www.rycerz.fora.pl

Rycerz

Temat dla miłośników bieżących wydarzeń.

KubusiaPuchatka

U mnie to co i rusz coś się dzieje. Gdzie się tylko pojawię moim rowerkiem, od razu sznur tirów jedzie za mną. To takie podniecające.

Rycerz

Panienka o swoją reputację dbać powinna.

Ula

Rycerz

Ula

Baba Jaga

Ula jest tak, że jak polityk jest przystojny to każda kobieta zaakceptuje rubaszność polityczną polityka.
Powiem szczerze, że ja zakochana byłam w wielu politykach na których oddawałam mój głos wyborczy.

Znaczna część kobiet uwielbia mężczyznę brutala który nad nią dominuje. Ale druga sprawa, że niewielu polityków zdolnych jest spełniać oczekiwania swoich wyborczyń.

Joleczka

Wybuch amunicji na Ukrainie. Ewakuacja tysięcy ludzi... Czyżby kolejny Czarnobyl?

[link widoczny dla zalogowanych]

Ula

Ula

KubusiaPuchatka

Joleczka

09.10.2018

To kolejny wybuch magazynów amunicji na Ukrainie mocą przypominający wybuch bomby atomowej. Wybuchy trwać będą półtora tygodnia.

23 marca 2017 tak wyglądał wybuch magazynów:

https://www.youtube.com/watch?v=kC2HdzWiEsY

KubusiaPuchatka

Działki, dolary i mafia. Tajemnicze okoliczności śmierci Sekuły.
W ostatnich miesiącach życia Ireneusz Sekuła z wielkimi pieniędzmi przyjechał do USA i próbował kupić kilkaset atrakcyjnych działek dla byłych najważniejszych dygnitarzy P.ZPR – zeznali dwaj Polacy, którzy zostali świadkami koronnymi amerykańskiej agencji antynarkotykowej DEA. Czy ma to związek z tajemniczą śmiercią Sekuły?

Ireneusz Sekuła, który zginął wiosną 2000 roku (według oficjalnej wersji popełnił samobójstwo, trzykrotnie strzelając sobie w brzuch), przed swoją śmiercią robił w Stanach Zjednoczonych tajemnicze interesy. Pomagali mu w tym były oficer wywiadu P.RL i zaprzyjaźnieni z nim dwaj wpływowi gangsterzy. Jednym z nich był Marian W. – członek gangu mokotowskiego odpowiedzialny za narkobiznes, który w 2004 roku został świadkiem koronnym DEA. W. opowiedział przesłuchującym go oficerom śledczym nie tylko o szlakach przemytu narkotyków, ale i o osobach, które pomagały gangsterom w przestępczym procederze i robiły z nimi interesy. W jednym z najważniejszych zeznań wymienił nazwisko Ireneusza Sekuły – byłego szefa Głównego Urzędu Ceł.
Wyprawy na Florydę

W zeznaniach Mariana W. czytamy: "W czasie tego spotkania z udziałem Leszka P., Zbigniew K. powiedział do nas, że znany nam Ireneusz Sekuła chce za pieniądze będące w posiadaniu P.ZPR kupić około 400 działek na Florydzie. Ta transakcja miała na celu wyprowadzenie pieniędzy P.ZPR-u do USA i ich zalegalizowanie. (…) Poinformowaliśmy Ireneusza Sekułę, że te 400 działek na Florydzie będzie kosztowało około miliona dolarów USA. Sekuła w ogóle nie targował się z nami, stwierdzając, że każdy z zasłużonych członków P.ZP-Ru musi mieć na Florydzie swoją działkę, a pieniądze nie grają roli".

Gdy przesłuchujący oficerowie DEA zapytali o rezultat tych planów, Marian W. zeznał: "Doprowadziliśmy do zakupu czterech działek przez Ireneusza Sekułę na swoje nazwisko i nazwisko kobiety (…) Do sprzedaży kolejnych działek z naszym udziałem nie doszło, gdyż Ireneusz Sekuła uznał, że nie był do końca usatysfakcjonowany lokalizacją tych działek. Ja wiem, że Ireneusz Sekuła przy udziale Zbigniewa K. kupił jakieś inne działki na Florydzie, ale w chwili obecnej nie pamiętam szczegółów tych transakcji".

Wymieniony w tych zeznaniach Zbigniew K. to były oficer I Departamentu M.SW P.RL (odpowiedzialny za cywilny wywiad zagraniczny). K. zajmował się inwigilacją środowisk polonijnych w Stanach Zjednoczonych. Z zeznań Mariana W. wynika, że był on dobrym znajomym oficera. Poznali się jeszcze w latach 90., kiedy W. przyjeżdżał do Stanów Zjednoczonych jako początkujący biznesmen. Zbigniew K. miał być również od lat dobrym znajomym Ireneusza Sekuły.
Łapówki za samochody

Jak to się stało, że członek gangu mokotowskiego – jednej z najbardziej brutalnej grupy przestępczej w historii Polski – zawarł tak bliską znajomość z byłym wpływowym politykiem? Pytany przez agentów DEA o początki ich znajomości, Marian W. opowiedział o tym, jak po upadku komunizmu w Polsce zajął się importem amerykańskich samochodów. W naszym kraju mało kogo było jednak wówczas stać na amerykański samochód. Sytuację dodatkowo komplikował fakt, że wprowadzono cła. Prawo przewidywało jednak możliwość uniknięcia tych opłat, jeśli przywożony samochód rejestrowany był jako tzw. "mienie przesiedleńcze", czyli część majątku zgromadzonego podczas pracy za granicą przez Polaka, który chciał na stałe wrócić do kraju. Potem pojawiła się jeszcze jedna luka w przepisach. Marianowi W. ujawnił ją właśnie Ireneusz Sekuła. To Sekuła doradził mu, jakie dokumenty należy dostarczyć i jak ominąć prawo, aby nie płacić cła i w konsekwencji móc wprowadzić samochód na polski rynek i sprzedać go z zyskiem.

W zeznaniach Mariana W. złożonych przed oficerami DEA czytamy: "Ireneusza Sekułę, byłego prezesa Głównego Urzędu Ceł (…), poznałem przy okazji zabezpieczenia przez tzw. 'Czarne Brygady' (chodzi o specjalne oddziały celników – L.Sz.) w Gdyni transportu około 200 samochodów. (…) Od Leszka P. wiem, że Ireneusz Sekuła doradził mu, aby doprowadził do fikcyjnej sprzedaży tych samochodów na wodach neutralnych. W zamian za tę informację oraz za 'ukręcenie łba sprawie' Ireneusz Sekuła zażądał od Leszka P. pół miliona dolarów. Leszek P. na pewno nie zapłacił łapówki w żądanej kwocie, bo sprawie nie ukręcono łba. (…)"
Bez kłamstwa

Czy zeznania Mariana W. są wiarygodne? Zgodnie z amerykańskim prawem, gangster straciłby status świadka koronnego i ochronę, gdyby został przyłapany na kłamstwie. W tamtym czasie Marian W. uciekał przed płatnymi zabójcami wynajętymi przez byłego szefa gangu (mieli go zabić za to, że zdradził dotychczasowych szefów i zaczął ujawniać szczegóły mafijnego biznesu). W jego interesie było więc to, aby amerykański wymiar sprawiedliwości nadal go ochraniał. Po drugie: prokuratorzy drobiazgowo weryfikowali zeznania Mariana W. i pisali na ich podstawie akty oskarżenia przeciwko handlarzom narkotyków. Nigdy nie przyłapali go na kłamstwie.

Jest jednak jeszcze trzeci, bardzo ważny powód, aby twierdzić, że Marian W. mówiąc o powiązaniach Sekuły z gangsterami, nie kłamał. To zeznania wspomnianego Leszka P. – tego właśnie, od którego w latach 90. Sekuła miał żądać pół miliona dolarów łapówki. Leszek P. (bliski przyjaciel Mariana W. i jego wspólnik w przestępczych interesach) na początku lat 90. również zarabiał pieniądze na oszustwach związanych z wprowadzaniem do Polski amerykańskich samochodów. Później związał się z szefem gangu mokotowskiego Andrzejem H. ps. "Korek" i zaangażował się w biznes narkotykowy, który przynosił gigantyczne zyski. Leszek P. (odpowiadał w strukturach mafii mokotowskiej za sprowadzanie kokainy z Ameryki Południowej) został aresztowany w Hondurasie za handel narkotykami i trafił do więzienia. Udało mu się uciec z pomocą mafii kolumbijskiej, która za pomoc w ucieczce zażądała od Leszka P. 250 tys. dolarów. Jednak spłata długu nie przebiegała tak, jak wyobrażali to sobie Kolumbijczycy. Wkrótce potem Leszek P. stał się dla nich osobą niewiarygodną, gangsterzy z Kolumbii zaczęli podejrzewać, że współpracuje z policją i donosi na nich. P. popadł również w niełaskę "Korka", który nie miał skrupułów dla nielojalnych współpracowników.

Uciekając przed płatnymi zabójcami, Leszek P. zaoferował swoją współpracę DEA. I został drugim polskim świadkiem koronnym w tej instytucji. Był cenny dlatego, że blisko współpracował z Marianem W. i mógł potwierdzić jego zeznania. Znaczna część szczegółów interesów narkotykowych "Mokotowa", w tym nazwisk osób zaangażowanych w proceder, ujawnionych wcześniej przez Mariana W., została potwierdzona w zeznaniach Leszka P. Zeznając przed pracownikami DEA, Leszek P. nawiązał również do sprawy Ireneusza Sekuły. Opowiedział o tym, że Sekuła z wielkimi pieniędzmi przyjechał do USA i szukał na Florydzie działek dla byłych działaczy partii

W protokole przesłuchania Leszka P. czytamy: "Pamiętam, że wspólnie z Ireneuszem Sekułą i tym agentem od obrotu nieruchomościami lataliśmy helikopterem w Tampa na Florydzie i oglądaliśmy ziemie nad Zatoką Meksykańską. (…) Chcę jeszcze tylko dodać, że Sekuła dysponował ogromną ilością pieniędzy". Leszek P. powiedział przesłuchującym go agentom, że nie interesowało go to, skąd Sekuła wziął te pieniądze. Nie wiedział tego również Marian W.

Jakie było źródło pochodzenia pieniędzy, które Ireneusz Sekuła w ostatnich miesiącach swojego życia próbował zainwestować w działki na Florydzie? Czy miało to związek z jego śmiercią? Te tajemnice były wicepremier zabrał ze sobą do grobu.

Joleczka

Tajemnicę zabrał ze sobą do grobu. Sad

Ale ogromnych pieniędzy do grobu nie zabrał. Więc kto teraz kupuje działki na Florydzie dla byłych działaczy partyjnych?

Ula

Z kraju...
Oglądałam program w jednej z telewizji...
Facet z żoną ma wspólne konto w banku... z opcją oszczędzania. Przez wiele lat uciułali "na czarną godzinę"... 12 tys oszczędności. W swoim telefonie zainstalował aplikację banku... i samodzielnie przez telefon wykonywał operacje. Pewnego dnia w trakcie... telefon się zablokował na amen, więc udał się do biura obsługi operatora,.. i tam okazało się. że jedyną możliwością jest zresetowanie wszystkich ustawień i powrót do ustawień fabrycznych. Dane, zawartość stracił. Wrócił do domu, wprowadził aplikacje banku i chciał kontynuować... wszedł do banku, zalogował się i bardzo się zdziwił, gdy zobaczył, że na koncie ma zero złotych.
Pobiegł do banku, gdzie go poinformowano, że zrobił przelew... ekspresowo zapłacił fakturę .

Facet powiedział, że żadnej operacji nie wykonał... jednak bank się z tym nie zgadza.

Czy ktoś może mi wytłumaczyć... o co chodzi? czy można traktować to jako włamanie do banku, czy włamanie do telefonu?