katastrofy smoleńskiej jako „kontrolowany lot ku ziemi spowodowany przez błąd pilota”. Eksperci podkreślają, że rosyjscy w Smoleńsku - w porozumieniu z dowódcą wojsk transportu lotniczego gen. Władimirem Benediktowem, znajdującym się w Moskwie - konsekwentnie podawali błędne informacje załodze tupolewa podczas podejścia do lądowania.

Podkomisja przypomina także inne kłamstwa lub przemilczenia komisji Millera. „Wbrew jednoznacznym stwierdzeniom raportu Millera w kokpicie Tu-154M w czasie katastrofy nie było generała A. Błasika i nie miał on żadnego wpływu na przebieg katastrofy. Komisja Millera oskarżyła generała A. Błasika, nie dysponując żadnymi dowodami” - czytamy w raporcie.

Polscy eksperci zaznaczają, że przez cały lot załoga Tu-154 i jej dowódca podejmowali właściwe decyzje uzgodnione we właściwym czasie z całym zespołem. Ok. 16 minut przed katastrofą mjr Arkadiusz Protasiuk podjął decyzję o odejściu w razie złej pogody nad lotniskiem i przeprowadzeniu jedynie próbnego podejścia.

Potem - na wysokości pozwalającej na bezpieczne odejście - wydał komendę o odejściu na drugi krąg potwierdzoną przez drugiego pilota. Załoga prawidłowo odpowiadała te z kontrolerom podającym odległość od pasa lotniska.

W raporcie wypomniano też komisji Millera, że po zapoznaniu się z wynikami prac specjalistów przebywających w Smoleńsku w pierwszych dniach po katastrofie sformułowała na piśmie plan badań, jakie muszą być przeprowadzone w celu wyjaśnienia katastrofy. Wśród nich ważne miejsce zajmowały badania mające na celu sprawdzenie „czy kadłub nie ma uszkodzeń charakterystycznych dla wybuchu.” Badań tych nigdy nie przeprowadzono, a mimo to Jerzy Miller i jego specjaliści opublikowali raport zawierający konkluzję, że nie doszło do wybuchu na pokładzie. Komisja Millera nie uwzględniła również obszernego raportu archeologów, który wykazał, że samolot rozpadł się na dziesiątki tysięcy szczątków.
Tajemnica apteczki technicznej

W publikacji podkomisji można znaleźć także wiele innych interesujących fragmentów. Jest rozdział poświęcony błędnemu naprowadzaniu polskich pilotów przez Rosjan (i roli rosyjskiego Iła-76) oraz informacja o eksperymentach pozwalających stwierdzić, że zniszczenia konstrukcji płatowca zaobserwowane w Smoleńsku nie mogły być rezultatem eksplozji paliwa samolotu. Dowiadujemy się także, że w posiadaniu podkomisji jest pięć różniących się między sobą kopii rejestratorów parametrycznych ATM QAR (z kwietnia 2010 r., lipca 2010 r., lutego 2011 r., sierpnia 2016 r. i stycznia 2018 r.), czyli tzw. polskiej czarnej skrzynki.

Jedną z ciekawszych informacji jest ta dotycząca przygotowań do lotu Tu-154 do Smoleńska przed 10 kwietnia 2010 r. Jak informuje podkomisja - podczas kontroli pirotechnicznej samolotu sprawdzeniu nie podlegała tzw. apteczka techniczna o łącznej wadze 1066 kg części zapasowych, która została załadowana przed przybyciem kontroli w nocy z 9 na 10 kwietnia 2010 r. Ani BOR, ani SKW nie zostały poinformowane o jej umieszczeniu w samolocie. Jakby tego było mało - w nocy z 9 na 10 kwietnia 2010 r. nie działał elektroniczny system kontroli dostępu personelu wchodzącego na teren zastrzeżony w pobliże samolotu rządowego.

Raport zawiera także analizę ostatecznie falsyfikującą hipotezę całkowitego rozpadu samolotu w wyniku „zwykłego” (niskoenergetycznego) uderzenia w ziemię. Dr Grzegorz Szuladziński z Australii, używając Metody Elementów Skończonych, udowodnił, że mimo wyraźnych uszkodzeń konstrukcji Tu-154 zachowałby się jako całość, a nie został rozbity na osobne i rozrzucone segmenty (nie mówiąc już o 60 tys. fragmentów). Poza tym, gdyby miało miejsce tylko zderzenie z gruntem, odpadające fragmenty powinny być w jednym wydłużonym pasmie. W Smoleńsku zaś poszczególne fragmenty były odrzucone kilkadziesiąt metrów w bok. Należy dodać, że dr Szuladziński przeprowadził swój eksperyment, zakładając, że tupolew uderzyłby o betonową płytę, a nie o miękką ziemię - co tylko jeszcze bardziej wykazuje absurdalność wersji zdarzeń przedstawionych w raportach Anodiny i Millera.

Frank Taylor o raportach MAK i Millera

"Rosjanie nie uwzględnili szeregu bardzo istotnych aspektów tego zdarzenia - przede wszystkim nie przeprowadzili rekonstrukcji modelu tego samolotu, co jest absolutnie konieczne w przypadku większości katastrof lotniczych. Większość uszkodzeń powstaje w wyniku samego zderzenia, a zadaniem śledczych jest przeanalizowanie całego wraku i znalezienia pewnych zdarzeń, które mogły doprowadzić do takiej katastrofy".
"W normalnych okolicznościach należy się obchodzić z wrakiem bardzo ostrożnie, następnie przetransportować ten wrak w bezpieczne miejsce, gdzie można badać i dokonać jego rekonstrukcji. Tego nie zrobiono".
„Jeśli chcą państwo porównać jakość raportu Millera i raportu rosyjskiego z naprawdę dobrze i starannie napisanym raportem, to proszę porównać je z raportem angielskiego AAIB z katastrofy Boeinga 737 ze stycznia 1989 r. ”
„Jeżeli chodzi o rosyjski raport, to zupełnie nie broni się, gdy weźmie go do ręki profesjonalny badacz lub śledczy”.
Frank Taylor, który zgadza się z ustaleniami podkomisji Antoniego Macierewicza i twierdzi, że w Smoleńsku doszło do eksplozji, został w 1998 r. uhonorowany Nagrodą im. Jerome'a Lederera. Jest ona przyznawana przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Ekspertów od Bezpieczeństwa Lotniczego i uznaje się ją za najbardziej prestiżowe wyróżnienie dla specjalistów od katastrof samolotowych.


Odgrzane kłamstwo o pilotach

W przeddzień 8. rocznicy katastrofy smoleńskiej portal wp.pl opublikował manipulacyjny tekst pt. "Czerwony guzik w tupolewie nie zadziałał, bo nie mógł zadziałać. Piloci tupolewa byli bez szans”. Czytamy w nim: „Według oficjalnego raportu komisji Jerzego Millera, kapitan Protasiuk nacisnął czerwony guzik około 8.40:50 , ale, niestety, przycisk nie zadziałał... bo nie mógł zadziałać. Na smoleńskim lotnisku nie było ILS, czyli Instrument Landing System, bez którego czerwony guzik po prostu nie działa. Niestety, według posmoleńskich analiz, o tym ostatnim kapitan Protasiuk prawdopodobnie po prostu nie wiedział, bo system szkolenia nigdy nie przekazał mu tej kluczowej informacji”.
Członkowie komisji Millera faktycznie napisali w raporcie, że załoga Tu-154 zrobiła błąd, próbując odejść na tzw. drugi krąg przy użyciu autopilota na lotnisku pozbawionym systemu lądowania ILS. Ale brak możliwości manewru w takiej sytuacji to kłamstwo. Możliwość tzw. odejścia w automacie na lotnisku pozbawionym ILS potwierdził m.in. eksperyment, jaki przeprowadzono w 2011 r. na bliźniaczym tupolewie.
Nie jest też prawdą, że piloci nie wiedzieli, jak to się robi. Maciej Lasek, odpowiadając na jedno z pytań na konferencji ekspertów w Kazimierzu Dolnym (28 maja 2012 r.), stwierdził wprost, że kpt. Protasiuk wykonywał taki manewr - odchodzenie z autopilotem bez systemu ILS - kilkakrotnie. W opracowaniu „28 miesięcy po Smoleńsku”, przygotowanym przez zespół parlamentarny pod kierownictwem Antoniego Macierewicza, czytamy zaś: „Wbrew sugestiom członków KBWLLP, tzw. odejście w automacie nie było «sztuczką» nieznaną pilotom wojskowym Tu-154M. Zespół Parlamentarny dysponuje skryptem polskich pilotów szkolonych w ZSRS w latach osiemdziesiątych, z dokładnym opisem odejścia «w automacie» bez ILS”.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Rycerz Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 7 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin